Oto prawda objawiona...
SM-ki docierały do sklepu w kartonach które chyba były zaklejone okragłym kawałkiem taśmy na każdej z klapek zamykających, ale na 100% każdy karton miał "koszulkę" z białego papieru. Była tak spasowana z kartonem, że po jej zdjęciu trzeba było ogromnej cierpliwości i wprawnych łapek żeby ją założyć. Było mi dane zdjąć takie cudo z dwóch kartonów (byłem więc macantem ), ale poddałem się przy zakładaniu.
SM-ki docierały do sklepu w kartonach które chyba były zaklejone okragłym kawałkiem taśmy na każdej z klapek zamykających, ale na 100% każdy karton miał "koszulkę" z białego papieru. Była tak spasowana z kartonem, że po jej zdjęciu trzeba było ogromnej cierpliwości i wprawnych łapek żeby ją założyć. Było mi dane zdjąć takie cudo z dwóch kartonów (byłem więc macantem ), ale poddałem się przy zakładaniu.