Niestety farba w spary-u samochodowa akrylowa , za grubo , za duże ziarno , bardzo łatwo zalać wszystkie szczegóły i detale, ogólnie do 1/87 się nie nadaje moim zdaniem. Wcześniej do moich prac używałem kompresora 50l olejaka ale skubaniec jest niemiłosiernie głośny i po kliku latach wylądował w garażu ( tam natomiast nie ma warunków do malowania aerografem ). Mam już kompresor z lodówki , teraz muszę dopasować jakiś nie za duży zbiornik ( gaśnica albo małą butla gazowa ) dokupić zawór i sklecić coś małego i cichego
Ziarno to wynik średnicy dyszy w puszce, bo coś 0,8mm i gęstości farby, co dobre na duże powierzchnie, już niekoniecznie dobre na miniatury.
Malowałem Stary APM-mu Motipem z puchy i to odległość plus krótkie pryśnięcia pozwalało na pomalowanie modelu z zadowalającym efektem.
Najważniejsze, to nastawić się na nakładanie dwóch cienkich warstw co minimum 2 h, niż chęć pomalowania za jednym podejściem.
Taką farbę można też uwolnić z puszki po rozgazowaniu pojemnika i przelać do słoiczka, z którego kolejne porcje można sobie extra rozcieńczać do malowania aerografem.
Dajesz radę i to najważniejsze, bo prawie każdy model, to w jakimś stopniu poligon doświadczalny - jest dobrze, a będzie lepiej