Z publikacjami autorstwa Bogdana Pokropińskiego zetknąłem się pierwszy raz pod koniec lat siedemdziesiątych w miesięczniku Modelarz, potem były publikacje książkowe wydawane od lat osiemdziesiątych i artykuły w tygodniku Sygnały. Pierwszy raz miałem przyjemność poznać osobiście pana Bogdana pod koniec roku 1983-go przy okazji ostatniej imprezy w Pyskowicach z udziałem parowozu Tp4 148. A później jeszcze przy wielu następnych imprezach kolejowych organizowanych w tamtych latach. Każdorazowo rozmowy i spotkania te były bardzo wartościowe i zawsze można było się czegoś ciekawego dowiedzieć.
Chciałem w tym miejscu wyrazić moją ogromną wdzięczność Panu Bogdanowi za jego dokonania, wiedzę, którą się chętnie dzielił i ciekawe rozmowy najczęściej krótkie ale zawsze bardzo wartościowe. A rodzinie moje szczre wyrazy współczucia.
[*][*][*]