Sarkazm może nie. Trochę tylko smutno, że to wszystko w takie dziadostwo się obraca. Daleki jestem od wychwalania komunizmu, ale trochę tęsknie za wartościami doceniającymi ludzką pracę i jej "niezastąpliwość" (Dróżnik, który w swoim ogródku trawkę skosił, słupki na biało-czerwono pomalował, krawężniki pobielił - a teraz zardzewiałe pędnie, zgniłe podkłady, lokomotywownie bez dachu z rosnącymi w środku drzewami, powybijane okna itp - tak jakby nie było gospodarza a ci co są mieli to wszystko w dupie)