• Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Parowozowy hyde park (ale tylko nasze koleje i bez czasów współczesnych)

Hoart

Znany użytkownik
Reakcje
2.160 7 0
za dedykację dziękuję Terebeszu i dodam ,że to zdjęcie Marc-a Dahlstom-a z arcy ciekawej książki pt."Steam Beneath the Red Star"
Rona Ziel-a i Nilsa Huxtable-a
- to ja korzystając przy tej okazji kontaktu z Kolegą Terebeszem architektem z Trójmiasta zapytam o pewien szczegół architektoniczny na zdjęciu , które wkleił kolega Piaskowy - oto to zdjęcie
i męczy mnie ten fragment budowli tak niespotykanie nowoczesny jak na początek lat dwudziestych - budynku - parowozowni? - hm.. a może jakiejś hali w dawnej Stoczni Gdańskiej gdzie montowano Tr20

reprodukcja z "The Locomotives that Baldwin built" freda Westings-a - pytanie do Kolegi Terebesza - czy nie kojarzy się Tobie taki fronton z jakąś budowlą na terenie stoczni ?-zakładam archiwalne obiekty nieistniejące również -
- o samym Baldwinie - ów parowóz sprawia wrażenie dopiero co zmontowanego , oznaczenie z godłem i PKP na budce wykonane w fabryce za oceanem ,oznaczenie na belce czołowej numeru serii z numerem inwentarzowym , - czyżby portret ludzi , którzy go dopiero co zmontowali -
 

Jarząbek

Znany użytkownik
Reakcje
1.591 74 0
Dlaczego mieliśmy nie zwracać uwagi na Ty2? A w Zarzece stało w 1989 roku 20 Ty51, w tym 1, 9,228. Później co kilka dni wyciągano po dwa parowozy do Dęblina, tam wycinano co się mogło jeszcze przydać /rury ogniowe np./ i wysyłano do punktów cięcia - Huta Ostrowiec, Police. Póżniej do Zarzeki wstawiono Pt47 13 i 104 i zaczęto ustawiać ST44.
 

Hoart

Znany użytkownik
Reakcje
2.160 7 0
-dzięki MD Lu za absolutny rarytas fotograficzny z tym tendrem od Tr20 - no niesamowite !-takie dwa pomarańczowe PPoż pamiętam z ..Kościerzyny
 

Hoart

Znany użytkownik
Reakcje
2.160 7 0
Moim skromnym zdaniem - wygląd tego parowozu świadczy o tym, że już jakiś czas jest w normalnej eksploatacji.
- z drzwiami dymnicy zamkniętymi na tylko trzy antaby ( zaciski) spośród piętnastu??
- powierzchnia jezdna obręczy kół tocznych ma wąski ślad od jazdy, moim skromnym zdaniem parowóz jest tuż po zmontowaniu i gotów do rozpalenia, - lub moim skromnym zdaniem może być na terenie ówczesnych warsztatów naprawczych w Nowym Sączu na przykład tuż po naprawie ...jeśli nie doceniamy ogólnej połyskującej czystości nawet dymnicy i piasecznicy ..rzekłbym nowości
-poza tym pytanie w którym roku eksploatacji Baldwiny dostały znormalizowane oznaczenie PKP a więc godło jako tabliczkę i tabliczki z serią i numerem kolejowym na budce - i przy tym demontaż numeracji z metalowych cyfr na piasecznicy?
 

Jarząbek

Znany użytkownik
Reakcje
1.591 74 0
A gdzie się otwiera drzwi dymniczne jak nie w parowozowni lub na stacji w miejscu oczyszczania. Zobacz lepiej na sfatygowaną siatkę odiskierną.
 

