W tym wątku chciałbym podzielic się kilkoma zdjęciami i spostrzeżeniami dotyczącymi kolei szwedzkich. Nie jest to opis zaplanowanej wycieczki, raczej zbieranina zdjęć z moich służbowych podróży do tego kraju.
A szwedzkie koleje są bardzo ciekawe, bo działają odwrotnie niż wszędzie na Świecie - pociągi dalekobiezne osiągają 160km/h i w większości to takie sympatyczne, dość już wiekowe lokomotywy produkcji ASEA rodziny Rc, budowane przez ponad 20 lat, począwszy od lat 60-tych XX wieku, natomiast pociągi regionalne i Arlanda Express generalnie poruszają się z prędkościa 200km/h.
Tu poniżej pociąg regionalny kursujący na liniach pomiędzy Uppsalą, Sztokholemem (przez Arlandę) dalej na zachód i południowy-zachód. Te pociągi są bardzo popularne, czemu w zasadzie trudno się dziwić. Podczas mojej pierwszej podróży zanim jeszcze zdałem sobie sprawę z pojemności tego EZT trochę się bałem, że szansa na wejście jest słaba, zważywszy na peron pełen ludzi. Ograniczenia na autostradach to 110km/h, a na drogach krajowych 60-80km/h. Takim pociągiem mozna się dostać do miasteczek pod Sztokholmem 2 razy szybciej niż samochodem. Zważywszy dość duże odległości pomiędzy stacjami (15-20km) pociąg ma szansę utrzymywac przez większość podróży prędkość maksymalną. Pomimo, że większość linii kolejowych jest jednotorowa, to dzięki wielokilometrowym mijankom, pociąg w zasadzie musi tylko zwolnić na zwrotnicach krzyżując się z pociągiem z przeciwka na pełnej prędkości.
Lotnisko Arlanda położone jest około 50 km od Sztokholmu, dlatego kluczowe przy jego budowie było wytyczenie szybkiej kolei do obsługi lotniska (zresztą identycznie jak w Oslo). Arlanda Express używa takich oto jednostek typu X3 zbudowanych przez Alstom w 1999 roku. Pociągi planowo docierają do lotniska w 19 minut, co jest leciutkim nadużyciem marketingowym, bo do największego i najpopularniejszego terminala 5 potrzebują jeszcze dodatkowych 2-3 minut. Bielety są drogie (w przeliczeniu ok. 150 złotych w jedną stronę) ale w zamian dostajemy bardzo punktualne i częste połaczenie (co 5-15 minut w zależności od pory). Dostajemy też "gwarancję" dotarcia na lotnisko. Jeśli wyjazd pociągu będzie opóźniony o ponad 30 minut, każdemu pasażerowi operator pociągu zwróci koszt przejazdu taksówką. I to nie ważne czy kupił bilet czy nie (jeśli nie - koszt biletu zostanie odliczony od zwrotu). Przy okazji - jeszcze lepszą gwarancję i czestotliwość ma Flytoget (też 50km i też 19 minut) w Oslo - tutaj opertor zobowiązał sie do zakupu kolejnego biletu lotniczego, jesli z powodu jego opóźnienia przekraczającego 30 minut pasażer straci połączenie lotnicze) - ciekawe jaką gwarancję dostaniemy przy podróżach do CPK?
Arlandę obsługują też pociągi regionalne i lokalne. Pociąg regionalny potrzebuje dokładnie tyle samo czasu ile Arlanda Express, jest trochę tańszy - ale nie jest to szokująco mniej. tu ciekawostka taryfowa - aby wysiąść na Arlandzie trzeba kupić bilet z dużą dopłatą lotniskową. Dotyczy to każdego typu pociągu. Dopłata jest konieczna by przejść przez bramki wyjściowe ze stacji.
Poniżej peron na Arlandzie i pociąg lokalny - ten potrzebuje ponad 40 minut aby dostać się na lotnisko, jest za to o połowę tańszy niż Arlanda Express.
Skandynawia jest skalista, więc mozna budować tunele bez obudowy, wszędzie widać skały. A stacje są głębokie.
