No właśnie. Coś mi od początku śmierdziało, jak moje źródło informacji (emerytowany pracownik PKP z kolei warszawsko-wiedeńskiej, nazwisko litościwie pominę..) kręcił i motał... Teraz mamy pełną jasność (Krzysztof na tym się zna, jak nikt inny..). Ja zatem przepraszam kolegów za błędne informacje. Idę teraz pogadać z dziadkiem. O sklerozie... ... ... ... ...
Oczywiście poszedłbym pogadać z "Dziadkiem", ale... nie o sklerozie. Nie robiłbym z tego problemu, w końcu nas też kiedyś to dopadnie.
A swoją drogą "Dziadek" to osoba wręcz bezcenna. Ja, dzięki mojemu dziadkowi, który dożył niemal stu lat (i nie cierpiał na sklerozę) dowiedziałem się wielu bardzo ciekawych i konkretnych rzeczy. Trzeba tylko nauczyć się precyzyjnie zadawać pytania...
Ja natomiast cieszę się, że nie wszystko jeszcze się zmieniło, odkąd rozstałem się z PKP
.
Do całej sprawy można dodać jeszcze, że:
- w nieco późniejszym okresie, rozszerzono pojęcie "Przedziału dla matek z dziećmi do lat 4", o "kobiety w ciąży";
- obecnie wspomniany niebieski pas oznacza: "Przedział dla matek z dziećmi do lat 6 (!) i kobiet w ciąży";
- jeszcze na początku lat 50. XX wieku, przedmiotowy ukośny pas, nie był koloru niebieskiego, lecz... czerwonego. Niestety nie wiem dokładnie, kiedy się to zmieniło?