Hoart

Znany użytkownik
Reakcje
2.160 7 0
to Ty jeszcze nie widziałeś sfatygowanej siatki na kominie baldwina, -ja tam nie widzę sfatygowania siatki natomiast po czyszczeniu dymnicy z leszu i tym samym z niezamkniętymi drzwiami dymnicy parowóz stałby na stosownym kanale , zwróć uwagę na narzędzia , które trzymają sportretowani , -poza tym jaka przyczyna Twoim zdaniem byłaby tak sporej grupy ludzi , których wygląd nie przekonuje mnie co do tego ,że to ludzie "trakcyjni" z parowozowni pozujący przy lśniącym parowozie ?
 

Jarząbek

Znany użytkownik
Reakcje
1.591 74 0
to Ty jeszcze nie widziałeś sfatygowanej siatki na kominie baldwina, -ja tam nie widzę sfatygowania siatki natomiast po czyszczeniu dymnicy z leszu i tym samym z niezamkniętymi drzwiami dymnicy parowóz stałby na stosownym kanale , zwróć uwagę na narzędzia , które trzymają sportretowani , -poza tym jaka przyczyna Twoim zdaniem byłaby tak sporej grupy ludzi , których wygląd nie przekonuje mnie co do tego ,że to ludzie "trakcyjni" z parowozowni pozujący przy lśniącym parowozie ?
Zmartwię Cię. Nie tylko widziałem parowozy serii Tr20 ale nawet swego czasu jechałem na nim. A ludzie - warsztatowcy przy parowozie, który akurat ma przegląd okresowy. Dziwne, że nie dostrzegasz przybrudzonego napisu na czołownicy a parowóz jest lśniący gdyż w tamtym okresie wszystkie czynne parowozy były lśniące. Ponadto zwróć uwagę na malowanie parowozu - fabrycznie malowane były zupełnie inne.
 

Hoart

Znany użytkownik
Reakcje
2.160 7 0
nie zmartwiaj mnie - ja odniosłem się do sfatygowanej Twoim zdaniem -moim niesfatygowanej siatce na kominie Baldwina i o tym ,że jak dla Ciebie ta siatka na tym zdjęciu Kolegi Piaskowego jest sfatygowana - to ,że Ty nie widziałeś w takim razie takiej siatki sfatygowanej - a nie czy widziałeś tą lokomotywę na żywo , - z tym malowaniem to jest tak ,że dwa portretowe egzemplarze pierwszego bauartu w fabryce miały dwa różne malowania ,a malowanie dziesiątek sztuk tych lokomotyw po zmontowaniu w Gdańsku - jak myślisz było jeszcze czy nie ? może było może nie , może tylko było przetarte czymś tłustym dającym połysk - przybrudzony napis to może być po prostu "czysty" przypadek przy takiej robocie
- szukam/y zdjęć wypucowanych Baldwinów z pracy trakcyjnej
 

Terebesz

Znany użytkownik
Reakcje
203 4 0
Wracam do sprawy budynku na terenie Stoczni, o który pytał Hoart i odpowiadam - była to hala, w której jeszcze parę lat wcześniej kompletowano u-booty dla cesarskiej Kriegsmarine. Widać, że w momencie robienia zdjęcia kanał portowy wchodził do jej wnętrza a równolegle przebiegał pojedynczy tor.
stocznia.jpg

