Witam
Z uwagi na chroniczny brak czasu dawno mnie nie było i korzystając z okazji że jestem przeziębiony i wreszcie mam godzinkę luzu postanowiłem przygotować Wam poradnik jak tanio i skutecznie powielać modele.
Zdjęcie nr.1 pokazuje co będziemy potrzebować, jak to wszystko przygotować to wytłumaczę poniżej. Na zdjęciu widać w czarnej misce taką galaretkę zieloną masę, jest to "dublaga", masa agarowa stosowana w technice dentystycznej do powielania. Jej niewątpliwą zaletą jest niska cena, bardzo dobra elastyczność, przezierność (wiadomo gdzie ciąć formę bo widać model przez nią) i chyba najważniejsze, że jest WIELOKROTNEGO UŻYTKU
Masa ta po ostrożnym podgrzaniu w kuchence mikro (jak to opowiem za chwilę) zamienia się w oleistą ciecz i BARDZO dokładnie wszędzie zapływa. Natomiast po przejściu w formę galaretki, nie wystepuje na niej napięcie powierzchniowe, co pozwala na łatwe zalewanie formy.
Najpierw trzeba ją pociąć nożem lub zetrzeć na tarce na drobne kawałki, im mniejsze tym lepiej.
Fotka nr.2 przedstawia ten proces.
Po starciu jej na drobne kawałki, należy grzać w mikrofalówce mieszając co chwilę. Bardzo niewskazane jest jej ugotowanie, znacznie skraca to trwałość. Ja ustawiam mikrofalówkę na 80% mocy i co 30 sekund wyciągam i mieszam dublagę, całość procesu zajmuje mi około 4 minut i dublaga całkowicie stopiona ma około 85-90 stopni C. Żeby nie obawiać się o ewentualne odkształcenia modelu matki, dobrze jest ją schłodzić CAŁY CZAS MIESZAJĄC!
Niepowinno się "dziko" mieszać, ponieważ narobi się w niej pełno powietrza. Zawsze jest trochę baniek, ale im mniej tym lepiej. Postać płynną ma jeszcze do temp ok. 45C. Potem powoli zamienia się w gluta, a potem w galaretkę. Fotka nr.3 stopiona dublaga, mieszam ją.
Co chwilę mieszając poprzyklejałem małymi kawałkami plasteliny, przedmioty które zabrałem dziecku na potrzeby tej prezentacji. Jako naczynie do formy posłuży mi zwykłe pudełko jakich pełno w sklepach spożywczych. Jest rozkładane, w głębokiej części wywierciłem dziurę, tamtędy będę wlewał dublagę. Pudełko i przyklejone zabawki, fotka nr.4
Zalewam formę i odstawiam do lodówki na około godzinke, czas ten zależny jest od wielkości formy. W tym przypadku nie musi być zalane po brzegi, bo elementy sa małoskomplikowane i niewielkie, przy okazji, że mam ciepłą dublagę, wyleję jej też trochę na burtę starego wagonu. Pokaże to precyzję masy później, pomysł przyszedł do głowy dosłownie w ostatnie chwili i nie jest ten wagon odpowiednio przygotowany. Fotka nr.5
Gdy już wyciągniemy formę z lodówki i otworzymy pudełko, będziemy widzieć nasze zabawki zatopione pięknie. Teraz trzeba wyjąć dublagę z pudełka (może się zassać, można nożem odkroić kawałek z boku. Przy takich prostych elementach nie musimy jej wkładać do pudełka spowrotem). Wyciągnieta dublaga i nasze elementy w niej zatopione. Fotka nr.6
Nastepnie ostrożnie wydłubujemy z dublagi zabawki, pomocne może być wygięcie jej, dmuchnięcie sprężonym powietrzem (tutaj trzeba uważać, bo takie elementy dosłownie wyskakują jak pchły z dublagi). Cześciowo wydłubane elementy przetstawia fotka nr. 6uzupelniajace
Następnie w moim przypadku będzie to "szybkopolimer" (polimetakrylan akrylu, stosowany do napraw protez. Również bardzo tani i wyjątkowo twardy po spolimeryzowaniu.), ale Wy może użyć do tego żywicy modelarskiej (tak myślę, bo wszystko robię z szybkopolimeru, ale żywica powinna byc ok.), rozrabiam ją i zalewam formę. Fotka nr.8 i 9
