Zbyszek napisał(a):
Co tu komentować? Kolejny wypadek z udziałem tzw. prywaciarzy.
Na torach PLk, oczywiście o sygnalizacji(która nie wiem do kogo należy) nie wspomnę!
Co to ma do rzeczy ,,prywaciarze,,??? , maszynista nie spał bo by zginął , rzucił się na podłogę i przeżył.
W tym miejscu był już niejeden wypadek, kiedyś kolejka elektryczna najechała na stojący dokładnie w tym samym miejscu i pod tym samym semaforem skład, maszynista i kierownik zostali sprasowani w kabinie.
Może by tak nie zwalać od razu winy na maszynistów tylko zainteresować się ukształtowaniem torów w tym miejscu oraz poprawnym działaniem sygnalizacji.
Miejscowi wiedza , za miejcowi powinni wiedzieć że ten tor pomiędzy Redłowem a Wzg.Św.Maksymiliana obniża się pod wiadukt (górą idzie linia z Kościerzyny), po przejechaniu pod owym wiaduktem(jest on umiejscowiony do tego na dość ostrym łuku), wyjeżdżamy spod niego i naszym oczom ukazuje się tył stojącego pociągu co robimy?
-żegnamy się (na zdrowaśkę czasu już nie ma)
-rzucamy się na podłogę (na ucieczkę tez nie ma już czasu)
Wcześniej stoi semafor powinien pokazywać sygnał ,,Stój!!,,-czy pokazywał???
Szkody są takie ponieważ stonka prawdopodobnie ciągneła tą skodę i ta dopchnęła stonkę do składu towarowego, uszkodzenia spowodowała platforma która się podniosła i wbiła w maskę stonki.
Skoda wyszła bez szwanku-odcholowała potem stonkę