Boczną drogą jedziemy ze stacji w Nowym Zagórzu nad Osławę
Ciekawe szczegóły - tarcza manewrowa przymocowana do konstrukcji mostu oraz przejście linii telegraficznej nad Osławą - podwójny słup, ale z rzadko rozstawionymi izolatorami. Do mostu przymocowany jest zapewne wspornik pędni drutowej. Konstrukcja mostowa pochodzi z czasów kiedy stal była droższa od pracy ludzkiej - możemy zauważyć ciekawe ażurowe wzmocnione wycięcia zrobione w ramach oszczędności materiału. Współcześnie jest odwrotnie, spawane mosty stalowe pozbawione są tej ażurowości. Niestety most jest w kiepskim stanie, o czym świadczy wszędobylska rdza i wysolenia betonowego przyczółku.
W prawo - stacja Nowy Zagórz i dalej kolej transwersalna w stronę Jasła, Nowego Sącza, Suchej Beskidzkiej, Żywca, Zwardonia... W lewo - stacja Zagórz i dalej linia w stronę Łupkowa i tunelu na granicy polsko-słowackiej. Za plecami mam most kolejowy przez który prowadziła dawna magistrala kolejowa do Przemyśla, obecnie dojechalibyśmy tylko do Krościenka i granicy polsko-ukraińskiej. Dojechalibyśmy gdyby linia była czynna, obecnie odbywa się tu jedynie ruch Bieszczadzkich Drezyn Rowerowych które stacjonują w Uhercach Mineralnych. Ten trójkąt wraz ze stacjami Zagórz i Nowy Zagórz tworzy Zagórski Węzeł Kolejowy.
W latach 30 odgałęzienie wyglądało nieco inaczej, tor z Nowego Zagórza dochodził do linii z Zagórza i oba tory przekraczały Osławę dwoma równoległymi mostami, aby połączyć się przy posterunku dopiero za mostem. Skąd taka rozrzutność? Podejrzewam że po prostu wykorzystano drugi most z dawnej dwutorowej magistrali do Przemyśla. Po odbudowaniu linii ze zniszczeń wojennych zdecydowano się na wariant oszczędniejszy i mamy tylko jeden most. Na szczęście pomost po prawej został wyremontowany i nie musimy obawiać się spróchniałych desek.
Ruszamy na południe w stronę Łupkowa, po 10km trafiamy na linię kolejową. Widać pamiątkę po czasach świetności dwutorowej linii magistralnej do Twierdzy Przemyśl.
Jedna ze strażnic w nie najgorszym stanie. Niestety te powszechne obiekty są przebudowywane lub stopniowo znikają z krajobrazu linii kolejowych...
Obiekt wielofunkcyjny - równocześnie wiadukt i most kolejowy, umożliwia przejazd pojazdów oraz przepływ wód opadowych. Widać również, że przyczółek stanowił kiedyś oparcie dla dwóch konstrukcji mostowych.
Dojeżdżamy do stacji Mokre Małopolskie. To eksterytorialny fragment małopolskiej ziemi, na głębokim Podkarpaciu! Budynek pełni już tylko funkcje mieszkalne, ale dla podróżnych przygotowana jest specjalna dwuosobowa ławka - dla jednej szczupłej i jednej otyłej osoby. Tuż obok parking P+R umożliwiający sprawną przesiadkę z domu do samochodu i do pociągu, i to bez odpalania silnika!
Świeżo wyremontowany i ocieplony budynek koresponduje ze swoim starszym poprzednikiem. Tutejszy piesek oprowadza nas po stacji.
Malowniczy przełom Osławy
Czyżby w połowie nasypu biegła granica utrzymania drogi i toru kolejowego?
Bardzo ciekawa konstrukcja drogowa, toż to legendarna brama Bieszczad! Tutaj mija nas też patrol SOK, spodziewamy się co najmniej odprawy paszportowej. Na szczęście strażnicy wyprzedzają nas spokojnie i pojazd znika za zakrętem. Za chwilę mijają nas ponownie i wracają do siedziby w Zagórzu. Czyżby dostali cynk o podejrzanych rowerzystach którzy się kręcą po terenach kolejowych?
Ciąg dalszy jeszcze nastąpi...
