Mnie i tak nie interesuje. Ikarusa nie chcą wydać, a więcej osób by było chętnych.
Jakiś czas temu dotarło do mnie, że nie można wysnuwać takich wniosków. W przypadku autobusów bardzo dużo zależy od tego, jakie marki spotykało się w latach np. dzieciństwa, młodości na co dzień w swoim miejscu zamieszkania. Dla mnie np. autobus Ikarus jest trochę egzotyczny. Nigdy nie występował w przedsiębiorstwie komunikacji miejskiej w moim mieście. Po rozmowach z kolegami z miasta, wiem, że czują podobnie. Sprawa tyczy się też innych pojazdów użytkowych. W PRL przydziały nowych samochodów do przedsiębiorstw państwowych często były rejonizowane. To oznaczało, że jakaś marka była popularna w danym województwie, w innym prawie w ogóle nie występowała. Tak było np. z enerdowskim Barkasem.
Myślę, że z wyboru Jelcza powninniśmy bardziej sie cieszyć, w końcu jest bardziej polski niż Ikarus

To bardziej polski to też naciągane, dla wiedzy młodszych forumowiczów, Jelcz 043, to lekko zmodyfikowany projekt czechosłowackiej Karosy
Podobne spostrzeżenia mogę wysnuć jeśli chodzi o tematy kolejowe. Dla niektórych EN57 jest obiektem kultu. Dla mnie nie, ponieważ w moim mieście nigdy nie było trakcji elektrycznej. Nie miałem jak ją "nasiąknąć"