Dodaję zdjęcie lotnicze z lat trzydziestych, gdzie dok wewnątrz hali został już zasypany, ale można się domyślić, jak 10 lat wcześniej przebiegał w niej montaż parowozów: pełnomorski statek cumuje na zewnątrz hali i własnymi żurawikami przestawia parowozy z ładowni na nabrzeże (na zdjęciu widać, że są one mocno zdekompletowane), następnie wtaczane są do hali i tam montuje się ich wyposażenie. Zaryzykuję hipotezę, że ostateczny montaż, połączenie z tendrami i rozpalenie parowozów miały miejsce w należących organizacyjnie do Stoczni zakładach Troyl na gdańskiej Przeróbce, które to zakłady zajmowały się produkcją i remontami taboru kolejowego, ale nie miały nabrzeża, przy którym można by rozładować oceaniczny statek. Aby dostać się po torach ze Stoczni Cesarskiej do Troyla, trzeba było skorzystać nocą z torów tramwajowych na ob. ul. Jana z Kolna (http://www.forum.dawnygdansk.pl/viewtopic.php?t=5973), między Bramą Oliwską a dzisiejszym p.o. Gdańsk Politechnika wjechać na tory kolejowe i przez Gdańsk Główny, Orunię i most na Martwej Wiśle dojechać się na Przeróbkę. Nie jest to proste, ale wobec likwidacji Kriegsmarine, która była głównym chlebodawcą gdańskich stoczni i ogólnej biedy i chaosu lat powojennych stocznia musiała brać każde zamówienie, jakie się nadarzało. Dla pokazania pełnego kontekstu przypomnę, że gdańscy dokerzy w tym samym czasie odmawiali rozładunku brytyjskich dostaw sprzętu wojennego dla toczącej wojnę z bolszewikami Polski, a PKP w niewyobrażalnym tempie budowały prowizoryczną linię Kokoszki - Gdynia, by jakkolwiek połączyć skrawek wybrzeża z resztą kraju z pominięciem WMGdańska. Trochę offtopic się zrobił, ale mam nadzieję, że ciekawy. W końcu jesteśmy w Hyde Park;) u
 

Jarząbek

Znany użytkownik
Reakcje
1.591 74 0
Zaryzykuję hipotezę, że ostateczny montaż, połączenie z tendrami i rozpalenie parowozów miały miejsce w należących organizacyjnie do Stoczni zakładach Troyl
To nie hipoteza - właśnie w Troyl składano parowozy. A skoro już hyde-park to mam pytanie - w czasie II wojny część kotłów dla parowozów serii 52 produkowanych w Zakładach Ferdynanda Schichau w Elblągu wyprodukowano w Danziger Werft. Czy to jest to samo miejsce?
 

Terebesz

Znany użytkownik
Reakcje
203 4 0
Troyl był pierwotnie częścią Stoczni Gdańskiej, jej filią zajmującą się taborem kolejowym. Produkowano tam też tramwaje, m. in. dla Gdańska i Warszawy. Po I i II wojnie stopniowo wydzielany z jej struktur, zakończył ostatecznie żywot jako ZNTK Gdańsk (dużo ciekawych informacji i zdjęć, w tym również rzadkich serii parowozów http://www.forum.dawnygdansk.pl/viewtopic.php?t=2570 ). Co do tego, w której części Stoczni powstały kotły dla Schichaua, to przyznam, że jestem w kropce - Troyl nigdy nie produkował parowozów, jedynie remontował je lub składał z części, poza tym jego produkcja sygnowana była jako Troyl, a nie Danziger Werft. Jako że kocioł parowozowy niewiele się różni od malego kotła okrętowego, możemy chyba przyjąć, że kotły, o które pytasz powstały w "morskiej" części Stoczni. Żeby nie było za łatwo, w Gdańsku znajdowała się również duża stocznia Schichaua, mająca własną kotlarnię, ale jej wyroby byłyby opisane jako Scichau Werft, Danzig.
W czasie II wojny Stocznia Gdańska, Troyl i zakłady Schichaua pracowały wszystkie na najwyższych obrotach ledwie radząc sobie z państwowymi zamówieniami i wzajemne zlecanie sobie drobnych robótek wydaje się czymś normalnym.
 

