Zbadałem zasadność użycia superkondensatora do podtrzymania zasilania lokomotywy. Na początek chyba największy możliwy kondensator (w SP45 się mieści) 220uF/25V. Czas ładowania stałym prądem 50mA do 12V trwa 800ms:
Na wiele to nie wystarcza (lokomotywa bez dekodera):
Zmierzyłem czas rozładowania oscyloskopem:
Jak to wygląda w przypadku superkondensatora 0,5uF?
Nie ma porównania. Niestety, czas ładowania to prawie 60 sekund. Ponadto układ nie jest prosty. Do ładowania nie wystarczy rezystor bo trwałoby "wieki" trzeba użyć źródła prądowego. Nie ma superkondensatorów na wysokie napięcia (przeważnie ok 1,8 do 2,8V). W lokomotywie nie zmieści się 8 kondensatorów na 2,8V połączonych szeregowo dlatego trzeba użyć jednego a z energetycznego punktu widzenia 2 i przetwornicy podwyższającej, włączanej gdy napięcie zasilania spadnie. Ze względu na długi czas ładowania (prądu raczej nie można zwiększyć bo booster będzie protestował) samo rozwiązanie na superkondensatorze nie wystarczy, trzeba wspomóc się zwykłym elektrolitem.
Czy warto?
Spróbować, na pewno tak. Z pewnością powstanie prototyp, który będę testował i zależnie od wyników wykonam serię próbną. Przewidywany koszt USP to 50-70zł.
Na wiele to nie wystarcza (lokomotywa bez dekodera):
Jak to wygląda w przypadku superkondensatora 0,5uF?
Czy warto?
Spróbować, na pewno tak. Z pewnością powstanie prototyp, który będę testował i zależnie od wyników wykonam serię próbną. Przewidywany koszt USP to 50-70zł.
Ostatnio edytowane: