Wzanawiam temat chodnika.
Postanowiłem przećwiczyć taki oto, powstały jeszcze w XIX wieku, chodnik wykonany z płyt łączonych z brukiem "kocie łby" (na zdj. Malbork, lata sześćdziesiąte).
Oglądając to zdjęcie, i kilkanaście podobnych, pomyślałem sobie, jak dobrze mają Niemcy: ich rzeczywistość wygląda jak makieta i nie muszą się wysilać jak my, kiedy staramy się, by makieta wyglądała jak rzeczywistość

Jako bruku użyłem tłoczonego papieru ze sklepu dla plastyków (niestety był tylko w kolorze czerwony metalik, więc zadałem go lakierem podkładowym, żeby nie wyżarło Wam oczu):
Płyty chodnikowe wyciąłem ręcznie z kartonu introligatorskiego 1mm. Rada dla leniwych, którym nie chce się iść do pobliskiej laserowni i zlecić wycięcia: tnąc karton w kratkę zostawcie wokół ramkę 2 cm, aby łatwiej zapanować nad ciętym materiałem.
Miejsce, w którym zaplanowałem chodnik:
Kleiłem wikolem po trzy płytki, niezbyt starając się o ich równe ułożenie. Można ułatwić sobie życie, uzywając zamiast wikolu taśmy dwustronnie klejącej, ale za późno o tym pomyślałem. Układamy zatem dalej na piechotę:
Patent z listewką wygląda tak:
Ciąg dalszy nastąpi...