Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
To i ja się pochwalę swoim "dziełem": mała makieta w rodzaju "Inglenook Sidings", z dodaną szopą i o mniejszej pojemności, trzy segmenty (przynajmniej w teorii da się to rozbudować) o szer. 20cm (długości to 30,40 i 50). Napędy przestawiane ręcznie, zero oświetlenia. Dla oszczędności miejsca użyłem rozjazdy podwójnego (PIKO) - z perspektywy czasu zła decyzja, iglice są zbyt wiotkie przez co przejazd jest "na dwa uda": albo się uda albo nie uda. Plus błędy których nie da się poprawić farbą (zasypany tor przed szopą - główka szyny jest za nisko przez co trudno się je czyści, oraz zbyt wąska skrajnia przy rampie magazynu jak i przy zwykłej rampie.
Zgadza, zieleń to tylko trawa, segment nigdy nie miał przedstawiać linii kolejowej a raczej obszar na bardziej rozbudowanej bocznicy, przez co nie robiłem nasypów, z szutrem też nie szalałem. Ale zgadzam się - zieleń wygląda słabo. Dopiszę jeszcze, że przyczółek wiaduktu mocno ogranicza widoczność (obecnie bym z jednej strony zastosował tylko podpory/filary o bardziej ażurowej konstrukcji.
Ja również dorzucę swoje 3 grosze - no może trochę więcej.
Swoją makietę zacząłem budować prawie rok temu. W założeniach ma to być makieta modułowa H0e, fragmenty linii kolejowej Przeworsk Dynów. Na początek stacja kolejowa Kańczuga o tym Tutaj. Tak jak napisałem na początku wątku, charakter odwzorowywanego miejsca tworzą budynki i ich otoczenie, tory, rozjazdy i pozostała infrastruktura kolejowa wszędzie jest taka sama - kwestia ich rozmieszczenia - tak więc zacząłem od budynków. Skończyłem dość szybko, bo w dwa miesiące, zadowolony, że takie piękne ale... Im dłużej się im przyglądałem, tym mniej mi się podobały. Jedyne, co jest do przyjęcia, to drzewka:
w jesienno-zimowej szacie
na wiosnę się zazielenią. Aż się boję jak to wyjdzie, będę to robił po raz pierwszy jak zresztą wszystko.
Wniosek: Odnowa a w zasadzie od nowa. Na początek poszedł magazyn.
Przed:
Po:
i teraz podoba mi się bardziej.
Kolejna odnowa to budynek stacyjny. Już mam zrobione okna i drzwi:
część z nich jest otwarta, pojutrze odbieram pozostałe elementy i będę sklejał, malował i elektryfikował.
W tzw. międzyczasie pracuję nad skrzynkami - pięcioma - na których stanie cała stacja, koncepcja dwóch z nich na których będą rozjazdy trzy razy się zmieniła - dopasowywanie, kształtowanie terenu - walka ze styrodurem - montowanie nóg itd. itp.
Na początku wszystko wydaje się proste. Ot wyrysować potrzebne elementy np. w COREL`u (tu jestem dość biegły) posklejać, pomalować i gotowe. Otóż nie jest. Koniecznie trzeba uwzględnić tzw. rzaz po przejściu lasera niby tylko 0.2 mm ale jak element ma mieć 1,5 mm grubości, to po odjęciu rzazu ma 1.1 mm a to widać; vide wieża wodna; to samo w narożnikach budynków. Szczególnej staranności wymagają dachy, na makietę patrzy się przecież z góry. Wydawało mi się, że karton wizytówkowy tłoczony pomalowany na odpowiedni kolor załatwi sprawę. Nie nie załatwił. W żaden sposób pokrycie dachu nie przypomina dachówki ani niczego, czym dach mógłby być pokryty. Nie chcę stosować gotowych kupnych rozwiązań, bo większość z nich to dachówka "karpiówka" która na naszych terenach, Podkarpacie, nie występowała. Po kilku tygodniach prób z różnymi materiałami doszedłem (chyba) do właściwej dachówki. Do oceny na "odnowionym" budynku magazynu.