Po zalaniu odstawiam na około 25 minut. Im cieplej w pokoju tym szybciej wiąże, myślę że 15 minut wystarczy, ale poczekam dłużej bo nie chce mi się tego powtarzać. Po związaniu szybkopolimeru uwalniam swoje zdublowane cuda. Jeżeli chce się zachować formę, można je wydłubywać i ponownie potem zalać szybkopolimerem. Ja nie mam teraz na to ochoty i zwyczajnie porozcinam nożem dublagę. W przypadku ponownego wykorzystywania formy, trzeba zwrócić uwagę na to, żeby jej nie porozrywać. Akurat przy burcie wagonu się nie urwie i można zrobić dziesiątki odlewów na jednej dubladze, ale Ludzik Lego (dla uproszczenia wprowadzę nową nazwę: LLudzik) drugi raz by chyba nie wyszedł. Ważne jest też to, że dublaga w dużej mierze składa się z wody i obsychając kurczy się. Nie jest to szybki proces, ale jak cały dzień będzie otwarty taki kawałek w jakim mam LLudzika, to skurczy się około 2mm cała forma. Nie jest to dużo w modelarstwie(chociaż nie zawsze, czasami trzeba ogromnej precyzji) bo w efekcie taki LLudzik będzie mniejszy od pierwowzoru o około 1% (a mały wzrost wywołuje frustracje), ale w technice dentystycznej to jest kryminał. Dublagę oczywiście należy przechowywać w zamkniętym pojemniku i raz na parę topień dolać około 5% wody. Moment rozcinania dublagi pokazuje fotka nr.10
Po wyciągnięciu LLudzika i pozostałych zabawek trzeba je odtłuścić, nie chce mi się szukać rozpuszczalnika, umyję to zwykłą wodą z mydłem. Żeby lepiej było widac fakturę tego materiału, pomalowałem to farbkami humbrol (nie mam aerografu teraz niestety). Efekt końcowy, kolejne zdjęcia.
Pozdrawiam
Wojtek z Krakowa
Z uwagi na chroniczny brak czasu dawno mnie nie było i korzystając z okazji że jestem przeziębiony i wreszcie mam godzinkę luzu postanowiłem przygotować Wam poradnik jak tanio i skutecznie powielać modele.
Zdjęcie nr.1 pokazuje co będziemy potrzebować, jak to wszystko przygotować to wytłumaczę poniżej. Na zdjęciu widać w czarnej misce taką galaretkę zieloną masę, jest to "dublaga", masa agarowa stosowana w technice dentystycznej do powielania. Jej niewątpliwą zaletą jest niska cena, bardzo dobra elastyczność, przezierność (wiadomo gdzie ciąć formę bo widać model przez nią) i chyba najważniejsze, że jest WIELOKROTNEGO UŻYTKU
Masa ta po ostrożnym podgrzaniu w kuchence mikro (jak to opowiem za chwilę) zamienia się w oleistą ciecz i BARDZO dokładnie wszędzie zapływa. Natomiast po przejściu w formę galaretki, nie wystepuje na niej napięcie powierzchniowe, co pozwala na łatwe zalewanie formy.Najpierw trzeba ją pociąć nożem lub zetrzeć na tarce na drobne kawałki, im mniejsze tym lepiej.
Fotka nr.2 przedstawia ten proces.
Po starciu jej na drobne kawałki, należy grzać w mikrofalówce mieszając co chwilę. Bardzo niewskazane jest jej ugotowanie, znacznie skraca to trwałość. Ja ustawiam mikrofalówkę na 80% mocy i co 30 sekund wyciągam i mieszam dublagę, całość procesu zajmuje mi około 4 minut i dublaga całkowicie stopiona ma około 85-90 stopni C. Żeby nie obawiać się o ewentualne odkształcenia modelu matki, dobrze jest ją schłodzić CAŁY CZAS MIESZAJĄC!
Niepowinno się "dziko" mieszać, ponieważ narobi się w niej pełno powietrza. Zawsze jest trochę baniek, ale im mniej tym lepiej. Postać płynną ma jeszcze do temp ok. 45C. Potem powoli zamienia się w gluta, a potem w galaretkę. Fotka nr.3 stopiona dublaga, mieszam ją.
