Nie moge wypracowac techniki malowanania torow, ktora w 100% by mnie zadowalala. Ciagle mi cos nie wychodzi. Patrze na zdjecia, ktore tu zamieszczacie i zastanawiam sie gdzie tkwi moj blad.
Rzecz w tym, ze za kazdym razem zdziera mi sie rowniez farba na zewnetrznej stronie glowki szyny. Stosuje farby w spray'u - Tamiya albo Humbrol Acrylic. Pomaluje kilkoma odcieniami i jest ok ale potem trzeba je oczyscic.
Probowalem z drobnym papierem sciernym albo gumkami Peco do czyszczenia torow. Niby szlo ok ale i tak z boku sie zadzieralo i farba schodzila z zewnetrznej strony. Poza tym mam wrazenie, ze materialy scierne nie sa dobre dla szyn. Owszem farba schodzi ale szyna traci fabryczna gladka powierzchnie bez zarysowan i latwiej lapie pozniej brud.
Zmienilem wiec podejscie i zamiast szlifowac, staralem sie zetrzec/odkruszyc powloke farby z glowki szyny. Wykorzystuje twarde listewki drewniane z ostra krawedzia. Farba sie wtedy kruszy i schodzi - odkryta szyna ma lepsza powierzchnie ale niestety to kruszenie jest kompletnie nieprzewidywalne i czesto odlamki schodza znow z bocznej zewnetrznej krawedzi glowki. Jak juz zejdzie na kawalku to musze zdjac wszedzie bo wyglada to fatalnie.
Trzecia metoda to scieranie jeszcze na mokro kawalkami sklejki 1mm, ktora prowadze po torach. Nie do konca sie to sprawdza bo sciera sie tylko czubek glowki a boki troche zostaja co dla przewodzenia pradu jest kiepskie.
Na zdjeciach fachowcow wyglada to porzadnie - wewn. strona szyna i gora wytarta a zewnetrzny bok glowki pomalowany. Jak osiagnac taki efekt ?
Dotychczas udalo mi sie tylko to osiagnac na torach Walthers'a ale tam profil szyny jest bardziej kanciaty i jest ostra krawedz. Flexy Roco, ktore glownie stosuje maja glowke bardziej zaokraglona - nie ma kanciastej krawedzi przez co scieranie farby z gory powoduje, ze zadziera mi sie tez i bok.
Mam nadzieje, ze wiadomo co chodzi. Ciezko to opisac.
Jakiej metody uzywacie? Szlifowanie po wyschnieciu / wycieranie zaraz po pomalowaniu czy jeszcze jakos inaczej?
Zalaczam zdjecie mojego mizernego efektu.
Rzecz w tym, ze za kazdym razem zdziera mi sie rowniez farba na zewnetrznej stronie glowki szyny. Stosuje farby w spray'u - Tamiya albo Humbrol Acrylic. Pomaluje kilkoma odcieniami i jest ok ale potem trzeba je oczyscic.
Probowalem z drobnym papierem sciernym albo gumkami Peco do czyszczenia torow. Niby szlo ok ale i tak z boku sie zadzieralo i farba schodzila z zewnetrznej strony. Poza tym mam wrazenie, ze materialy scierne nie sa dobre dla szyn. Owszem farba schodzi ale szyna traci fabryczna gladka powierzchnie bez zarysowan i latwiej lapie pozniej brud.
Zmienilem wiec podejscie i zamiast szlifowac, staralem sie zetrzec/odkruszyc powloke farby z glowki szyny. Wykorzystuje twarde listewki drewniane z ostra krawedzia. Farba sie wtedy kruszy i schodzi - odkryta szyna ma lepsza powierzchnie ale niestety to kruszenie jest kompletnie nieprzewidywalne i czesto odlamki schodza znow z bocznej zewnetrznej krawedzi glowki. Jak juz zejdzie na kawalku to musze zdjac wszedzie bo wyglada to fatalnie.
Trzecia metoda to scieranie jeszcze na mokro kawalkami sklejki 1mm, ktora prowadze po torach. Nie do konca sie to sprawdza bo sciera sie tylko czubek glowki a boki troche zostaja co dla przewodzenia pradu jest kiepskie.
Na zdjeciach fachowcow wyglada to porzadnie - wewn. strona szyna i gora wytarta a zewnetrzny bok glowki pomalowany. Jak osiagnac taki efekt ?
Dotychczas udalo mi sie tylko to osiagnac na torach Walthers'a ale tam profil szyny jest bardziej kanciaty i jest ostra krawedz. Flexy Roco, ktore glownie stosuje maja glowke bardziej zaokraglona - nie ma kanciastej krawedzi przez co scieranie farby z gory powoduje, ze zadziera mi sie tez i bok.
Mam nadzieje, ze wiadomo co chodzi. Ciezko to opisac.
Jakiej metody uzywacie? Szlifowanie po wyschnieciu / wycieranie zaraz po pomalowaniu czy jeszcze jakos inaczej?
Zalaczam zdjecie mojego mizernego efektu.
Załączniki
-
84,7 KB Wyświetleń: 635