Nie ma się co dziwić, ja jestem zakochany w Lexusie, nigdy nie kupiłem choć byłem blisko, najbardziej marzyła mi się właśnie japońska wersja czyli Toyota Celsior. Jeden z naszych kolegów, którego nie ma już na forum, miał LS400 w wersji USA, zrobił nim +500tys km i nie narzekał na nic poza rudą, ale to zrozumiałe bo mieszkał w Illinois, a tam wilgoć zeżre wszystko. Ta Toyota nie dosyć że stylistycznie była rewolucją to i jej silniki były takie same jakie otrzymał Lexus. Jedne z najlepszych jakie wyszły u Toyoty.
Nawet po latach, mając odpowiednia kwotę bym celował w LS430 zamiast nowego auta.