• Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Przerabianie położonego torowiska

Reakcje
0 0 0
#1
Witam. Przeczytałem już trochę na temat budowy makiety i mam jedno pytanie. Czy podczas robienia podsypki pod tory (vikol + strzykawka) tory nie uszkodzą się? tzn. Czy będzie je można jeszcze wykorzystać do innej makiety i czy klej ich nie zniszczy? Z góry dziękuje za odpowiedź.
 

Tarka

Aktywny użytkownik
PKMK
Reakcje
204 1 0
#2
Niewiem jak wyglądało klejenie torów na starej makiecie w KMK Poznań ale jak ją "rozbieraliśmy" z kolegami to mieliśmy odratować co się da. Niestety szyny odchodziły od podkładów (w szczegulności na wiaduktach) albo tak się gieły, że nic nie dało się z tym zrobić.
 

pepej

Znany użytkownik
Reakcje
0 0 0
#4
tlaguz napisał(a):
To jak zrobić ładną podsypkę nie niszcząc torów? Jeżeli ktoś wie to proszę go o odpowiedź.
Chcesz robić makietę i z góry zakładasz, ze będziesz ją rozbierał ? trochę to bez sensu :D

Osobiście nie używam żadnych strzykawek, bo bym chyba zwariował jakbym miał w każdą szparę miedzy podkładami zaglądać i rozprowadzać tam klej. Smaruje podłoże dość grubo gęstym wikolem, układam tor i zasypuje szutrem / ubijam, bo usunięciu nadmiaru zakraplam wszystko jeszcze raz wikolem tyle że rozrzedzonym i to wszystko

Po co to napisałem ?

otóż kiedyś po zakupie długich wagonów okazało się, że torowisko na moim torcie jest źle położone i takie wagony wyskakują z torów, nie miałem żadnych problemów z poderwaniem torów, które były przyklejone właśnie na wikol. I tu w zasadzie technika klejenia na wikol nie ma znaczenia. IMHO klejenie torów na wikol jest najlepszą metodą, pod warunkiem ze nie będziesz używał żadnych wspomagaczy typu kropelka / butapren. Wikol bardzo słabo trzyma sie plastyku i tory po wyjęciu wyglądają jak nowe.

Oczywiście technikę wyciągania torów tez trzeba opanować ;)
 
OP
OP
T
Reakcje
0 0 0
#6
A gdybym zrobił tą podsypkę na wikolu i potem chciał ją rozebrać to mógłbym "wygonić" wikol wodą? Bo wydaje mi się, że on jest wodorozpuszczalny.
 

pepej

Znany użytkownik
Reakcje
0 0 0
#7
tlaguz napisał(a):
A gdybym zrobił tą podsypkę na wikolu i potem chciał ją rozebrać to mógłbym "wygonić" wikol wodą? Bo wydaje mi się, że on jest wodorozpuszczalny.
nie jest wodorozpuszczalny tylko wodorozcieńczalny, czyli jak zaschnie to woda go nie rusza :)
 

xendx

Nowy użytkownik
Reakcje
0 0 0
#8
pepej napisał(a):
nie jest wodorozpuszczalny tylko wodorozcieńczalny, czyli jak zaschnie to woda go nie rusza
Proponuje zaschniętego gluta wikolu wrzucić do wody (najlepiej ciepłej) po chwili zbieleje i zrobi się coraz bardziej miękki. Nie wykluczone że po dłuższym czasie by się rozpuścił.
 

pepej

Znany użytkownik
Reakcje
0 0 0
#9
xendx napisał(a):
Proponuje zaschniętego gluta wikolu wrzucić do wody (najlepiej ciepłej) po chwili zbieleje i zrobi się coraz bardziej miękki. Nie wykluczone że po dłuższym czasie by się rozpuścił.
nie testowałem osobiście, ale na opakowaniach jest wyraźnie napisane "klej do drewna wikolowy wodoodporność klasa D2" lub na kleju wikolowym do paneli "wodoodporny klasa (D3 wg EN 204)" oba produkcji DRAGONA

PS już widzę makietę zalana gorąca wodą :D
 

xendx

Nowy użytkownik
Reakcje
0 0 0
#10
Nie na wszystkich to piszą. Na moim pisze "do użytku domowego" o normie nic nie wspomnieli.
A skoro jest ta norma PN-EN 204 "Klasyfikacja klejów termoplastycznych do drewna do zastosowań niekonstrukcyjnych" i wodoodpornośc dzieli sie na 4 klasy a wiadomo że im gorszej klasy klej tym gorsze jego właściwości :razz:
 

pepej

Znany użytkownik
Reakcje
0 0 0
#11
xendx napisał(a):
Nie na wszystkich to piszą. Na moim pisze "do użytku domowego" o normie nic nie wspomnieli.
na początku zabawy z makietą zakupiłem klej do drewna też niby wikolowy (firmy nie pamiętam) ale przy próbie rozcieńczenia się oważył, od tamtej pory kupuje tylko produkty DRAGONA :D Polecam

PS nie jestem w żaden sposób powiązany z firmą DRAGON :D
 

miki

Użytkownik
Reakcje
7 0 0
#12
Wszystkie te kleje bazują na wodnej emulsji polioctanu winylu plus różna takie dodatki. Emulsji a nie roztworze !!! Działanie wody na takie zaschnięte coś powoduje "rozmiękczenie" struktury przez reakcję wody z tymi właśnie dodatkami (bielenie, mięknięcie i te pe), często oznacza to "odskoczenie" kleju od klejonej powierzchni. Nie da się rozpuścić w wodzie zaschniętego wikolu, bo polioctan winylu w wodzie się nie rozpuszcza.
 
OP
OP
T
Reakcje
0 0 0
#13
miki napisał(a):
często oznacza to "odskoczenie" kleju od klejonej powierzchni. Nie da się rozpuścić w wodzie zaschniętego wikolu, bo polioctan winylu w wodzie się nie rozpuszcza.
Ale przecież chodzi o to, żeby takowy klej "odlazł" od torów prawda? A odskoczenie od klejonej powierzchni równa się z wyczyszczeniem jej od kleju. Mam rację? :LOL:
 

miki

Użytkownik
Reakcje
7 0 0
#14
Weż kawałek toru, zasyp szutrem, zalej wikolem, poczekaj aż wyschnie, po czym wrzuć całość do wody. Ciekawe czy cokolwiek zostanie "wyczyszczone od kleju" ???
Jedynym znanym mi sposobem odzyskania czegokolwiek jest wyciągnięcie szyn i wyrwanie podkładów z masy zlepionego wikolem szutru. Czy to do czegoś się jeszcze nadaje - to już inna historia