Utknąłem w mieście jak cząstki elementarne w pułapce magnetycznej, masakra, dobrze że choć nie zamknęli jeszcze Olechowa, jest gdzie pojechać.
Dziś jadę tramwajem, za wcześnie wyszedłem z pracy, musiałbym dość długo czekać na pociąg, a jestem nabuzowany jak sam nie wiem co, jadę, dziś towarzyszy mi pewien Pan o imieniu Mike i jego dzwony, pamiętam pierwszy odsłuch taśmy którą kolega zdobył od znajomego z Radia Łódź, raz , drugi i trzeci i tak minęła noc, pora do szkoły, takie dziwne czasy, wspominam je często słuchając tej płyty, słuch odciąłem od świata zewnętrznego, zamykam oczy, tylko kołysanie wagonu przypomina że jeszcze jestem, zastanawiam się kiedy podjąłem decyzję o dobrowolnej alienacji, już nie pamiętam, i nie pamiętam czy jest mi z tym dobrze czy nie, ale chyba już za późno na zmiany, jako jedyny docieram na krańcówkę na Olechowie, jak miło skosili trawę, ale nie uprzątnęli jej, raj dla alergików, cale szczęście nie zapomniałem niebieskiej piguły, migają mi wśród krzaków szutrówki, no nie zawsze się zdąży.
Jak zwykle zaczynam tam gdzie jest pięcioramienna gwiazdka i dziś spacerkiem pójdę w stronę sześcioramiennej.
Uwielbiam takie górnolotne teksty, kiedyś napiszę książkę a będzie się składać tylko z takich "tytułów".
PKP Cargo "rzondzi".
Niepotrzebne już nikomu podkłady.
Uwięzione szyny.
Cztery lata, niezły wyrok.
Zielone wagoniki.
Tym razem szyny na swobodzie, ale tez już nie nowe.
Obok ten sam producent, ale trochę starsze.
Dotarłem do grupy hamulców szynowych zaraz za widoczną w oddali nieczynną już górką rozrządowa, hamulce też nieczynne.
Bardziej z ukosa.
Stąd rozprowadzone były do napędów przewody hydrauliczne, myślę że w budynku widocznym na drugim planie była cała maszyneria napędzająca, pompy zbiorniki i armatura hydrauliczna.
Rząd tablic, białych z obu stron, nie znam ich przeznaczenia ale są z tym miejscem z pewnością związane.
Natomiast przeznaczenia tego czegoś nie znam, mile widziane podpowiedzi.
Dziś jadę tramwajem, za wcześnie wyszedłem z pracy, musiałbym dość długo czekać na pociąg, a jestem nabuzowany jak sam nie wiem co, jadę, dziś towarzyszy mi pewien Pan o imieniu Mike i jego dzwony, pamiętam pierwszy odsłuch taśmy którą kolega zdobył od znajomego z Radia Łódź, raz , drugi i trzeci i tak minęła noc, pora do szkoły, takie dziwne czasy, wspominam je często słuchając tej płyty, słuch odciąłem od świata zewnętrznego, zamykam oczy, tylko kołysanie wagonu przypomina że jeszcze jestem, zastanawiam się kiedy podjąłem decyzję o dobrowolnej alienacji, już nie pamiętam, i nie pamiętam czy jest mi z tym dobrze czy nie, ale chyba już za późno na zmiany, jako jedyny docieram na krańcówkę na Olechowie, jak miło skosili trawę, ale nie uprzątnęli jej, raj dla alergików, cale szczęście nie zapomniałem niebieskiej piguły, migają mi wśród krzaków szutrówki, no nie zawsze się zdąży.
Jak zwykle zaczynam tam gdzie jest pięcioramienna gwiazdka i dziś spacerkiem pójdę w stronę sześcioramiennej.
Uwielbiam takie górnolotne teksty, kiedyś napiszę książkę a będzie się składać tylko z takich "tytułów".
PKP Cargo "rzondzi".
Niepotrzebne już nikomu podkłady.
Uwięzione szyny.
Cztery lata, niezły wyrok.
Zielone wagoniki.
Tym razem szyny na swobodzie, ale tez już nie nowe.
Obok ten sam producent, ale trochę starsze.
Dotarłem do grupy hamulców szynowych zaraz za widoczną w oddali nieczynną już górką rozrządowa, hamulce też nieczynne.
Bardziej z ukosa.
Stąd rozprowadzone były do napędów przewody hydrauliczne, myślę że w budynku widocznym na drugim planie była cała maszyneria napędzająca, pompy zbiorniki i armatura hydrauliczna.
Rząd tablic, białych z obu stron, nie znam ich przeznaczenia ale są z tym miejscem z pewnością związane.
Natomiast przeznaczenia tego czegoś nie znam, mile widziane podpowiedzi.
Ostatnio modyfikowane przez moderatora:
- 1
- 15
- Pokaż wszystkie