Dawno nic nie wrzucałem.
Ogólnie w końcówce kolekcji Dea trochę już wieje nudą, więc mimo poskręcanych kilku numerów, postępów za bardzo nie widać.
Doszedł kompletny tylny pas. Zderzak zabezpieczyłem przed zarysowaniami, bo jednak jeszcze parę miesięcy skręcania będzie:
Doszło więc kilka nadprogramowych detali:
Kluczyki w stacyjce... tu podziękowania dla Ostbahna i Irokeza za pomoc w ich zorganozowaniu:
... oraz g... dający, ale jakże popularny w upalne dni, uchylacz klapy silnika:
Wiecej jednak pracy było przy wnętrzu przyczepy:
1) wyleciał wcześniejszy flok na podłodze na korzyść imitacji brązowego gumoleonu.
2) zagracona kuchnia, ze śniadaniem "na gazie"
3) szafa... kurcze, no takiej tandety to się nie spodziewałem, nawet ciężko ją otworzyć/zamknąć. Trzeba było ją lekko zasłonić czymś rodem z PRL-u
Kilka fotek:
... i kilka zbliżeń na detale.
To tyle na razie...
Dla tych co "wpadają się tu pośmiać" i uważają, że to nie prawdziwe modelarstwo... itd:
Pomysł na zagospodarowanie kuchni w przyczepie jest... mojej kochanej 6-letniej córki! To ona wszystko poukładała i "usmażyła" z modeliny jajka na patelni. Ja tylko to powklejałem.Oboje mieliśmy przy tym mnóstwo radości i zabawy.
... i powiem Wam jedno! Warto było! Fajnie czasami zrobić coś wspólnie z naszymi pociechami. Radość na jej buzi, bezcenne!
To w końcu nasz mały wspólny, rodzinny, modelarski projekt, więc jak tylko dojdzie stolik, to znów zaproszę do pomocy moją małą dekoratorkę miniaturowych wnętrz.
