• Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Książki o historii kolei

Reakcje
3.790 32 0
#41
Ja tak może mniej merytorycznie ale..........usiadłem naprzeciw mojej biblioteczki i zerknąłem na dwa tomy "Hitlera wojna u-bootów" (wiem to nie to forum marynistyczne ale też interesuję się innymi działami historii) i te dwa tomy mają łącznie około 2400 stron, bardzo mało zdjęć. I stwierdziłem, że autor opisał historię tylko około 7 lat i historię kilkuset jednostek i mamy około 2400 stron. Więc jak może się zmieścić historia kilkunastu dekad i tysięcy maszyn w jednym opracowaniu o otoczeniu około kolejowym nie wspomnę nawet.
... to może dorzucę tylko coś od siebie, bo historia wojen, zwłaszcza światowych oraz temat uzbrojenia i militariów to moja największa pasja życiowa, w dodatku "przerabiam ją" od 37 lat, od czasu kiedy w roku 1982 w moje ręce wpadły pierwsze czasopisma typu "Żołnierz Polski", "Skrzydlata Polska" i "Morze"... i myślę, że nie wywołam tym burzliwej dyskusji, bo nie to forum i nie ten krąg zainteresowanych, jednak o książce Blaira "Hitlera wojna u-bootów" napiszę tylko to, co cytuje spora część historyków wojny podwodnej i to, co przyszło mi na myśl po przeczytaniu zaledwie kilku pierwszych rozdziałów (a mam porównanie do przeczytanych w temacie u-bootów, dziesiątek innych książek): "Wszystko w tej książce jest duże: liczba stron, jej tezy - i jej wady". Jeżeli ktoś interesuje się tematem to książkę warto przeczytać, bez dwóch zdań, jednak autor snuje w książce przypuszczenia, tezy, niczym nie poparte domysły i prezentuje je w taki sposób jakby były to fakty i tylko fakty. To taka kompleksowa mieszanka informacji ze źródeł niemieckich, brytyjskich i amerykańskich (często się wykluczająca, w dodatku niekiedy źle przetłumaczona z j. niemieckiego na j. angielski), z której autor próbuje "odmitologizować" u-booty, jednocześnie (napiszę to w pewnym uproszczeniu) w swojej wcześniejszej pracy z 1975 r. o wojnie podwodnej na Pacyfiku "Silent Victory: The US Submarine War Against Japan" (dzięki której zdobył uznanie) przedstawia "amerykańskich podwodniaków" jako tych, którzy niemal zdławili japoński opór.

Wracając do książki "Hitlera wojna u-bootów" to np. Gary E. Weir - Chief Historian z U.S. Naval Historical Center https://en.wikipedia.org/wiki/Naval_History_and_Heritage_Command oraz National Geospatial-Intelligence Agency https://en.wikipedia.org/wiki/National_Geospatial-Intelligence_Agency zwrócił uwagę na brak przypisów w tekście, niezdolność Blaira do czytania niemieckiego i uzależnienie od tłumaczeń, brak konsultacji z niemieckim Federalnym Archiwum Wojskowym lub choćby z książką Michaela Salawskiego "Die deutsche Seekriegsleitung, 1935-1945" ("Niemiecka wojna morska" - fundament pod tym względem od strony niemieckiej). Gary E. Weir zwraca także uwagę, że autor (Blair) w książce prezentuje, cytuję „oczywiste uprzedzenia w faworyzowanie marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych i wyrażanie stereotypowego sarkazmu wymierzonego we Francuzów i Włochów ”. Inne cytaty naczelnego historyka U.S. Naval Historical Center o książce Blaira są jeszcze bardziej ostre: np. „nie docenił technicznie i strategicznie rewolucyjnej natury U-Boota typu XXI", "założenia i tezy Blaira na temat niemieckiej marynarki wojennej są prymitywne i anachroniczne", a samą książkę "Hitlera wojna u-bootów" Gary E. Weir nazwał „kroniką upośledzoną”. Oczywiście, z drugiej strony, są głosy pełne zachwytu nad książką... osobiście w zagadnieniu wojny podwodnej wolę jednak książki opisujące suche fakty, pozostawiając interpretację sobie, a nie te, gdzie autor sili się na udowodnienie tez i założeń, które, mam wrażenie, postawił jeszcze przed napisaniem tej książki. Książka Blaira to książka na wpół historyczna, na wpół... powieść przygodowa - przez co może tak dobrze ją się czyta :LOL:. Tym niemniej pomimo swoich merytorycznych wad, warto ją przeczytać, choćby aby mieć obraz "Bitwy o Atlantyk" z punktu "amerykańskich chłopców, którzy wygrali II w. św.".