Generalnie szybko nie jest, ani nie jest łatwo. Cierpliwość, konsekwencja i korzystanie z uwag biegłych w sztuce modelarskiej zagwarantują sukces. Zapewniam. A pośpiech to jest wskazany wyłącznie w trzech przypadkach: przy łapaniu pcheł, w trakcie biegunki i przy jedzeniu z wspólnej miski.
I to by było na tyle, jak mawiał prof. Mniemanologii Stosowanej śp. Jan Tadeusz Stanisławski.
Pozdrawiam. Tomek
Najczęściej wiele osób pisze że nie potrafi czegoś zrobić chociaż nawet nie spróbowali. Zamiast coś zrobić często wolą też czas poświęcać na zbędne dyskusje, które finalnie do niczego nie prowadzą.
natomiast....
Helena już nie może się doczekać aż zaczniemy budować jej pierwszy segment. Dokumentacja fotograficzna już jest. Mamy nawet przez Freona zrobione specjalnie na segment drzewo, materiał torowy oraz kilka innych materiałów mamy już przygotowanych. Teraz tylko musimy znaleźć trochę czasu na prace
Jak znajdę zdjęcia z początków klubu to pokażę, to jest zrobione po pięciu latach jego działania, a wciąż trwał remont, czy naprawa czegoś, to dziś nieistotne.
No dobra, skoro jest taki temat, to spuszczę na siebie psy piekielne i pokaże swoje „początki”.
Kiedyś, jak zaczynałem na forum…
Tak, ja również zaczynałem na forum, ponieważ będąc na wakacjach w Krościenku n. Dunajcem założyłem temat - a nawet dwa - „Chce zbudować makietę”. Było to ok. 6 lat temu, miałem 13 lat, wtedy na forum był już nieobecny tutaj Zvolack, Piotr M. był moderatorem (zresztą dogryzaliśmy sobie na PW, po czym ja „szedłem się poskarżyć” Maćkowi ) no i jeszcze TV był w gronie moderatorów, a Corwin był właścicielem forum. Z tego wątku była niezła jadka, pewnie gdzieś jeszcze jest, albo już jej nie ma
No dobra, czas na moje „modelarstwo”, choć co wtedy zrobiłem to powiem, że trochę wstydliwe dla mnie. Zaczynamy.
Rok 2017, w mojej głowie pojawia się znany i lubiany przez wszystkich p. Leszek Lewiński. Osobiście bardzo go lubię, wymieniłem z nim nawet kilka słów na I Festiwalu Modeli Kartonowych w Redzie, ale o tym kiedy indziej. Pan Lewiński nagrywa przeróżne filmy instruktażowe, postanowiłem również spróbować swoich sił w waloryzacji taboru. Efekt poniżej:
Znośnie, choć wtedy jako trzynastolatek byłem z siebie dumny
Zachowywałem się wtedy na forum, jak rozwydrzony bachor, „wiedzoodporny”, w sumie co się dziwić - 13 lat to nie jest wiek, w którym można ogarnąć się psychicznie. Dzisiaj (Nowy Rok, nowy ja. Staram się być miły ) chyba ze wszystkimi jestem w dobrych relacjach, chociaż z niektórymi się nie lubię. Jestem też zdania, że zawsze jest czas na poprawę relacji.
Przechodzimy teraz do budynków. Zakupiłem sam za własne pieniądze budynek Fallera, za jakieś 30PLN. Dzisiaj patrząc na obecny wygląd mojego budynku biura do Cegielni Woźniki, a porównując go z tym „czymś” (naprawdę, nie wiem jak to nazwać) jest bardzo duży przeskok. No zresztą, sami może mi przyznacie racje, jak dokończę patynę elewacji biura
Jak tak wyglądają Wasze początki to może w ogóle nie będę się odzywał haha Ja zacząłem od sklejania modeli, a o całej otoczce jeszcze nawet nie myślałem! Widzę, że to już wyższy lewej, ale myslę, że wcześniej czy później i ja pójdę w tym kierunku. Żona i tak narzeka, że tyle czasu nad tym siedzę haha lepsze to niż browarek i polsat