• Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Stacja Florek

Kylogram

Znany użytkownik
Reakcje
1.968 45 3
#1
Stacja Florek położona jest w na północny zachód od Kutna, w linii prostej raptem 4 km od centrum miasta. Jest to stacja pośrednia, nazwać ją można chyba towarową w tym znaczeniu, że nie zatrzymują się tutaj żadne pociągi pasażerskie, a ta wątpliwość bierze się stąd, że nadal istnieje tu peron służbowy. Ostatecznie – o klasyfikacji decydują przepisy.

Stacja wzięła nazwę oczywiście od pobliskiej wsi, zgodnie ze „Słownikiem geograficznym Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich” z 1880 roku, znajdującej się „w powiecie kutnoskim [bez "w" w przymiotniku] i odległa od miasta Kutna [nie: Kutno] wiorst 3”.

Dojazd

Każde miasto ma swoją własną specyfikę i dla przyjezdnego kryje zasób ciekawostek. Nie inaczej jest w Kutnie. GPS poprowadził mnie najpierw pod niziutkim wiaduktem dwutorowej linii kolejowej nr 3 (na Warszawę) o prześwicie raptem 2,5m. Spokojnie miałem jeszcze światło do żelbetowych belek wiaduktu, ale i tak przejazd, również z racji zakrętów ulicy po obu jego stronach pod kątem 90 stopni, sprawiał troszkę klaustrofobiczne wrażenie.

Tu aż się prosi zabawa w Karola Strasburgera i zapodanie pasującego do tematu „suchara”. Oto on: kapral robi wykład dla poborowych. „Woda wrze w temperaturze 90 stopni”. Wszyscy skrzętnie notują, ale jeden szeregowiec podnosi rękę do odpowiedzi: „Melduję, że woda wrze w temperaturze 100 stopni”. Kapral zagląda do notatek, przewraca kartki… „Macie rację, woda wrze w temperaturze 100 stopni. 90 stopni to kąt prosty”.

No to się pośmieliśmy ; ) a teraz wracam do opowieści. Prowadzony satelitą dotarłem na ulicę Wygoda. To bardzo ciekawa nazwa, bo w rzeczowniku. W Warszawie jest ulica Zgoda, a w Poznaniu: Święty Marcin. To piękne bogactwo naszego języka, które trzeba doceniać, szanować i pielęgnować. W przeciwnym razie nastąpi akt taki, iż jakaś kierowniczyni przywiezie samochodem służbowym tiktokerkę i youtuberkę, znaną naukowczynię, na konsultację z Ministrą Oświaty, która metodą „lub czasopisma” zlikwiduje te dziwne nazwy ulic z powodu ich nieleksykonormatywności z dyrektywą unijną nr 2099890256-B/771-99918/AP-9/8 dotyczącą zgodności języka polskiego z wiodącym wspólnotowym językiem. Ende.

Jadąc dalej, minąłem centrum handlowe „Manhatan” (przez jedno t; ileż to tych Manhattanów w Polsce) aż dotarłem na ulicę Jesienną, tu stoi kościół, największa budowla w okolicy, a przed nim przy parkingu taki mały budyneczek, na jezdni ruchu prawie nie ma i pieszych nie ma, ale jadę powoli bo teraz najniższy mandat to pół średniej pensji netto, patrzę, koncypuję co to za budyneczek, no pewnie to kwiaciarnia albo dom pogrzebowy. Nie – to sklep motoryzacyjny. W Milionerach w pytaniu za milion by nie zgadli, że taka działalność może być prowadzona na przykościelnym parkingu. Ja tymczasem skręciłem w ulicę prowadzącą prowadzącą do Florka. Za kościołem sąsiaduje duży padok, na którym pasą się piękne konie. Kościół, olej silnikowy i kare konie. No i powiedzcie, czy to co opisuję to nie są ciekawostki, no może egzotyka, może specyfika, ale zawsze coś, dla czego warto patrzeć na Świat z zainteresowaniem i z „wiecznym” zadziwieniem. Podróżować, odkrywać i jednak kochać nasz zmęczony Historią kraj.

