Czy osoby, które budowały układy torowe i podlutowywały do iglic dodatkowe przewody zasilające mogłyby się podzielić doświadczeniami? Nie chodzi mi tu o sam proces lutowania, ale raczej o miejsce dolutowania oraz użyty przewód. Ja sam porobiłem sobie punkty lutownicze od spodu iglicy i szyny oporowej jak najbliżej miejsca zamocowania iglicy, ale wydaje mi się, ze nawet najcieńszy kymar, którego chciałem użyć jest za sztywny.