Co do tego potrzebne:
- abonencka centralka telefoniczna z demobilu. Taką bez możliwości obsługi DTMF czyli wybierania tonowego można dostać - jak ja - za darmo. W tym przypadku jest to - spotykana w kraju - 10-numerowa Minimaster 3 produkcji British Telecom. W necie można znaleźć instrukcję jej obsługi.
- typowe dla DCC 6-żyłowe przewody z wtykami RJ12
- rozgałęźniki własnej roboty, z typowych podwójnych gniazdek telefonicznych RJ12
- telefony - mogą być nawet te najstarsze, z tarczą numerową. Albo elektroniczne z przełącznikiem ustawionym na "PULSE" lub "P".
Na 200% komplet urządzeń waży mniej niż stosowna ilość aparatów polowych...
Wada:
- właściwie jedna: na PKP łączność zapowiadawcza jest zorganizowana przy użyciu wydzielonych łączy w systemie punkt - punkt. Regulaminy techniczne stacji zwykle nie zezwalają na prowadzenie ruchu przy użyciu łączności ogólnoeksploatacyjnej...
Szczegóły:
- centralka fabrycznie jest podłączana do sieci 230V poprzez kostkę zaciskową. Jako że łatwiej się nosi skrzynkę bez kabelków, a szybciej się wtyka wtyczkę w gniazdo niż podłącza przewody do kostki, w wolnym miejscu obudowy zamontowałem gniazdo sieciowe z zasilacza komputera. Dzięki temu 230V podłączam typowym obustronnie odłączalnym kablem zasilającym. Podłączając gniazdo zwracamy uwagę aby przewód żólto-zielony z kostki podłączyć do zacisku PE gniazda, niebieski (czasami jest to czarny) - do zacisku N, brązowy (może być też np czerwony) - do zacisku L.
- centralka ma wyjścia abonenckie na łączówce z wciskanymi przewodami. Żeby sprawniej rozkładać sieć zamontowałem w wypiłowanych w obudowie otworach cztery gniazda RJ12 6-pinowe. Na każdym gnieździe podłączyłem po 3 numery: pierwszy na pinie 1 i 6, drugi - 2 i 5, trzeci - 3 i 4. Jak widać na naklejce przy gniazdach. Na czwartym z gniazd jest tylko jeden numer oraz - na wszelki wypadek - dwie linie zewnętrzne. Można zrobić "wyjście na miasto"... Można też sprząc z następną centralą.
- rozgałęźnik składa się z dwóch gniazd telefonicznych natynkowych sklejonych spodami przy użyciu dwustronnej pianki samolepnej (w komplecie z gniazdami). Jedno z gniazd musi być podwójne 6-pinowe, drugie - pojedyncze lub podwójne 2-pinowe. Jako że łatwiej kupić gniazda 4-pinowe niż 6-pinowe, możemy piny przełożyć z gniazda do gniazda. Ja właśnie w ten sposób z gniazd 4-pinowych zrobiłem 6- i 2- pinowe...
Gniazda 6-pinowe zwykle są już fabrycznie połączone równolegle, wejście i wyjście "magistrali" w rozgałęźniku są zamienne. Gniazdo 2-pinowe podłączamy sami do odpowiednich styków zestawu 6-pinowego. Przewody od pinów 3 i 4 (czerwony, zielony) łączymy z pinami 1 i 6 (biały, niebieski) dla pierwszego numeru, z pinami 2 i 5 (żółty, czarny) dla drugiego numeru, lub z pinami 3 i 4 (czerwony, zielony) dla trzeciego numeru. Jak pewnie wszystkim wiadomo, telefon do pracy wymaga dwóch przewodów.
Wynika stąd że właściwie to powstają dwa typy rozgałęźników: z podwójnych gniazd 2-pinowych - z wyprowadzonymi numerami pierwszym i drugim bądź drugim i trzecim; z gniazd pojedynczych - z wyprowadzonymi numerami pierwszym bądź drugim, numer trzeci bierzemy wtedy z wyjścia "magistrali".
Uwaga: powyższy sposób łączenia dotyczy telefonów polskich, japońskich, chińskich.... telefony niemieckie korzystają z pinów 2 i 5, a nie 3 i 4. A stare polskie telefony, z czasów kiedy RWT produkowała wyroby polskie a nie chińskie, które posiadają wtyczkę starego typu - z płaskimi bolcami, lub tzw. rozetkę z wkrętami - mają jeszcze inaczej: jedna żyła to zacisk w aparacie nr 3 (przewód zielony) a druga to połączone zaciski nr 4 (przewód biały) i 5 (przewód czerwony). To z powodu rozdzielonych obwodów dzwonka (4) i rozmowy (5). Tylko w jednym z modeli telefonu BRATEK było jeszcze inaczej.
- linie zestawiamy jak na rysunku. Do czwartego gniazdka w centrali możemy włączyć bezpośrednio aparat umieszczony najbliżej centrali.
Proste... i możliwe do poskładania do użycia przez kompletnego niefachowca od telefonów...
A jak się sprawdzi w praktyce - zobaczymy na najbliższych jazdach.