Asfaltowa ulica przechodząca w drogę do Florka, zwęziła się do szerokości półtorej pasa – tak, że mijające się samochody musiały „łapać pobocze”. Czy taka droga nie powinna być natychmiast przebudowana jako zagrażająca bezpieczeństwu ruchu?

f1.jpg


Do celu już niedaleko; GPS pokazał mi, że polną drogą dojadę do nastawni, tymczasem…

f2.jpg


Do 2019 roku był tu przejazd strzeżony zamykany szlabanami z rur stalowych, taki klasyk ex-PRL; zmiany wprowadziła prowadzona od kilku lat modernizacja szlaku.

Rekonesans

Wycofuję się i parkuję w pobliżu tego znikniętego przejazdu, po drugiej stronie torów jest bowiem nastawnia dysponująca Fl, jakżeż pięknie wymurowana z cegły silikatowej (nb. to świetny motyw na makietę).

f3.jpg


Panie pracujące na nastawni urządziły ogródek kwiatowy. Poniżej jego malutki uroczy fragment.

f4.jpg


Melduję się u dyżurnej ruchu spowiadając z moich zamiarów, jest miło, mogę oglądać co chcę i fotografować co chcę, ale żebym nie wchodził na tory, bo „dziś sokiści” są aktywni i jeżdżą tu po terenie. Odbieram to jako blef, niemniej jednak raz stracone zaufanie bardzo trudno odzyskać (lub jest to niemożliwe), nie wchodzę zatem na tory (poza dwukrotną koniecznością ich przekroczenia). Stąd takie, a nie inne, kadrowanie poniższych zdjęć. A propos, zapuszczam żurawia do wnętrza nastawni, jest tu cudowny aparat blokowy. Nadal w użytku są urządzenia mechaniczne kluczowe. Zazulak rulez !!

Dziś na szlaku ruch jest niewielki, wczoraj był duży, nie da się tego przewidzieć. Za dziesięć minut będzie leciał towarowy, a po nim ciekawy dalekobieżny Gdynia – przez Brodnicę – Katowice. Zatem przybyłem tu w dobrym momencie, a zdjęcia będę teraz robił przemieszczając się od północnej do południowej głowicy stacji.

Widok na północną głowicę. Stoję na jednokrawędziowym peronie służbowym. Za jedyną istniejącą tablicą z nazwą stacji widoczna ściana boczna nastawni dysponującej.

f5.jpg


Spojrzenie na południe. Dzień nie wygląda na październikowy, słońce razi i grzeje, tylko roślinność nie potrafi zachować sekretu, że to już nie lato.

f6.jpg


Peron służbowy, jak widać zarośnięty i chyba nie eksploatowany, ma długość ok. 100 m. Za nim znajduje się depozyt podkładów i płyt przejazdowych – czyżby przejazd kolejowy przy nastawni dysponującej miał zostac odbudowany?

f7.jpg


Za chwilę nadjeżdża drogocenny towar z Płocka.

f8.jpg


Mknie on po torze głównym nr 1, ponieważ z racji braku „korka” na szlaku wszystkie pociągi, które widziałem, jechały właśnie tym torem. Ale że tak będzie przekonałem dopiero za jakiś czas.

A co te cysterny wiozły? Ano prawie nasz upragniony materiał zagrażający środowisku, ciekły nr UN 90/3082, czyli niskosiarkową frakcję dieslową pozyskiwaną w trakcie procesu zachowawczej, atmosferycznej przeróbki ropy naftowej. Prawie, bo musi on przejść jeszcze proces m.in. hydroodsiarczania, abyśmy nalali go do baków. A dziś zatankowałem po 7,60 za litr. O jak tanio.

f8a.jpg


Głowica południowa jest, jak pokazałem, wyposażona w semafory świetlne, ale w nastawni dysponującej dowiedziałem się, że w południowej głowicy są semafory kształtowe! Więc w te pędy lecę dalej, po drodze fotografując różne ciekawe klimaty, jak na przykład taki: zdziczała jabłoń oddała Naturze owoce, którym pogardził człowiek.

f9.jpg


Finezja osieciowania przypomina misterię sieci pajęczej.

f10.jpg


Pokonałem już „większą połowę” odległości do głowicy południowej i zbliżam się do budyneczku stacji transformatorowej.

f11.jpg


f12.jpg


f13.jpg


Jeszcze kilka kilkaset kroków i podziwiam dzieło klasyków sygnalizacji kolejowej, prawie tak jakby to było dzieło Klasyków Wiedeńskich.

f14.jpg


No... prawie.

cdn.
 
