Od długiego czasu stosuję taka technikę:
- przeszlifować wierzch tabliczki drobnym papierem ściernym (zwiększy przyczepność farby),
- odtłuścić,
-podkład,
-biały kolor błyszczący lub półmat, najlepiej mocny, czyli, olejna, akrylowa (u mnie Weinert),
- jak biały dobrze wyschnie, zapuszczam pędzlem tabliczki wodną farbą czerwoną i szybko ścieram nadmiar. Szybkość zależy od użytej marki farby. Musi trochę wyschnąć, ale nie za mocno. Czasami po przetarciu powtarzam nakładanie czerwonego, jak jest zbyt mało intensywny. Warto użyć czerwony jako matowy. Lepiej kryje. U mnie Vallejo.
- na koniec po wyschnięciu warstwa bezbarwnego lakieru matowo/półmatowego.
W przypadku patynowanego modelu, po czerwonym warstwa rozcieńczonego Sidoluxu, odrobina rozcieńczonego "washa" i dopiero później bezbarwny.
Najważniejsze w operacji jest użycie dwóch rodzajów farby koloru białego i czerwonego, wodnej i rozpuszczalnikowej (śmierdzącej). Czerwona nie może zareagować z białą.