Postanowiłem dziś zakupić bardzo zresztą wizualnie udany najnowszy model Roco, czyli Oi2 32. Oczyściłem, jak zwykle makietowe szyny i zaczynamy jazdę numer jeden. Pojeździłem do przodu, pojeżdziłem do tyłu i........... jazda modelu jest daleka od ideału. Model delikatnie i lekko bo lekko, ale jednak szarpie, widać to na trzęsącym się sprzęgu dołAczonego doń wagonu, potem znów zwalnia, przyśpiesza a do startu nie raz wymaga popchnięcia. Przeczyściłem denaturatem koła ( tu zdziwiła mnie obręcz antypoślizgowa na pierwszym kole parowozu, na które przecież napęd nie jest przenoszony) wiedząc że producent czasem lubi zaszaleć ze smarowaniem, ale nic. Zrobiłem troche kółek celem "dotarcia sie|" maszynerii i znów nic. Bez poprawy. Dla niewymagającego użytkownika jest to może niewielki defekt, ale ja lubuję się w przesadnie płynnej jeździe modeli i tutaj niestety jestem zawiedziony. Mam nadzieję że wymiana na inny przyniesie poprawę. Nie mogę jednak zapomnieć o analogicznym zachowaniem modelu OKl27 tego samego producenta. Objawy były te same : nierównomierna, lekko szarpana jakby na scentrowanych kołach jazda. Kolejne Roco, z którego problemami napędowymi borykam sie do dzisiaj jest ST44 003. Tu rzecz ma sie nieco inaczej bo model jak jeździ to jeździ super, ale nagle poprostu staje na ułamek sekundy, po czym rusza dalej jakby tracił zasilanie. Przemieniłem osie z gumkami z trzeciej na pierwszą, oczyściłem koła, a ten jak stawał tak staje. Dodam, że gdy obrócić lok do góry kołami i przyłozyć doń napięcie jedzie w sposób ciągły i bez problemu. Piszę o tym, bo może ktoś spotkał się z podobnymi objawami i wie jak im zaradzić.