Hoart

Znany użytkownik
Reakcje
2.160 7 0
-- żeby było jasne -ja się nie upieram na siłę ,że ten skrawek architektury za parowozem/parowozami to fragment jakiegoś obiektu Troyl-a, -ten fragment hali również może być z innego krańca Polski na przykład z Warsztatów Pierwszej Klasy w Nowym Sączu, lub może i z którejś parowozowni DOKP Radom - tylko męczy mnie ten sposób zakończenia budowli -a więc goły grzbiet z cegieł ściany czołowej ceglanej przechodzący w również ceglany mur boczny wydaje mi się obcy jeśli rozważam/y obyczaj tamtego czasu w projektowaniu i budowaniu obiektów czysto kolejowych i to na terenach centralnej i wschodniej Polski
- ze strony Foto Historia z ZNTK Gdańsk z 1948 roku Tr20 drugiego bauartu z tendrem pierwszego bauartu oczekująca naprawy

-Terebeszu miałbyś coś więcej z tego Troyl-a - więcej zdjęć innych niż w necie
-Jarząbku - dwa kolejne szczegóły widoczne na tym Tr20-106 -to : tarcze zderzaków takie jakby jeszcze dziewicze bez śladów "eksploatacji" i wyglancowane końcówki zgarniaczy - to moim skromnym zdaniem kolejny przejaw dopiero co zmontowanego a nie po naprawie Baldwina aczkolwiek zakres czasu od pierwszej dostawy do ostatniej (pierwszego bauartu)1919 grudzień - listopad 1921 na którym ostały się oznaczenia przed zmianą z dekretu 1922 roku i zastosowania ich -daje również możliwość zadziania się innej historii jakiejś uwiecznionej na tej fotografii...
-Kolego Piaskowy a czy ta fotografia nie była opatrzona jakimś tekstem , opisem?
 

Terebesz

Znany użytkownik
Reakcje
203 4 0
Masz rację Hoart, że tak nie budowano parowozowni w żadnym z zaborów. To musi być typowo przemysłowy budynek w którymś z zakladów naprawczych. Raczej nie jest to Troyl, bo tam były zunifikowane budynki o dość monumentalnej architekturze, a te mniej typowe zachowały się jeśli nie w rzeczywistości, to na zdjęciach i wyglądały inaczej. Mogłaby być Stocznia Gdańska (właściwa) ale tam z kolei tyle się zmieniało w ciągu lat, że nie jestem w stanie powiedzieć jednoznacznie, czy był tam taki budynek. Sposób kładzenia cegieł sugeruje Prusy, choć szczerze Ci powiem, że może to być wszystko.
Pamietajmy, że akurat seria Tr20 cierpiała na wiele niedoróbek i trafiała do napraw znacznie szybciej, niż wskazywałby normalny cykl, a z uwagi na jej nietypowość wiele napraw bieżących nie mogło być wykonanych w macierzystych parowozowniach. Wiadomo, że "serwisem gwarancyjnym" zajmował się Troyl, ale już np. maszyny zajeżdżone w intensywnej służbie przyfrontowej trafiały do warsztatów w całym kraju.
 

Hoart

Znany użytkownik
Reakcje
2.160 7 0
- tak Terebeszu znalezienie tej budowli mając tylko tyle co widać na zdjęciu dziś graniczy z cudem tak jak to ,że ta Tr20 z ZNTK w Gdańsku z 1948 roku to ten sam parowóz sfotografowany przez Andrzeja Susickiego w 1973 roku w Chełmie
**- ale cuda się zdarzają -ciekawy zbieg okoliczności w wyglądzie tych dwóch Teerek drobny szczegół ale ..na zdjęciu z ZNTK między innymi brak poręczy na kotle a na tej Teerce z Chełma poręcz jest ale nie w całości taka jaka być powinna a więc poręcz z kotła "wchodząca" na ścianę czołową dymnicy i przebiegająca pod drzwiami z taką samą kontynuacją po drugiej stronie- tu jest jej minimalnie tylko na kotle ile trzeba było tej poręczy odtworzyć w warsztatach bez zbędnych fabrycznych wywijasów..
* ta teerka ze zdjęcia A.Susickiego to przedwojenna Tr20-165 powojenna Tr20-85
** fotokopia z "Śk"1/2009
 

Podobne wątki