Ale jak to zrobić aby zdjęcie negatywu opublikowane w necie po zapisaniu go na swoim komputerze stało się owym ponownie pachnącym celuloidem negatywem ?
Takie precjoza trzeba sprzedawać za pośrednictwem domu aukcyjnego Sotheby’s a nie na jakimś eBayu.
No ale… istota kolekcjonerstwa została chyba dosyć trafnie choć być może w niezbyt kulturalnych słowach wyjaśniona przez jednego z bohaterów filmu Vinci.
Takie precjoza trzeba sprzedawać za pośrednictwem domu aukcyjnego Sotheby’s a nie na jakimś eBayu.
No ale… istota kolekcjonerstwa została chyba dosyć trafnie choć być może w niezbyt kulturalnych słowach wyjaśniona przez jednego z bohaterów filmu Vinci.