Nie wiem czy watek w dobrym miejscu - jezeli nie to przepraszam i prosze Admina o przesuniecie.
Przestala mi dzialac przesuwnica . Po raz kolejny zadzialala regula ewolucji - "czlonki nieuzywane zanikaja"
Szczerze mowiac to ze 2-3 lata nie byla uzywana. Skupilem sie na budowie innej czesci makiety i rzadko ja uruchamialem.
Teraz wlaczylem i niestety zonk. Elektrycznie wydaje sie ok - kontroler dziala. Moge sterowac oswietleniem na pomoscie i w budce sterujacej. Problem wg mnie jest mechaniczny - gdy wydaje polecenie przesuwu to slychac buczenie (najprawdopodobniej silniczka) ale pomost nie przesuwa sie. Podobnie jest z kalibracja, ktora powinno sie wykonac po wyjeciu pomostu i polozeniu z powrotem na szynach. Pomost powinien dojechac wtedy do krawedzi (jest sensor optyczny wbudowany przy krawedzi) a potem ustawic sie na pierwszej zaindeksowanej pozycji. Reszta pozycji steruje dekoder pewnie jakos liczona jest ilosc obrotow silnika. Gdy probuje kalibrowac ponownie slychac buczenie ale pomost stoi w miejscu.
Nie wiem jak sie do tego zabrac. Grzebiac na biurku nie wiem jak zasilic pomost. Nie moge wyjac niecki bez zniszczenia makiety - szyny zachodza na krawedzie niecki.
Pomost jest zasilany przez 5 szyn na jej dnie. Pod pomostem sa blaszki jako odbieraki, ktore przesuwaja sie po tych szynach. Kontroler jest do niecki podlaczony skretka i wtykiem RJ45. Schematow oczywiscie nie ma.
Pewnie mala szansa, ze ktos wogole mial kontakt z tym urzadzeniem. Od kilku lat nie jest dostepne ale moze europejskie przesuwnice to podobne rozwiazania? Producentem jest Heljan - Walthers tylko sprzedawal pod swoja marka.
Moze ktos z fachowcow na forum cos podpowie albo ma jakas wiedze i moglby naprawic?
Nie wiem czy moja teoria ma sens wogole? Poniewaz elektrycznie i logicznie wszystko dziala czy mozliwe ze po kilku latach tryby/przekladnie sie jakos zastaly ("skleily") ze silnik nie moze pokonac oporow? A moze cos w samym silniczku? Brzeczy, dostaje prad ale nie moze krecic?
Przestala mi dzialac przesuwnica . Po raz kolejny zadzialala regula ewolucji - "czlonki nieuzywane zanikaja"
Szczerze mowiac to ze 2-3 lata nie byla uzywana. Skupilem sie na budowie innej czesci makiety i rzadko ja uruchamialem.
Teraz wlaczylem i niestety zonk. Elektrycznie wydaje sie ok - kontroler dziala. Moge sterowac oswietleniem na pomoscie i w budce sterujacej. Problem wg mnie jest mechaniczny - gdy wydaje polecenie przesuwu to slychac buczenie (najprawdopodobniej silniczka) ale pomost nie przesuwa sie. Podobnie jest z kalibracja, ktora powinno sie wykonac po wyjeciu pomostu i polozeniu z powrotem na szynach. Pomost powinien dojechac wtedy do krawedzi (jest sensor optyczny wbudowany przy krawedzi) a potem ustawic sie na pierwszej zaindeksowanej pozycji. Reszta pozycji steruje dekoder pewnie jakos liczona jest ilosc obrotow silnika. Gdy probuje kalibrowac ponownie slychac buczenie ale pomost stoi w miejscu.
Nie wiem jak sie do tego zabrac. Grzebiac na biurku nie wiem jak zasilic pomost. Nie moge wyjac niecki bez zniszczenia makiety - szyny zachodza na krawedzie niecki.
Pomost jest zasilany przez 5 szyn na jej dnie. Pod pomostem sa blaszki jako odbieraki, ktore przesuwaja sie po tych szynach. Kontroler jest do niecki podlaczony skretka i wtykiem RJ45. Schematow oczywiscie nie ma.
Pewnie mala szansa, ze ktos wogole mial kontakt z tym urzadzeniem. Od kilku lat nie jest dostepne ale moze europejskie przesuwnice to podobne rozwiazania? Producentem jest Heljan - Walthers tylko sprzedawal pod swoja marka.
Moze ktos z fachowcow na forum cos podpowie albo ma jakas wiedze i moglby naprawic?
Nie wiem czy moja teoria ma sens wogole? Poniewaz elektrycznie i logicznie wszystko dziala czy mozliwe ze po kilku latach tryby/przekladnie sie jakos zastaly ("skleily") ze silnik nie moze pokonac oporow? A moze cos w samym silniczku? Brzeczy, dostaje prad ale nie moze krecic?