OP
OP
K

Kylogram

Znany użytkownik
Reakcje
1.968 45 3
#2
Stoję przy tych semaforach i czekam na obiecany z Gdyni. No i cóż widzę – ano widzę kielichy do montażu masztów semaforów świetlnych i wystające z nich zwoje kable. Tak: dni „kształtów” na tej stacji są już policzone.

f15.jpg


W końcu z oddali narasta szum, zbliża się dalekobieżny. Wszystkie semafory nadal na S1, więc mechanik zwalnia i z gracją doprowadza do zatrzymania składu. Ja bynajmniej nie z gracją rozdziawiłem gębę ze zdziwienia, jakaż to trzywagonowa popierdułka nadjechała. Spodziewałem się długiego jak wąż składu, takiego prawdziwie dalekobieżnego skoro tnie przez całą Polskę, no jak na przykład Lublin – Jelenia Góra kiedyś, 12 wagonów było, a tymczasem skład TLK54102 pokonujący trasę 650 km w 10 godzin wygląda jak nieco rozdmuchana przestrzennie kolejka parkowa.

Czyli na tej długiej trasie ten krótki pociąg funkcjonuje raczej jako kolej dojazdowa na średnim dystansie, a przez cały kraj jedzie nim garstka desperatów. Postali pod semaforem niecałe 2 minuty i na S2 wyruszyli do Kutna.

f16.jpg


Przy ładnej głowicy południowej

f17.jpg


z ładnym zasobem starej, dobrej techniki

f18.jpg


znajduje się nastawnia wykonawcza Fl1.

f19.jpg


Ją akurat mogłem obejść dookoła, więc voila. Znajdują się tu fajne „klimaty”: rabata z kwiatami, pompa ręczna,

f20.jpg


grill stojący obok szafy automatyki itp. Pytanie: czy nie da się w tym kraju jakoś tych szafek scentralizować, skomasować, choć ustawić w jednym miejscu, czy też jedyną możliwością jest to, że nastawnia musi być nimi poobstawiana naokoło jak osiedlowy śmietnik starymi regałami i wersalkami przed odbiorem gabarytów? To chyba pytanie retoryczne?

f21.jpg


f22.jpg


Przypomina mi się tu historia ze stacji Walim. Za Niemca, wzniesione przez nich ładne budynki stacyjne zupełnie wystarczyły jako zaplecze socjalne i magazynowe. Po przejęciu przez PKP okazało się, że miejsca w dziwny sposób ubyło i konieczne było postawienie dwóch baraków (z pudeł starych wagonów) na placu ładunkowych i obok elektrowozowni. Baraki jak to baraki, i brzydkie, i bylejakie, i zardzewiałe, i postawione o tam, bo tam będzie dobrze. Było ładne, zrobiło się brzydko. Ale tutaj, we Florku, szafy i budki nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa: w związku z modernizacją sygnalizacji, przybędzie kolejny, gabarytowo słuszny klamot. Kto wie, może za jakiś czas w ogóle przebudują rozjazdy na sterowane elektrycznie z któregoś LCSa, wyburzą nastawnie i tylko las kamer zainstalują do ochrony przed złodziejami. A według nastawniczego, linia ta w ogóle miała być zlikwidowana jako niepotrzebna.

f23.jpg


Nastawniczy powiedział mi też, że jego zdaniem najpóźniej do końca roku semafory kształtowe zostaną zastąpione świetlnymi. To możliwe, zatem teraz jest ostatnia okazja oglądać Florek w jeszcze starym wydaniu. Z sygnalizacji mechanicznej jest tu jeszcze ogólnie rzadko spotykany sygnalizator: tarcza zaporowa.

f24.jpg


Pogoda dynamiczna, jak widać na zdjęciach, raz słońce raz cień, miło nam się z nastawniczym rozmawia na tematy kolejowe i nie tylko, ale nagle dzwonek i koniec sielanki, powrót do pracy, będzie leciał „ogórek” z Kutna. Ogórek, pytam. A proszę, taki:

f25.jpg


Poleciał na północ do Sierpca, a ja z buta ruszam na południe, no nie do samego Kutna, ale do semafora wjazdowego od jegoż strony.

f26.jpg


Tor żeberka ochronnego, czy ongiś raczej toru dla manewrówki, skoro był on zabezpieczony kształtową tarczą zaporowa, kończy się takim typowo prowizorycznym kozłem oporowym. Ale że tarcza Z1 była kiedyś oświetlana, no no.