Ciekawe szczegóły - tarcza manewrowa przymocowana do konstrukcji mostu oraz przejście linii telegraficznej nad Osławą - podwójny słup, ale z rzadko rozstawionymi izolatorami. Do mostu przymocowany jest zapewne wspornik pędni drutowej. Konstrukcja mostowa pochodzi z czasów kiedy stal była droższa od pracy ludzkiej - możemy zauważyć ciekawe ażurowe wzmocnione wycięcia zrobione w ramach oszczędności materiału. Współcześnie jest odwrotnie, spawane mosty stalowe pozbawione są tej ażurowości. Niestety most jest w kiepskim stanie, o czym świadczy wszędobylska rdza i wysolenia betonowego przyczółku.
W prawo - stacja Nowy Zagórz i dalej kolej transwersalna w stronę Jasła, Nowego Sącza, Suchej Beskidzkiej, Żywca, Zwardonia... W lewo - stacja Zagórz i dalej linia w stronę Łupkowa i tunelu na granicy polsko-słowackiej. Za plecami mam most kolejowy przez który prowadziła dawna magistrala kolejowa do Przemyśla, obecnie dojechalibyśmy tylko do Krościenka i granicy polsko-ukraińskiej. Dojechalibyśmy gdyby linia była czynna, obecnie odbywa się tu jedynie ruch Bieszczadzkich Drezyn Rowerowych które stacjonują w Uhercach Mineralnych. Ten trójkąt wraz ze stacjami Zagórz i Nowy Zagórz tworzy Zagórski Węzeł Kolejowy.
W latach 30 odgałęzienie wyglądało nieco inaczej, tor z Nowego Zagórza dochodził do linii z Zagórza i oba tory przekraczały Osławę dwoma równoległymi mostami, aby połączyć się przy posterunku dopiero za mostem. Skąd taka rozrzutność? Podejrzewam że po prostu wykorzystano drugi most z dawnej dwutorowej magistrali do Przemyśla. Po odbudowaniu linii ze zniszczeń wojennych zdecydowano się na wariant oszczędniejszy i mamy tylko jeden most. Na szczęście pomost po prawej został wyremontowany i nie musimy obawiać się spróchniałych desek.
Ruszamy na południe w stronę Łupkowa, po 10km trafiamy na linię kolejową. Widać pamiątkę po czasach świetności dwutorowej linii magistralnej do Twierdzy Przemyśl.
Jedna ze strażnic w nie najgorszym stanie. Niestety te powszechne obiekty są przebudowywane lub stopniowo znikają z krajobrazu linii kolejowych...
Obiekt wielofunkcyjny - równocześnie wiadukt i most kolejowy, umożliwia przejazd pojazdów oraz przepływ wód opadowych. Widać również, że przyczółek stanowił kiedyś oparcie dla dwóch konstrukcji mostowych.
Dojeżdżamy do stacji Mokre Małopolskie. To eksterytorialny fragment małopolskiej ziemi, na głębokim Podkarpaciu! Budynek pełni już tylko funkcje mieszkalne, ale dla podróżnych przygotowana jest specjalna dwuosobowa ławka - dla jednej szczupłej i jednej otyłej osoby. Tuż obok parking P+R umożliwiający sprawną przesiadkę z domu do samochodu i do pociągu, i to bez odpalania silnika!
Świeżo wyremontowany i ocieplony budynek koresponduje ze swoim starszym poprzednikiem. Tutejszy piesek oprowadza nas po stacji.
Malowniczy przełom Osławy
Czyżby w połowie nasypu biegła granica utrzymania drogi i toru kolejowego?
Bardzo ciekawa konstrukcja drogowa, toż to legendarna brama Bieszczad! Tutaj mija nas też patrol SOK, spodziewamy się co najmniej odprawy paszportowej. Na szczęście strażnicy wyprzedzają nas spokojnie i pojazd znika za zakrętem. Za chwilę mijają nas ponownie i wracają do siedziby w Zagórzu. Czyżby dostali cynk o podejrzanych rowerzystach którzy się kręcą po terenach kolejowych?
Ciąg dalszy jeszcze nastąpi...
Ostatnio edytowane:
-
7
-
3
- Pokaż wszystkie