W PIKO bolączka są części przyklejone „przez pomyłkę”, a także kompletny brak dokumentacji płytek oświetlenia, poza standardowymi podłączeniami zasilania i świateł końcowych. Typowy bezsens, to części dodatkowe „do gabloty”. Oryginalne, przychodzące z modelem przyklejone na amen, by je wymienić, bez protokołu zniszczenia się nie obejdzie.
Z kolei każdy model rocowski można rozłożyć, bez żadnych przeszkód, na czynniki pierwsze, a potem poskładać, nie zostając z kilkoma drobiazgami o niewiadomym przeznaczeniu. Doskonały przykład to oszklenie do ST44, ani kropli kleju, a trzyma się świetnie, do tego łatwo wyjąć.