• Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Resistance Soldering

Kempol

Administrator
Zespół forum
Donator forum
BGM
MSMK
Reakcje
19.206 216 0
#7
Bardziej o produkcję lutownicy, niż jej używanie.
 

hamulcowy

Znany użytkownik
Reakcje
1.126 26 1
#9
Bardziej o produkcję lutownicy, niż jej używanie.
Pyta,- tak to rozumiem,-, czy ktoś z nas lutował oporowo.
I raczej chyba chodzi o zgrzewarkę niż lutownicę.
Dla mnie jest jasne, że chodzi to lutownicę, a nie zgrzewanie oporowe. Po angielsku byłoby "resistance welding", a Kolega @TX28 pisze o "soldering", czyli o lutowaniu. Angielski nie rozróżnia spawania i zgrzewania, tak jak język polski, ale rozróżnia spawanie i lutowanie. Domyślam się, że mogło też chodzić nie tylko o samo lutowanie, ale i o rodzaj i moc lutownicy do drobnicy, jaką są blaszki. Pisze na forum modelarskim, więc nie sądzę, żeby chciał lutować coś z grubego materiału.
 

Adam Kobyliński

Znany użytkownik
GGM
Reakcje
1.168 68 6
#10
W naszym języku chyba nie ma czegoś takiego jak lutowanie oporowe, przynajmniej ja się z taką technologią nie spotkałem.
Za to po angielsku: Resistance soldering is the name applied to a technique where the heat to melt solder (or strip wire) is instantaneously generated by passing a high amerage electrical current through a resistive material.

Myślę że właśnie o to chodziło. No i kto budowałby sobie lutownicę? :)

Edit:
A jednak jest i u nas, chociaż nie wiem czy to dokładnie to samo i jak się zwie to narzędzie.
https://resistancesoldering.com/
 
Ostatnio edytowane:

cyruss

Znany użytkownik
FREMO Polska
KKMK
Reakcje
348 1 0
#12
Chodzi o coś pomiędzy zgrzewaniem oporowym a lutowaniem.
Z takiej techniki korzystają serwisanci urządzeń chłodniczych lutujący rurki mosiądzem lub srebrem czyli lutowanie twarde.
Taka lutownica to transformator o mocy kilkuset watów o niskim napięciu wyjściowym (nie pamiętam ile - zgrzewarka to kilka V, spawarka - kilkadziesiąt, taka lutownica to raczej kilkanaście).
Do tego transformatora podłączone są grubymi przewodami dwie elektrody węglowe, najlepsze były z lamp łukowych np. z projektorów kinowych albo z reflektorów przeciwlotniczych.
Żeby zlutować dwie rurki - trzeba włożyć jedną w drugą, przyłożyć z obu stron rurki te elektrody, włączyć prąd. Po punktowym nagrzaniu rurki przykłada się do miejsca lutowania stosowne spoiwo, ono się topi i zalewa szczelinę.
Narzędzie precyzyjniejsze od palnika gazowego na propan - butan bo nagrzewa max kilka cm rurki a nie całą okolicę. Palnikiem to się łatwo lutuje lutem miękkim wodne instalacje z miedzi w temperaturze ok. 300 stopni, lutowanie twarde to jakiś 600 i więcej stopni.
To samo można zrobić palnikiem acetylenowo - tlenowym. Ale przy pojedynczych lutach poręczniejsza jest taka właśnie lutownica niż komplet palnika z butlami. Choć obecnie są takie zestawy palnika wielkości niedużej walizki.
Tak ze trzydzieści parę lat temu skopiowałem koledze serwisantowi od lodówek taką fabryczną lutownicę. Ale szczegółów nie pamiętam, poza tym że elektrody węglowe pochodziły od operatora z kina "Bałtyk" w Przemyślu.