I jeszcze jedna stacja Pokrzywna Główna Osobowa jak oznajmia google earth.
Zdjęcia satelitarne tej okolicy są nieliczne i fatalne, widać nie interesowały nikogo zbytnio.
Od strony drogi widać trochę ale jest to dziś teren prywatny, dobrze ogrodzony i zabezpieczony zasiekami z pokrzyw.
Ciekawsza jest strona od torów linii którą jeżdżą podobno tylko pociągi relacji Jesenik -Krnov, via Głuchołazy.
Może to rampa załadowcza.
Teren stacji w stronę wiaduktu nad Złotym Potokiem jest ogrodzony, tak mi się wydaje, nie mogłem tego sprawdzić bo nie mogłem podejść do płotu, z powodu rowu z wodą, ale na tym terenie są przynajmniej dwa wagony, jeden widać dobrze drugi skrywa zieloność.
Po obecności dość współczesnego wiaderka, sądzę że ten teren nie jest całkowicie opuszczony.
Dalej idąc przez chaszcze, widać tylko fragmenty zabudowań stacyjnych.
Na samym końcu ogrodzonego terenu od strony wiaduktu, tajemnicza brama i droga dojazdowa, może ośrodek wczasów wagonowych, może coś innego.
Nikt z miejscowych indagowanych na tę okoliczność niczego konkretnego nie powiedział.
Podczas prób przedarcia się przez krzaczory, po cichutku, no może nie do końca, ale ja zaaferowany penetracją i poszukiwaniami oraz dodatkowo trochę słabiej niż 30 lat temu słyszący, nie usłyszałem go, sygnał miał taki rachityczny że dopiero gdy był obok zobaczyłem go, całe szczęście że zdążyłem zrobić fotkę.
Zdjęcia satelitarne tej okolicy są nieliczne i fatalne, widać nie interesowały nikogo zbytnio.
Od strony drogi widać trochę ale jest to dziś teren prywatny, dobrze ogrodzony i zabezpieczony zasiekami z pokrzyw.
Ciekawsza jest strona od torów linii którą jeżdżą podobno tylko pociągi relacji Jesenik -Krnov, via Głuchołazy.
Może to rampa załadowcza.
Teren stacji w stronę wiaduktu nad Złotym Potokiem jest ogrodzony, tak mi się wydaje, nie mogłem tego sprawdzić bo nie mogłem podejść do płotu, z powodu rowu z wodą, ale na tym terenie są przynajmniej dwa wagony, jeden widać dobrze drugi skrywa zieloność.
Po obecności dość współczesnego wiaderka, sądzę że ten teren nie jest całkowicie opuszczony.
Dalej idąc przez chaszcze, widać tylko fragmenty zabudowań stacyjnych.
Na samym końcu ogrodzonego terenu od strony wiaduktu, tajemnicza brama i droga dojazdowa, może ośrodek wczasów wagonowych, może coś innego.
Nikt z miejscowych indagowanych na tę okoliczność niczego konkretnego nie powiedział.
Podczas prób przedarcia się przez krzaczory, po cichutku, no może nie do końca, ale ja zaaferowany penetracją i poszukiwaniami oraz dodatkowo trochę słabiej niż 30 lat temu słyszący, nie usłyszałem go, sygnał miał taki rachityczny że dopiero gdy był obok zobaczyłem go, całe szczęście że zdążyłem zrobić fotkę.
- 3
- 6
- Pokaż wszystkie