Od czwartku 18 kwietnia do dzisiejszej niedzieli trwały w Dortmundzie doroczne targi modelarstwa Intermodellbau. Po kilku latach przerwy ponownie wybrałem się w tym roku do Dortmundu, wraz z dwoma kolegami z Krakowa. Pojechaliśmy pociągiem przez Berlin. Ja pojechałem pociągiem w Polsce oznaczonym jako EIC (Exspres InterCity) Berlin Warszawa Express, a w Niemczech po prostu EC. W środę, 20 kwietnia pociąg był prowadzony lokomotywą Vectron niemieckiej firmy DIspolok (lokomotywa zarejestrowana w Niemczech). Fotkę zrobiłem podczas postoju w Poznaniu.
Na berlińskim dworcu Gesundbrunnen spotkałem się z kolegami z Krakowa i dalej pojechaliśmy już razem ICE do Dortmundu. Trafił nam się pociąg z serii ICE-T, ale nie wiem, czy miał czynny mechanizm przechyłu - na trasie z Berlina do Dortmundu, gdzie nie ma ciasnych łuków, system przechyłu i tak nie przynosiłby wielkich korzyści. Do Dortmundu dojechaliśmy bez problemów, potem kolacja, do hotelu i spać przed dwoma intensywnymi dniami.
Czwartek, pierwszy dzień targów i pierwszy dzień naszej wizyty. Po pięciu latach przerwy z niecierpliwością i zaciekawieniem czekałem na wejście do hal wystawowych. Wielkiej kolejki nie było, ani do kasy, ani do bramek wejściowych. Ja miałem bilet kupiony w internecie, ale z kupnem biletu w kasie też nie było problemów. W środku małe rozczarowanie: modelarstwo kolejowe dawniej zajmowało dwie duże hale, a dodatkowo w trzeciej hali była zawsze spora ekspozycja modeli dużej wielkości (większych od wielkości 1) oraz modeli napędzanymi parą. W tym roku połowa jednej z dwóch hal tradycyjnie zajmowanych przez modele kolejowe była oddana we władanie miłośnikom Lego i podobnych klocków. Modele parowe były prezentowane w innej hali, niż dawniej i było ich mniej, podobnie jak innych modeli w małych skalach (czyli dużych ).
Ogólnie można było zauważyć mniejsze zainteresowanie targami ze strony mniejszych firm. Brak było wielu małych producentów, których pamiętam z poprzednich (sprzed pandemii w 2020 roku). Oczywiście wielcy, jak Roco/Fleischmann, Märklin/Trix, czy Piko byli jak zawsze. Dotyczy to niestety także polskich wystawców. W części targów, poświęconej modelarstwu kolejowemu, zauważyłem tylko jedną firmę z Polski, MBR Model, której stoisko cieszyło się dużym zainteresowaniem. W innych halach nie sprawdzałem dokładnie, czy były jakieś inne firmy z naszego kraju.
Drugim polskim wystawcą, ale już nie komercyjnym, był kolega Maciej Krysztowiak (Pracownia MLK Model) ze swoją makietą "Baza Transbud". Makieta wzbudzała spore zainteresowanie zwiedzających, czemu trudno się dziwić. Wykonana z dużą dbałością o szczegóły duża diorama, przedstawiająca bazę transportu samochodowego, była niewątpliwie ciekawym elementem wystawy.
Żeby zrobić takie zdjęcie musiałem poczekać dłuższą chwilę:
A tu z sympatyczną obsługą stoiska :
Jutro (a właściwie już dziś) dalszy ciąg relacji.
Na berlińskim dworcu Gesundbrunnen spotkałem się z kolegami z Krakowa i dalej pojechaliśmy już razem ICE do Dortmundu. Trafił nam się pociąg z serii ICE-T, ale nie wiem, czy miał czynny mechanizm przechyłu - na trasie z Berlina do Dortmundu, gdzie nie ma ciasnych łuków, system przechyłu i tak nie przynosiłby wielkich korzyści. Do Dortmundu dojechaliśmy bez problemów, potem kolacja, do hotelu i spać przed dwoma intensywnymi dniami.
Czwartek, pierwszy dzień targów i pierwszy dzień naszej wizyty. Po pięciu latach przerwy z niecierpliwością i zaciekawieniem czekałem na wejście do hal wystawowych. Wielkiej kolejki nie było, ani do kasy, ani do bramek wejściowych. Ja miałem bilet kupiony w internecie, ale z kupnem biletu w kasie też nie było problemów. W środku małe rozczarowanie: modelarstwo kolejowe dawniej zajmowało dwie duże hale, a dodatkowo w trzeciej hali była zawsze spora ekspozycja modeli dużej wielkości (większych od wielkości 1) oraz modeli napędzanymi parą. W tym roku połowa jednej z dwóch hal tradycyjnie zajmowanych przez modele kolejowe była oddana we władanie miłośnikom Lego i podobnych klocków. Modele parowe były prezentowane w innej hali, niż dawniej i było ich mniej, podobnie jak innych modeli w małych skalach (czyli dużych ).
Ogólnie można było zauważyć mniejsze zainteresowanie targami ze strony mniejszych firm. Brak było wielu małych producentów, których pamiętam z poprzednich (sprzed pandemii w 2020 roku). Oczywiście wielcy, jak Roco/Fleischmann, Märklin/Trix, czy Piko byli jak zawsze. Dotyczy to niestety także polskich wystawców. W części targów, poświęconej modelarstwu kolejowemu, zauważyłem tylko jedną firmę z Polski, MBR Model, której stoisko cieszyło się dużym zainteresowaniem. W innych halach nie sprawdzałem dokładnie, czy były jakieś inne firmy z naszego kraju.
Drugim polskim wystawcą, ale już nie komercyjnym, był kolega Maciej Krysztowiak (Pracownia MLK Model) ze swoją makietą "Baza Transbud". Makieta wzbudzała spore zainteresowanie zwiedzających, czemu trudno się dziwić. Wykonana z dużą dbałością o szczegóły duża diorama, przedstawiająca bazę transportu samochodowego, była niewątpliwie ciekawym elementem wystawy.
Żeby zrobić takie zdjęcie musiałem poczekać dłuższą chwilę:
A tu z sympatyczną obsługą stoiska :
Jutro (a właściwie już dziś) dalszy ciąg relacji.
Ostatnio edytowane:
- 5
- 12
- 1
- Pokaż wszystkie