OK. Zacznę nietypowo od tego, że tylko krowa nie zmienia poglądów....
Otóż idąc za radą Przedmówców po prawie dwóch latach (!!!) postanowiłem jednak przemalować wykonany model ST44-280 na ST44-143 w wersji malowania podobnej - czyli żółte czółko. Niestety nie ma dokumentacji fotograficznej ukazującej, jak mogłaby wyglądać ta maszyna, więc troszkę zgapiłem z innych gagarinów o podobnej numeracji. Choć muszę stwierdzić, że wykonanie tej przemalowanki miało na celu bardziej udowodnić sobie samemu, że trochę więcej umiem (tylko trochę!
) niż wówczas, gdy robiłem ST44-280.
Więc od początku. Wcześniejszy model był malowany Humbrolami na podkładzie dupli-color szarym. Całość zmywałem płynem DOT-4. UWAGA! Model Gutzolda jest w sumie bardzo odporny na ten płyn, ale shepard`owskie czółka już nie tak bardzo... Widocznie troszkę za długo z jednej strony trzymałem w płynie (w miseczce - bo w całości modelu nie maczałem - tylko zdejmowałem lakier zamoczonym patyczkiem i ściereczką), bo mi zaczął ten plastik rozmiękać. Ale kilkudniowa kąpiel w zwykłej wodzie wymoczyła chyba płyn i znacząco poprawiła własności plastiku czółek. Co do uzupełnień, to postanowiłem "zaszaleć" i zrobiłem z drutu imitację przewodu powietrznego zasilającego trąbki sygnałowe. Ponieważ założyłem, że tym razem również całość będę malował Humbrolami zastosowałem ten sam podkład (ważne: nie nadaje się on pod akryle!) Wyszło, jak wyszło - kolory zieleni i żółci zastosowałem inne. Trochę jakichś paprochów na budzie powychodziło, ale nie są one tak widoczne w rzeczywistości - tylko w makro aparatu. Zresztą po każdorazowym malowaniu zamykałem model w pudełku, żeby się nic nie przyczepiło - widać za słabo się postarałem
Parę zdjęć w załączeniu - oczywiście nie jest to koniec pracy - myślę, że jak czas pozwoli, to dalsza relacja będzie w niedalekiej przyszłości.
