Moim zdaniem mają. Zwłaszcza jeśli masz Lokprogrammer
Z zalet:
- Zazwyczaj są tańsze, jak dobrze trafisz to i za 250zł kupisz działający;
- Bardzo fajnie się na nie robi własne projekty dźwiękowe (a na pewno prościej niż na nowsze wersje);
- Są podstawowe funkcje jak oświetlenie AUX1 i 2, które w zupełności wystarczają do starszych modeli. W LS V3.5 masz obsługę funkcji do F15 włącznie, ale nadal każdą można przypisać indywidualnie jak chcesz i nawet w zależności od kierunku jazdy ;-) Oczywiście jest już też 128 kroków prędkości, funkcja dźwięku na "wybiegu", dźwięku hamowania itd.
Wady:
- Dźwięk to oczywiście nie to samo co w LS 4.0 i nowszych. Oprócz słabszej jakości samego głośniczka, dekoder czasami nie nadąża za płynnym przechodzeniem kolejnych dźwięków i robią się krótkie, ale słyszalne przerwy i/lub delikatne trzaski. W zależności od projektu słychać to mniej lub bardziej, ale u mnie wszystkie te dekodery tak mają, a mam ich kilka;
- Dostępność głośników - najmniejszy to okrągły 20mm, ale kupić gdzieś oryginalny graniczy z cudem, bo wypadł już dawno z produkcji (sam takiego szukam). Standardowy 23mm nie wszędzie wejdzie. 2x16mm to podobno straszna porażka.Jest jeszcze prostokątny 16x25mm, ale on również jest już niedostępny jako nowy. Mówię cały czas o wersji 100ohm;
- Niektóre mocniej brzęczą przy ruszaniu, nawet przy tych samych ustawieniach silnika, co słychać nawet przez włączony dźwięk.
- Niektóre oryginalne projekty dźwiękowe ESU są strasznie ubogie, zwłaszcza do spalinówek.
PS: Mojego Vt11.5 będę robił właśnie na bazie dwóch takich dekoderów