• Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Linia Jelenia Góra - Kowary

Reakcje
1.780 13 0
#1
Czy Ktoś Kolegów posiada jakąś fotodokumentację kurujących niegdyś pociągów na tej przepięknej, zapomnianej trasie:rolleyes: ?
Będąc dzieciakiem, jeździłem z Rodzicami do Kowar z Jeleniej Góry na wakacje:).
Tata oczywiście ciągle fotografował kolej i wszystko co z nią związane , lecz z przyczyn , o których pozwolę sobie tu nie pisać:mad: , niestety, żadna fotka archiwalna w albumach rodzinnych - choćby dla mnie - nie pozostała.. :cry:.
 

Maslo

Znany użytkownik
FREMO Polska
H0e
PKMK
Producent
Reakcje
409 1 0
#12
W zeszłym roku byłem w Szklarskiej Porębie i zapusciłem sie w rejony kowar aby zlokalizować portale tunelu z jednej jak i z drugiej strony. Niestety było to lato wiec i bujna zielen która zakrywała wszystko. Wtedy szukałem jeszcze w internecie inforamcji na temat tego tunelu i chyba dzisiaj te portale sa zasypane bo za duzo było wypadków wśród ludzi.
 

Zbyszek

Znany użytkownik
Reakcje
854 77 5
#16

Speedway

Znany użytkownik
Reakcje
9.486 18 0
#18
18.07.2024r. część 1/2
Od dawna marzyłem, aby zobaczyć ten "słynny tunel" pod Kowarami. I po cichu liczyłem, że uda mi się go przejść. "Po cichu", gdyż w poprzednich latach natrafiałem w necie na zdjęcia, na których było widać, że jest częściowo zalany.
Jadąc samochodem od strony Kowar, należy go pozostawić ok. kilometra po minięciu tablicy miejscowości. Nie dojeżdżamy do miejsca, w którym nawigacja wskazuje tunel, gdyż będzie już za późno. Teren jest naprawdę "dziki". A i tak trzeba przygotować się na konkretną terenową przeprawę.
Poniższe zdjęcie wykonałem stojąc na nasypie (na który najpierw trzeba się wdrapać). Za plecami mam Kowary, a przed sobą Ogorzelec. Samochód zostawiłem po prawej stronie kadru, za drzewami.
Jeszcze nie mam pojęcia, ile przede mną metrów marszu do tunelu, po torowisku.
1.jpg


No właśnie, już nie po torowisku. Po zamknięciu linii, rodzimi kolekcjonerzy metali wszelakich, nie pozwolili długo na siebie czekać.
2.jpg


Jednak po kilkuset metrach spokojnego spaceru, najpierw wyłoniła się "betonowa kładka", a chwilę potem, w tle spostrzegłem fragment obiektu, o którym tyle rozmyślałem.
3.jpg


Dochodząc do wlotu pomyślałem, że tunel wygląda na suchy. Zupełnie inaczej, niż to widziałem na dawnych zdjęciach. Ściany przekopu pozbawione zostały gęstej roślinności.
4.jpg


Na portalu tunelu można dostrzec kilka napisów swą treścią nie związanych z tematyką kolejową, ale już wiedziałem, że obiekt da się zwiedzić.
Przede mną 1025 m marszu w ciemnościach, w których "wszystko się może zdarzyć", jak kiedyś głosiły słowa piosenki zespołu Lady Pank.
5.jpg


Ostatnie spojrzenie na "słoneczny świat" (choć tak naprawdę ,tego dnia, słońce zaledwie prześwitywało przez chmury).
6.jpg


A co tunelu? Warto mieć ze sobą latarkę, buty powyżej kostek oraz jakąś kurtkę przeciwdeszczową. Generalnie wewnątrz jest mokro. Wodę mamy najczęściej pod stopami, ale zdarzają się fragmenty, gdzie leje się nam za kołnierz. Trzeba też uważać, by nie skręcić kostki, bowiem co jakiś czas brakuje fragmentu osłony (w studni nazywa się to cembrowina, w kanale odwadniającym - nie wiem).
7.JPG

