Jako, że stawiam pierwsze kroki w świecie DCC a elektronika to też dla mnie w sumie dziedzina z pogranicza magii z dużymi obawami zabrałem się za "ucyfrawianie" swojego pierwszego w życiu loka. Na pierwszy ogień poszedł mój swoisty poligon czyli stary poczciwy gagarin przerobiony przeze mnie z Gutzolda. Model pracujący w analogu do tej pory wyposażony był w żarówki Miniatronicsa, jako czerwone oświetlenie diody SMD oraz układ stabilizujący napięcie od Kluby. Pierwsze co to oczywiście wywaliłem układ Kluby i wykorzystując zaprezentowany przez Rotora schemat poskładałem to wszystko do kupy na uniwersalnej płytce i..... zadziałało od pierwszego kopa !! Mimo dodania 2 żarówek układ pracuje stabilnie i bez zarzutu. Stabilizator LM317 dokręciłem do sporego kawałka grubego aluminium (nie mam oryginalnego balastu) i po 5-7 minutach świecenia stał się ledwo ciepły, więc uznałem że to wystarczy i zapakowałem ładnie wszyściutko do środka. Lok jeździ płynnie, świeci rewelacyjnie i jeśli poradziła sobie z tym taka lama jak ja to powinien poradzić sobie z tym każdy.
Przy okazji mam pytanko do fachowców, nie posiadałem szybkich diod i w ramach prób wstawiłem zwykłe diody. Układ działa ale nie wiem co może mi grozić przy dłuższym użytkowaniu i np większych prędkościach etc. Testowałem go jedynie na stosunkowo krótkim odcinku wiec nie miałem szans go mocniej pogonić. Użyty dekoder to ROCO.
Przy okazji mam pytanko do fachowców, nie posiadałem szybkich diod i w ramach prób wstawiłem zwykłe diody. Układ działa ale nie wiem co może mi grozić przy dłuższym użytkowaniu i np większych prędkościach etc. Testowałem go jedynie na stosunkowo krótkim odcinku wiec nie miałem szans go mocniej pogonić. Użyty dekoder to ROCO.