- abonencka centralka telefoniczna z demobilu. Taką bez możliwości obsługi DTMF czyli wybierania tonowego można dostać - jak ja - za darmo. W tym przypadku jest to - spotykana w kraju - 10-numerowa Minimaster 3 produkcji British Telecom. W necie można znaleźć instrukcję jej obsługi.
- typowe dla DCC 6-żyłowe przewody z wtykami RJ12
- rozgałęźniki własnej roboty, z typowych podwójnych gniazdek telefonicznych RJ12
- telefony - mogą być nawet te najstarsze, z tarczą numerową. Albo elektroniczne z przełącznikiem ustawionym na "PULSE" lub "P".
Na 200% komplet urządzeń waży mniej niż stosowna ilość aparatów polowych...
Wada:
- właściwie jedna: na PKP łączność zapowiadawcza jest zorganizowana przy użyciu wydzielonych łączy w systemie punkt - punkt. Regulaminy techniczne stacji zwykle nie zezwalają na prowadzenie ruchu przy użyciu łączności ogólnoeksploatacyjnej...
Szczegóły:
- centralka fabrycznie jest podłączana do sieci 230V poprzez kostkę zaciskową. Jako że łatwiej się nosi skrzynkę bez kabelków, a szybciej się wtyka wtyczkę w gniazdo niż podłącza przewody do kostki, w wolnym miejscu obudowy zamontowałem gniazdo sieciowe z zasilacza komputera. Dzięki temu 230V podłączam typowym obustronnie odłączalnym kablem zasilającym. Podłączając gniazdo zwracamy uwagę aby przewód żólto-zielony z kostki podłączyć do zacisku PE gniazda, niebieski (czasami jest to czarny) - do zacisku N, brązowy (może być też np czerwony) - do zacisku L.
- centralka ma wyjścia abonenckie na łączówce z wciskanymi przewodami. Żeby sprawniej rozkładać sieć zamontowałem w wypiłowanych w obudowie otworach cztery gniazda RJ12 6-pinowe. Na każdym gnieździe podłączyłem po 3 numery: pierwszy na pinie 1 i 6, drugi - 2 i 5, trzeci - 3 i 4. Jak widać na naklejce przy gniazdach. Na czwartym z gniazd jest tylko jeden numer oraz - na wszelki wypadek - dwie linie zewnętrzne. Można zrobić "wyjście na miasto"... Można też sprząc z następną centralą.
- rozgałęźnik składa się z dwóch gniazd telefonicznych natynkowych sklejonych spodami przy użyciu dwustronnej pianki samolepnej (w komplecie z gniazdami). Jedno z gniazd musi być podwójne 6-pinowe, drugie - pojedyncze lub podwójne 2-pinowe. Jako że łatwiej kupić gniazda 4-pinowe niż 6-pinowe, możemy piny przełożyć z gniazda do gniazda. Ja właśnie w ten sposób z gniazd 4-pinowych zrobiłem 6- i 2- pinowe...
Gniazda 6-pinowe zwykle są już fabrycznie połączone równolegle, wejście i wyjście "magistrali" w rozgałęźniku są zamienne. Gniazdo 2-pinowe podłączamy sami do odpowiednich styków zestawu 6-pinowego. Przewody od pinów 3 i 4 (czerwony, zielony) łączymy z pinami 1 i 6 (biały, niebieski) dla pierwszego numeru, z pinami 2 i 5 (żółty, czarny) dla drugiego numeru, lub z pinami 3 i 4 (czerwony, zielony) dla trzeciego numeru. Jak pewnie wszystkim wiadomo, telefon do pracy wymaga dwóch przewodów.
Wynika stąd że właściwie to powstają dwa typy rozgałęźników: z podwójnych gniazd 2-pinowych - z wyprowadzonymi numerami pierwszym i drugim bądź drugim i trzecim; z gniazd pojedynczych - z wyprowadzonymi numerami pierwszym bądź drugim, numer trzeci bierzemy wtedy z wyjścia "magistrali".
Uwaga: powyższy sposób łączenia dotyczy telefonów polskich, japońskich, chińskich.... telefony niemieckie korzystają z pinów 2 i 5, a nie 3 i 4. A stare polskie telefony, z czasów kiedy RWT produkowała wyroby polskie a nie chińskie, które posiadają wtyczkę starego typu - z płaskimi bolcami, lub tzw. rozetkę z wkrętami - mają jeszcze inaczej: jedna żyła to zacisk w aparacie nr 3 (przewód zielony) a druga to połączone zaciski nr 4 (przewód biały) i 5 (przewód czerwony). To z powodu rozdzielonych obwodów dzwonka (4) i rozmowy (5). Tylko w jednym z modeli telefonu BRATEK było jeszcze inaczej.
- linie zestawiamy jak na rysunku. Do czwartego gniazdka w centrali możemy włączyć bezpośrednio aparat umieszczony najbliżej centrali.
Proste... i możliwe do poskładania do użycia przez kompletnego niefachowca od telefonów...
A jak się sprawdzi w praktyce - zobaczymy na najbliższych jazdach.
Załączniki
-
89,7 KB Wyświetleń: 765
-
77,1 KB Wyświetleń: 765
-
84,8 KB Wyświetleń: 768
-
40,4 KB Wyświetleń: 768