To tyle w tym "odcinku" - następnym razem pojedziemy do małego miasteczka ok. 100km od Sztokholmu i zobaczymy jak wygląda centrum przesiadkowe w mieście ok. 14000 mieszkańców.
A szwedzkie koleje są bardzo ciekawe, bo działają odwrotnie niż wszędzie na Świecie - pociągi dalekobiezne osiągają 160km/h i w większości to takie sympatyczne, dość już wiekowe lokomotywy produkcji ASEA rodziny Rc, budowane przez ponad 20 lat, począwszy od lat 60-tych XX wieku, natomiast pociągi regionalne i Arlanda Express generalnie poruszają się z prędkościa 200km/h.
Tu poniżej pociąg regionalny kursujący na liniach pomiędzy Uppsalą, Sztokholemem (przez Arlandę) dalej na zachód i południowy-zachód. Te pociągi są bardzo popularne, czemu w zasadzie trudno się dziwić. Podczas mojej pierwszej podróży zanim jeszcze zdałem sobie sprawę z pojemności tego EZT trochę się bałem, że szansa na wejście jest słaba, zważywszy na peron pełen ludzi. Ograniczenia na autostradach to 110km/h, a na drogach krajowych 60-80km/h. Takim pociągiem mozna się dostać do miasteczek pod Sztokholmem 2 razy szybciej niż samochodem. Zważywszy dość duże odległości pomiędzy stacjami (15-20km) pociąg ma szansę utrzymywac przez większość podróży prędkość maksymalną. Pomimo, że większość linii kolejowych jest jednotorowa, to dzięki wielokilometrowym mijankom, pociąg w zasadzie musi tylko zwolnić na zwrotnicach krzyżując się z pociągiem z przeciwka na pełnej prędkości.
Lotnisko Arlanda położone jest około 50 km od Sztokholmu, dlatego kluczowe przy jego budowie było wytyczenie szybkiej kolei do obsługi lotniska (zresztą identycznie jak w Oslo). Arlanda Express używa takich oto jednostek typu X3 zbudowanych przez Alstom w 1999 roku. Pociągi planowo docierają do lotniska w 19 minut, co jest leciutkim nadużyciem marketingowym, bo do największego i najpopularniejszego terminala 5 potrzebują jeszcze dodatkowych 2-3 minut. Bielety są drogie (w przeliczeniu ok. 150 złotych w jedną stronę) ale w zamian dostajemy bardzo punktualne i częste połaczenie (co 5-15 minut w zależności od pory). Dostajemy też "gwarancję" dotarcia na lotnisko. Jeśli wyjazd pociągu będzie opóźniony o ponad 30 minut, każdemu pasażerowi operator pociągu zwróci koszt przejazdu taksówką. I to nie ważne czy kupił bilet czy nie (jeśli nie - koszt biletu zostanie odliczony od zwrotu). Przy okazji - jeszcze lepszą gwarancję i czestotliwość ma Flytoget (też 50km i też 19 minut) w Oslo - tutaj opertor zobowiązał sie do zakupu kolejnego biletu lotniczego, jesli z powodu jego opóźnienia przekraczającego 30 minut pasażer straci połączenie lotnicze) - ciekawe jaką gwarancję dostaniemy przy podróżach do CPK?
Arlandę obsługują też pociągi regionalne i lokalne. Pociąg regionalny potrzebuje dokładnie tyle samo czasu ile Arlanda Express, jest trochę tańszy - ale nie jest to szokująco mniej. tu ciekawostka taryfowa - aby wysiąść na Arlandzie trzeba kupić bilet z dużą dopłatą lotniskową. Dotyczy to każdego typu pociągu. Dopłata jest konieczna by przejść przez bramki wyjściowe ze stacji.
Poniżej peron na Arlandzie i pociąg lokalny - ten potrzebuje ponad 40 minut aby dostać się na lotnisko, jest za to o połowę tańszy niż Arlanda Express.
Skandynawia jest skalista, więc mozna budować tunele bez obudowy, wszędzie widać skały. A stacje są głębokie.
To tyle w tym "odcinku" - następnym razem pojedziemy do małego miasteczka ok. 100km od Sztokholmu i zobaczymy jak wygląda centrum przesiadkowe w mieście ok. 14000 mieszkańców.