Po ponad tygodniowych testach chciałbym się podzielić uwagami z testowej eksploatacji dekodera Lokor'a.
W testach wykorzystałem :
- system DCC: MultiMaus + booster Roco 10764,
- loki: Re460 (Roco), BR232(Roco), BR185(PIKO).
- w paru testach w celach porównawczych wykorzystałem dekodery Lenz Silver oraz M133UPS.
Budowa dekodera
Dekoder tak jak już wcześniej pisał Lokor bazuje na znanej i sprawdzonej konstrukcji udostępnionej na stronie Model Electronic Railway Group jako dec133.
W stosunku do oryginału pozbawiony został możliwości pracy w systemie analogowym po przez pominięcie w układzie trzech rezystorów (co ciekawe na płytce odnajdujemy jednak miejsce na R2). Uproszczony został również stabilizator zasilający procesor. w tym przypadku zredukowany do układu rezystor-dioda zenera.
Układ zmontowany jest starannie na profesjonalnej dwustronnej płytce drukowanej o wymiarach 25x16,5. Jest więc minimalnie krótszy od M133 no i oczywiście trochę większy niż Lenz Silver (oczywiście ten ostatni jest dużo niższy).
Całość ukryta jest pod koszulką termokurczliwą co z jednej strony jest korzystne (dekoder ma części po obu stronach płytki - łatwo więc o ewentualne zwarcie), ale pogarsza chłodzenie całego układu.
Doprowadzenia zakończone wtykiem zgodnym z NEM652 wykonane są dość sztywnymi przewodami co może być kłopotliwe w przypadku częstego przekładania dekodera.
Wtyk wykonany jest w postaci prostokątnych bolców wlutowanych w płytkę. Rozwiązanie takie daje bardzo niską wysokość samego wtyku, ale zastosowane bolce mogą czasem być kłopotliwe przy wsuwaniu w gniazda loków. W lokach Roco złącze pięknie pasowało, w loku PIKO już tak dobrze nie było. W tym przypadku wtyk wchodził tylko częściowo w gniazdo. Szczerze mówiąć nie chciałem używać zbyt dużej siły by go docisnąć.
Oprogramowanie
Domyślam się, że oprogramowanie bazuje na ostatnie udostępnionej wersji dec133a.asm.
Z informacji od Lokor'a oraz dołączonej instrukcji wynika, że oprócz pozbawienia możliwości pracy w systemie analogowym, dodana została możliwość przywracania ustawień fabrycznych CV dekodera. Opcja ta dostępna jest po przez zapis odpowiedniej wartości w CV8. Przywracanie ustawień zostało podzielone na dwa etapy. Oddzielnie można przywrócić wartości tablicy szybkości, a oddzielnie pozostałe CV dekodera.
W sumie zmiana programowo stosunkowo mała, ale podnosząca wygodę użytkowania.
Reszta oprogramowania odpowiada oryginałowie mamy więc tu obsługę identycznych CV, długie i krótkie adresy lokomotyw, możliwość pracy w skłądzie (tego akurat jeszcze nie testowałem), BEMF, HF/LF PWM, możliwość dopasowania EMF do typu silnika, programowanie bezpośrednie i na makiecie, uproszczone efekty świetlne.
Oczywiście w stosunku do Lenza Silver brak tu obsługi ABC, jazdy manewrowej z obniżoną prędkością, stałej drogi hamowania itp.
W działaniu...
Po zamontowaniu w lokomotywach układ działał bezproblemowo. Płynnie reguluje prędkość w całym zakresie i przy zmiennych obciążeniach.
Wypróbowałem go zarówno w dość lekkiej Re460(Roco) jak i ciężkiej BR232(Roco).
W obu przypadkach zachowywał się analogicznie jak M133.
Do "cięższych" testów użyłem BR185(PIKO). Lok ten ze względu na swoją gorsza konstrukcję i użyte podzespoły stawia wyższe wymagania w stosunku do sterujących nim dekoderów (załatwił mi już kiedyś jeden Silver Direct :neutral

.
Tutaj zachowanie również było identyczne z M133, ale czasem dawał się zauważyć brak w dekoderze UPS. Przy okazji wykonałem próby porównawcze temperatur pracy dekodera Lokora i M133. Oba dekodery bazują na dokładnie takim schemacie, ale różnią się użytymi podzespołami. Oczywiście oba się grzeją, jednak dekoder Lokora zdecydowanie mocniej - szczególnie diody prostownicze oraz tranzystory wyjściowe. Zastosowanie koszulki termokurczliwej dodatkowo pogarsza warunki chłodzenia i zarazem pracy całego układu.
Należy więc dobrze zastanowić się nad miejscem mocowania dekodera w loku by zachować dobre warunki chłodzenia, a jednocześnie nie narażać elementów wrażliwych na temperaturę na bezpośredni kontakt z dekoderem.
Dekoder bez problemu daje się programować zarówno na wydzielonym torze jak i na makiecie.
Dużą pomocą w zabawie z dokoderem jest opracowana przez producenta instrukcja w której znajdujemy nie tylko sposób podłączenia dekodera, ale również szczegółowy opis wszystkich dostępnych CV.
Podsumowanie
Dostarczony do testów dekoder dobrze sprawdził się w warunkach testowych.
Nie odbiega walorami użytkowymi od innych używanych przeze mnie dekoderów tej klasy.
Dzięki łatwemu przywracaniu ustawień fabrycznych doskonale nadaje się do eksperymentów z własnymi wartościami CV.
Mogę spokojnie polecić go innym użytkownikom poszukującym dekodera o podstawowych funkcjach DCC z sprawnie działającym BEMF i "cichym" PWM .
Jest to kolejny doskonały dekoder dla mniej wymagających użytkowników DCC.
Jeśli producent ustali rozsądną cenę, to z pewnością będzie mógł nim konkurować z M133 Martineza czy też dekoderem Rubikusa (osobiście go nie mam, ale czytałem, że też bazuje na rozwiązaniach MERG).
Sugestie
Warto popracować nad grzaniem się układu.
Wydaje mi się, że rozwiązanie jest tu dość proste:
1. Zamontować diody schotky o większej mocy.
2. Wymienić tranzystory wyjściowe na nowsze konstrukcje o znacznie mniejszej oporności wewnętrznej. Użyte w dekoderze tranzystory (swoją drogą zgodne ze schematem z 2001 roku) są już częściami trochę przestarzałymi. W układzie można zamontować ich rozwojowe wersje z serii IRF73.. . Taki sam rozkład wyprowadzeń, a oporność od kilku do dziesięciu razy mniejsza - no i cena w zasadzie taka sama.
Warto również wyposażyć dekoder w UPS - rzecz tania, a przydatna przy gorszych torowiskach. Dla wielu osób obecność UPS jest istotna.
Może warto też popracować na wtykiem NEM i kablami łączącymi, ale to już drobiazg.
Pozdrawiam
Piotr
ps.
Podziękowania dla Lokora za udostępnienie dekodera do testów.