Biura projektowe (nie wszystkie, co prawda) nie czują tematu zabytków, a ich produkty mają w sobie pewną taką... hm... sterylność i sztuczność. Czasem zdarzy sie tam artysta, który włoży serce w detal zabytkowego budynku, ale na ogół brakuje czasu na takie zabawy, a jego praca też kosztuje.