ŻKD na bieżąco dba o stan torowisk, szyny "nie chodzą", trzymają rozstaw - wszystko jest na bieżąco sprawdzane. W miejscach, gdzie zaczyna dziać się coś złego - podkłady (bądź inne elementy nawierzchni) są wymieniane... co tu dużo mówić - ŻKD dba o torowisko najlepiej, jak tylko może. Niestety kolejka nie ma nadmiaru pieniędzy, zaś na "środki zewnętrzne" póki co liczyć nie można - a jak wiadomo budowa nawet kilkudziesięciu metrów toru od podstaw to spory wydatek.
Swoją drogą temat tłucznia na wąskotorówkach to też swego rodzaju mrzonka, jeżdżę trochę tu i tam - i jakoś z dobrym, nadającym się do mechanicznego podbicia tłuczniem bardzo rzadko się spotykam (choć nie mówię, że takie odcinki w ogóle nie występują).
Nie chcę być niemiły, ale przyznam, że z mojej perspektywy publiczne wydawanie takich osądów (jak w poście powyżej) bez bliższego przyjrzenia się sprawie jest z lekka niegrzeczne. Na forach jest mnóstwo ludzi udzielających dobrych rad: "kupcie to", "naprawcie tamto", "wyremontujecie", "pomalujcie" - problemem jest jedynie to, że od wolontariuszy oczekuje się "wylewania siódmych potów", zaś samemu nie chce się zrobić nic konkretnego (nie jest to odniesienie bezpośrednio do Pana - piszę ogólnikowo) - a podstawową bolączką ŻKD jest właśnie brak chętnych do współpracy wolontariuszy. Zatem... zapraszam do współpracy każdego, kto chce coś zmienić na lepsze.
Jeżeli uraziłem to bardzo przepraszam, ale sam jestem wolontariuszem na ŻKD, i proszę mi uwierzyć, że naprawdę dużo serca i ciężkiej pracy wkładamy w to, aby kolejka żyła.