8.JPG


Po kilkuset metrach marszu, ogarnęła mnie nostalgia za słońcem. Ostatni rzut oka. No, może przedostatni. Wyjścia jeszcze nie widać, to sobie chociaż popatrzę na wejście (fotka zrobiona na sporym zoomie).
9.JPG


Po pewnym czasie, zamajaczyło przede mną "światełko w tunelu". Dosłownie i w przenośni. Byłem tak zaskoczony (nie wiem, może spodziewałem się pociągu), że nie zrobiłem zdjęcia. Jak się okazało później, spotkałem dwójkę turystów z Wrocławia. Świadomość, że nie tylko ja się włóczę po tunelach dodała mmi wigoru. Nie śmiałem ludziom robić zdjęcia w twarz, ale z tyłu, to już co innego...
10.JPG


Idziemy dalej. "I nic się nie dzieje. Nuda" (jak mawiał kiedyś Pan Maklakiewicz). Od czasu do czasu wnęki bezpieczeństwa, mokro, ciemno.
11.JPG


Aż z biegiem czasu, na horyzoncie zamajaczył zarys wyjścia.
12.jpg


A po dalszych kilku minutach było go już widać całkiem dobrze.
13.JPG


I w końcu dochodzimy do wyjścia, w którym ktoś ustawił barierkę. Jakby miał to być punk kasowy, gdzie można nabyć bilety na zwiedzanie tunelu.
14.JPG
 
Ostatnio edytowane:

Speedway

Znany użytkownik
Reakcje
9.486 18 0
#19
część 2/2
Kiedy wyszedłem po stronie Ogorzelca, oczom ukazał się taki widok. Po prawej stronie kadru, majaczy kikut dawnego słupa trakcyjnego.
15.jpg


Armia Czerwona nie darowała nikomu i niczemu. Dodam, że linię zelektryfikowano w 1932r.
16.jpg


Potem pojawił się ciekawy przepust z jeszcze ciekawszą cechą na szynie. A dalej kolejna, "betonowa kładka".
17.jpg

18.JPG


Po dojściu do kładki, postanowiłem jednak zawrócić. Pomyślałem sobie, że już nadszedł czas, aby zobaczyć, jak się miewa mój samochód.
19.jpg


No to wracamy.
20.jpg


W drodze powrotnej, był podobnie jak w pierwotnej. Z tym, że nikogo już nie spotkałem.
21.JPG


A po wyjściu z tunelu po stronie Kowar, zapragnąłem wdrapać się na betonową kładkę. Wyjście z przekopu łatwe nie było. Przydały się długie spodnie.
22.jpg


A może, to jest raczej "mostek", nie kładka?
23.jpg


Na zdjęciu powyżej, po lewej stronie kadru, widać ścieżkę. Nie chciało mi się z powrotem złazić do przekopu, a potem jeszcze z nasypu, by dojść do zaparkowanego samochodu. Więc postanowiłem skrócić sobie drogę i pójść tą ścieżyną.
Kiedy zobaczycie tabliczkę z napisem: "Teren prywatny. Wstęp wzbroniony", nie idźcie dalej. Kilka metrów dalej, będzie czekał na was dorodny pies, który wcale nie ma ochoty na zabawę. Ze zrozumiałych względów, nie zdążyłem mu zrobić zdjęcia...
24.jpg


Chcąc nie chcąc, musiałem zawrócić do mostku z betonu.
25.jpg


Stojąc na jego szczycie, raz jeszcze rzuciłem okiem w prawo, w stronę tunelu
27.jpg


oraz w lewo, w stronę z której przyszedłem i w którą zaraz będę się udawał.
26.jpg


Dojście do samochodu zajęło mi ok. 20-tu minut minut i nie obfitowało już w tak dramatyczne wydarzenia. No, może poza spotkaniem tutejszej, mocno schorowanej babci (ledwo poruszającej się o kulach), która chciała mi wcisnąć ulotkę... świadków jehowy.
 
Ostatnio edytowane:

Podobne wątki