W najstarszych parowozowniach (powiedzmy do lat 70. XIX w. i powiedzmy, ze piszę o zaborze pruskim, ktorego budownictwo znam najlepiej) wieża wodna bywała umieszczona bardzo blisko hali, a czasami wręcz do niej przylegała. W późniejszych latach zaczęto stawiać dodatkowe żurawie wodne przy torach trakcyjnych stacji, aby umożliwić wodowanie parowozów - zwłaszcza pasażerskich - bez konieczności zjazdu do "szopy", wieże zatem przestały być integralnym elementem parowozowni, choć zwykle budowano je gdzieś w pobliżu.
Twoja jednotorowa szopa i maleńka, dość nietypowa wieża wodna kojarzą mi się z kleinbahnem, czyli (niepaństwową) koleją lokalną lub koleją przemysłową, gdzie o dodatkowych żurawiach wodnych w obrębie stacji raczej nie ma mowy, więc wieża przyległa do szopy jak na pierwszej focie jest jak najbardziej ok. W drugiej wersji wieża też stoi w obrębie parowozowni, ideologicznie poprawnie, a na moje oko po prostu lepiej wygląda i gdyby to była moja makieta to tak bym ją zostawił.
Jak planujesz rozwiązać nawęglanie?