f28.jpg


Za stacją tor zakręca łukiem w prawo i aby to lepiej pokazać, wszedłem na skarpę.

f29.jpg


Po chwili jestem na wysokości semafora. Właściwie dalej nie mam już po co iść. Tarcza informuje o sygnale na semaforze M wyjazdowym z toru głównego zasadniczego, wszak na stacji są realizowane przebiegi bez zatrzymania.

f30.jpg


Do kadrowania poniższego zdjęcia przyłożyłem się specjalnie. Perspektywa, zoom nożny, od lewej przeszkadzał ohydny słup A-owy, z prawej gałęzie itd. Szkoda, że akurat nic nie jechało, zgłosiłbym je na okładkę Świata Kolei ; )

f31.jpg


c.d.n.
 
OP
OP
K

Kylogram

Znany użytkownik
Reakcje
1.968 45 3
#3
Wracam z tego miejsca do głowicy północnej, gdzie wiernie czeka na mnie mój samochód. Niestety, muszę tu umieścić dwa kolejne brzydkie zdjęcia, znaczy same zdjęcia nie są brzydkie, bo przecież są ładne (hehe), ale ukazują coś brzydkiego.

f32.jpg


f33.jpg


Pytanie: co zrobić, żeby takie widoki w tym kraju wreszcie zniknęły? Podnieść kwoty kar, jak obecnie za wykroczenia drogowe? Tymczasem przecież już obowiązują kary za zaśmiecanie lasu i prawie nic w tego nie wynika. Kontrole lotne, kamery i stawianie narodu pod pręgierzem? To się bardzo źle kojarzy, a w dodatku niesubordynację najwyraźniej wyssaliśmy z mlekiem Mieszka Pierwszego, a pardon, raczej Dobrawy. Zatem – edukacja. No zgoda, być może, z podkreśleniem na „może”, pokolenie obecnych przedszkolaków będzie już szanować przyrodę, ale patrząc na obecne rozpasanie podrostków, którzy są już przecież wychowywani w klimacie bio i eko, moja nadzieja jest tak silna jak przyjaźń podatnika i Urzędu Skarbowego. Czy ten naród jest w takich kwestiach absolutnie niereformowalny?

Od południowej strony torów prowadzi droga leśna, którą teraz wracam, zamiast iść wzdłuż nich. Jak pięknie wygląda brzozowy lasek. Tu uwidacznia się zaleta tzw. tortów w porównaniu do modułów makiet: odwzorowują one nie tylko kolej, ale również jej trochę dalsze otoczenie, na przykład właśnie taką leśną dróżkę w cudownym otoczeniu.

f34.jpg


Na chwilę schodzę w stronę stacji zrobić zdjęcia „sytuacji”.

f35.jpg


f36.jpg


Wkrótce docieram do nastawni wykonawczej, tu znowu robię zdjęcia kilku szczegółów.

f37.jpg


f38.jpg


f39.jpg


Najbliższy nas semafor D zaczyna troszkę „lecieć na pysia”, ale nie jest unieważniony.

f40.jpg


Jeszcze tylko pół kilometra i ponownie jestem przy nastawni dysponującej. Znowu w oddali odzywa się szumofon, więc czekam, a tu wraca ogórek (nie wiem, czy ten sam wagon).

f41.jpg


Pojechał, tor wolny, więc podchodzę do ostatnich rozjazdów głowicy północnej.

f42.jpg


f43.jpg


Ku mojemu zdziwieniu, ogórek jeszcze czeka na Sr2. Kadr z zoomem cyfrowym, stąd częściowy efekt niemalże plakatówki.

f44.jpg


Jeszcze przejazd kolejowy (z czapką niewidką)

f45.jpg


i rzut oka na wieś sielską, anielską

f46.jpg


naznaczoną jednak piętnem cywilizacji w postaci linii przesyłowej wysokiego napięcia oraz linii kolejowej, która prowadząc pod nosem mieszkańców, nie daje im możliwości korzystać z pociągu. Słowem, w tym kontekście Florek to taka malutka Czeladź w samym sercu Polski.

Aktualność zdjęć: październik 2022.
 
Autor wątku Podobne wątki Forum Odpowiedzi Data
Koleje w Polsce 2
Koleje w Polsce 4
Koleje w Polsce 0
Koleje w Polsce 2
A
Koleje w Polsce 1

Podobne wątki