Cześć, Wszystkim.
Oto modyfikacja jednego z modeli przeznaczonego jako ładunek do pekaesowskiego auto transportera.
Skorupa miała już na sobie inny kolor, który po zmyciu zastąpił kolejny, który zmuszony byłem usunąć ponownie.
W międzyczasie prostowania formy, poczyniłem byłem dwa pęknięcia na słupkach podtrzymujących dach.
Oddzieliłem też lustro, którego później nie mogłem zlokalizować.
Podobnie jak pióra tylnej wycieraczki ale kto nie jeździł bez tylnego ramienia ?
Lustro znalazłem, pióro odpuściłem
A co?
Model z racji pewnych niedociągnięć w postaci jednego z boków "prostowanych na beczce" oraz zapadniętego dachu, sugerującego jakoby polonez zaliczył grube dachowanie w paczkomacie, nie był brany jako poważna baza do zabaw.
No ale nic się nie może zmarnować a w trakcie technicznej korespondencji z kolegą Pawłem, kolega ów podsunął mi taki pomysł.
Żeby potestować.
Marker, żywicę oraz - moja idea- Vallejo w sprayu z dwoma wymiennymi końcówkami
No i powstał taki oto miś.
Miś, miś, świńska rura nie miś
P.s Tak, auto jest zarejestrowane na Ryszarda Ochódzkiego

Udanej resztki niedzieli!
Maciej