Utrzymanie czystości modeli

[Preki]

Właściwie nie wiedziałem czy dać to do technik modelarskich czy tutaj, ostatecznie ląduje tutaj.

Jak koledzy radzą sobie z utrzymaniem czystości pojazdów? Wiadomo - nie raz dotykamy je rękoma, ale tak raz, drugi i trzeci, aż się uzbiera różnych odcisków i innych śladów. Czy wystarczy szmatka taka jak do czyszczenia ekranu monitora czy też wypada kupić taką jak np. tutaj: http://www.modelmania.com.pl/product_info.php?products_id=23061 ?

 

[WITKOIM]

Jak koledzy radzą sobie z utrzymaniem czystości pojazdów?

no tak samo jak i my dorośli, to znaczy przynajmniej raz dziennie pod prysznic wejść, a co dwa/trzy dni trza łepek umyć , ale auto jadę na automat myjnię, bo nie chce mi się go myć, a i tak żona jeździ więc może jeździć porysowanym [DOUBLEPOST=1389210450][/DOUBLEPOST]dobra, dobra, taki żarcik to był

 

[ffox]

Ja używam taką:

Nie pozostawia mikrowłosków.
Tak generalnie, staram się nie dotykać nadwozia modelu

 

[Kris]

Dotykać w rękawiczkach z mikrofibry

 

[Preki]

@ffox no generalnie tak, ale jak trzeba otworzyć go czy coś, to się zdarzy. Jeszcze się zapytam - nawilżasz lekką tę ścierkę czy na sucho?

 

[joao da silva]

A co z kurzem, który i tak nieuchronnie pojawia się w gablotkach? Jak sobie koledzy radzą z tym problemem?

 

[Michał_P]

Kurz byle nie sprężonym powietrzem!!! Z puszki potrafi wydostać się ciecz pozostawiająca nieusuwalny matowy nalot na niektórych materiałach!!!

Za szmatkę Roco nie warto przepłacać skoro takie same do okularów można znacznie taniej kupić
w każdym markecie.

 

[ffox]

@ffox no generalnie tak, ale jak trzeba otworzyć go czy coś, to się zdarzy. Jeszcze się zapytam - nawilżasz lekką tę ścierkę czy na sucho?

Na sucho. Jak zdarzał się jakiś odcisk to chuchałem na miejsce na modelu (np. na oknach) i wystarczyło - nie zdarzyło mi się, aby model był jakoś bardzo zabrudzony/zatłuszczony. Na szczęście modele nie wymagają jakiejś szczególnej pielęgnacji

A co z kurzem, który i tak nieuchronnie pojawia się w gablotkach? Jak sobie koledzy radzą z tym problemem?

Ja używami pędzla fryzjerskiego. Czasami sprężonego powietrza.

Kurz byle nie sprężonym powietrzem!!! Z puszki potrafi wydostać się ciecz pozostawiająca nieusuwalny matowy nalot na niektórych materiałach!!!

Bo najpierw potrząsasz, a potem psikasz w wolną przestrzeń, zanim wycelujesz w dany przedmiot. Mi się nigdy nie zdarzyło by bez potrząsania gaz wyleciał (czy co tam jest).

 

[Andrzej Harassek]

Dotykać w rękawiczkach z mikrofibry

Wcale nie takie śmieszne:

 

[Bronco_Billy]

ja mam takie do lamp we wzmacniaczu, ale do modeli tez się nadają

 

[Michał_P]

Szmatk

Mi się nigdy nie zdarzyło by bez potrząsania gaz wyleciał (czy co tam jest).

Ja sobie cieczą ze sprężonego powietrza (Esperanza) uszkodziłem model (całe szczęście zniszczeniu uległy szyby a nie obudowa), drukarkę i dekoder kablówki.

 

[ffox]

Współczuję Michał :-( wiem, że ta ciecz jest szkodliwa na elektronikę.
Wystarczy potrząsnąć i psiknąć na czarną klawiaturę, wtedy dobrze widać sadzę z tego.
No to faktycznie przyłączam się do kolegi, że lepiej unikać sprężonego powietrza lub być bardzo ostrożnym. Ja używam w ostateczności - do podwozia. Do nadwozia wystarczy mi pędzel.
Generalnie zawsze się kurzy - jak wszystko.
Czasami przejadę pędzlem przed robieniem jakiś zdjęć, a i tak coś zakurzone.

 

[karol_mar]

Przede wszystkim trzeba puszkę trzymać pionowo, jak się ją przekręci na bok, wtedy siką tą cieczą.

 

[Walter Rusin]

Wcale nie takie śmieszne:

Zobacz załącznik 165205

Też takie mam!

 

[Hajo]

Jeśli ktoś ma opory, przed używaniem kupnego sprężonego powietrza to można samemu zrobić puszkę. Powietrza ci u nas dostatek.

Na upartego można napełniać z kompresora na stacji benzynowej, ewentualnie kupić w markecie kompresor do kół za 30zł. Pewnie da się jeszcze użyć kompresora do aerografu.

 

[Kris]

Wcale nie takie śmieszne:

Zobacz załącznik 165205

No przecież to nie był żart, tylko sugestia