Co chwilę mieszając poprzyklejałem małymi kawałkami plasteliny, przedmioty które zabrałem dziecku na potrzeby tej prezentacji. Jako naczynie do formy posłuży mi zwykłe pudełko jakich pełno w sklepach spożywczych. Jest rozkładane, w głębokiej części wywierciłem dziurę, tamtędy będę wlewał dublagę. Pudełko i przyklejone zabawki, fotka nr.4
Zalewam formę i odstawiam do lodówki na około godzinke, czas ten zależny jest od wielkości formy. W tym przypadku nie musi być zalane po brzegi, bo elementy sa małoskomplikowane i niewielkie, przy okazji, że mam ciepłą dublagę, wyleję jej też trochę na burtę starego wagonu. Pokaże to precyzję masy później, pomysł przyszedł do głowy dosłownie w ostatnie chwili i nie jest ten wagon odpowiednio przygotowany. Fotka nr.5
Gdy już wyciągniemy formę z lodówki i otworzymy pudełko, będziemy widzieć nasze zabawki zatopione pięknie. Teraz trzeba wyjąć dublagę z pudełka (może się zassać, można nożem odkroić kawałek z boku. Przy takich prostych elementach nie musimy jej wkładać do pudełka spowrotem). Wyciągnieta dublaga i nasze elementy w niej zatopione. Fotka nr.6
Nastepnie ostrożnie wydłubujemy z dublagi zabawki, pomocne może być wygięcie jej, dmuchnięcie sprężonym powietrzem (tutaj trzeba uważać, bo takie elementy dosłownie wyskakują jak pchły z dublagi). Cześciowo wydłubane elementy przetstawia fotka nr. 6uzupelniajace
Następnie w moim przypadku będzie to "szybkopolimer" (polimetakrylan akrylu, stosowany do napraw protez. Również bardzo tani i wyjątkowo twardy po spolimeryzowaniu.), ale Wy może użyć do tego żywicy modelarskiej (tak myślę, bo wszystko robię z szybkopolimeru, ale żywica powinna byc ok.), rozrabiam ją i zalewam formę. Fotka nr.8 i 9
Po zalaniu odstawiam na około 25 minut. Im cieplej w pokoju tym szybciej wiąże, myślę że 15 minut wystarczy, ale poczekam dłużej bo nie chce mi się tego powtarzać. Po związaniu szybkopolimeru uwalniam swoje zdublowane cuda. Jeżeli chce się zachować formę, można je wydłubywać i ponownie potem zalać szybkopolimerem. Ja nie mam teraz na to ochoty i zwyczajnie porozcinam nożem dublagę. W przypadku ponownego wykorzystywania formy, trzeba zwrócić uwagę na to, żeby jej nie porozrywać. Akurat przy burcie wagonu się nie urwie i można zrobić dziesiątki odlewów na jednej dubladze, ale Ludzik Lego (dla uproszczenia wprowadzę nową nazwę: LLudzik) drugi raz by chyba nie wyszedł. Ważne jest też to, że dublaga w dużej mierze składa się z wody i obsychając kurczy się. Nie jest to szybki proces, ale jak cały dzień będzie otwarty taki kawałek w jakim mam LLudzika, to skurczy się około 2mm cała forma. Nie jest to dużo w modelarstwie(chociaż nie zawsze, czasami trzeba ogromnej precyzji) bo w efekcie taki LLudzik będzie mniejszy od pierwowzoru o około 1% (a mały wzrost wywołuje frustracje), ale w technice dentystycznej to jest kryminał. Dublagę oczywiście należy przechowywać w zamkniętym pojemniku i raz na parę topień dolać około 5% wody. Moment rozcinania dublagi pokazuje fotka nr.10
Po wyciągnięciu LLudzika i pozostałych zabawek trzeba je odtłuścić, nie chce mi się szukać rozpuszczalnika, umyję to zwykłą wodą z mydłem. Żeby lepiej było widac fakturę tego materiału, pomalowałem to farbkami humbrol (nie mam aerografu teraz niestety). Efekt końcowy, kolejne zdjęcia.
Pozdrawiam
Wojtek z Krakowa
