Trochęmnie nastraszyłeś tymi stalaktytami, ale wszystko było OK,
tym bardziej że ołów (do którego dodałem trochę cyny) to nie mosiądz, a forma była "otwarta",
znaczy się po prostu odcisnąłem plastykowy zbiornik w gipsie, aby uzyskać odlew półwalca.
Wyszło połwalca i półgluta bo zapomniałem o ujemnej zwilżalności, a w dodatku miałem tygielek bez dziubka i albo za dużo lałem albo mi zastygało zanim wlałem.
Gdzie można kupić tygielki porcelanowe z dziubkiem?
Zresztą i tak nie warto te zbiorniki odlewać, bo to raptem 6 gramów waży,
stalowa płytka z Imposta pod podwoziem byłaby już lepsza.