A co do ilości stron itp, o czym pisał Kolega, to nie można tego w żaden sposób porównywać np. do historii służby lokomotyw itp. Ponad 700 u-bootów w służbie typu VII, niemal 200 typu IX, nie wspominam już o typach II, X czy XXI, ich w miarę dobrze udokumentowana służba, patrole, straty i zwycięstwa, to myślę, że 2400 stron to właściwie nic. Dodam także, że książki Blaira są z 1996 (I tom) i 1998 (II tom), a od tamtych czasów wiele rzeczy w temacie u-bootów, ujrzało światło dzienne np. odnaleziono kilka nowych wraków czy zidentyfikowano kilka starych. Polecam więc Koledze (skoro zainteresował się tym tematem) niesamowitą, tworzoną od lat, stronę https://www.uboat.net/ gdzie w oparciu o ciągle ukazujące się literaturę, dokumenty oraz opracowania naukowe i historyczne można przeczytać niemal wszystko o u-bootach (podana jest tam bibliografia obejmująca na dzień dzisiejszy 2429 dzieł o wojnie podwodnej w 24 językach świata, w tym w j. polskim 136 książek). Od dokładnych danych o patrolach, zatopionych statkach, bitwach konwojowych i ludziach służących na nich, po przyczyny zatonięć, straty w ludziach i szczegółowe losy poszczególnych okrętów, w tym przedwojenne i powojenne. Tak jakby zebrać to co jest tam napisane, to można napisać o u-bootach z II w. św. i z 10 tomów po 2000 stron każdy... ale co z tego i jaki byłby cel takiego dzieła....

Każda książka ma swoje ograniczenia, i należy o tym pamiętać. Myślę, że dopiero przeczytanie kilkudziesięciu, kilkuset książek na dany temat pozwala mieć jako taki obraz całości. Stąd - w nawiązaniu do dyskusji o książce o historii kolei - myślę, że taka "kompleksowa" książka po prostu nie może powstać. Trzeba poszerzać swoją wiedzę o dostępną literaturę, w tym czasopisma hobbystyczne, ale także czytać choćby takie Fora jak Nasze, a nie szukać czegoś, co jednorazowo zastąpiło by wieloletnie "przemierzanie" przez setki książek i artykułów, dzięki czemu (i tylko dzięki temu) można zdobywać wiedzę na interesujące Nas tematy. Na skróty się nie da... choćby istniało 10 tomów po 1000 stron każdy. Taka moja opinia, z którą oczywiście nie każdy musi się zgodzić.
 
Ostatnio edytowane:

CoCu

Znany użytkownik
Reakcje
2.001 127 22
#42
Chciałbym napisać słów kilka o książce "Elektryfikacja warszawskiego węzła kolejowego PKP 1933-1950" autorstwa Pana Marka Ćwikła.
k.jpg
Otóż z lekkim podnieceniem zakupiłem tę książkę, gdy ją przypadkiem zauważyłem gdzieś w internecie. Zawsze interesowała mnie tematyka elektryfikacji naszych kolei oraz pierwszych serii taboru elektrycznego. Obecnie jestem już po lekturze.
Przyznać muszę, że Pan Marek "odwalił" kawał dobrej roboty. Na przestrzeni lat ukazało się kilka książek w mniejszym czy większym stopniu traktującym tę tematykę. Ukazało się też nieco różnych artykułów o tym. Jednak artykuły w gazetach wiadomo że z racji ograniczonej mocno ilości stron mają także ograniczony zakres przekazywanej wiedzy. Książka autorstwa Pana Marka Ćwikła jest ciekawą lekturą zarówno dla osób interesujących się tą tematyką, jak i dla tych którzy w mniejszym stopniu rozumieją różne aspekty techniczne. Całość jest napisana bardzo przystępnym językiem, a wszystko jest poukładane chronologicznie. Poczytać możemy zarówno o taborze, stacjach, urządzeniach sterowania ruchem jak i o zasilaniu. Przytoczone są też różne ciekawe historyjki. Wszystko napisane dosyć szczegółowo, ale nie na tyle by zanudzać. Widać, że aby napisać tę książkę, autor poświęcił sporo czasu na przewertowanie nie tylko iluś tam książek o tej tematyce, ale też wiele czasopism z tamtych czasów. W tekście jest wiele odnośników wskazujących skąd dane informacje zostały zaczerpnięte, a zatem widzimy że możemy informacje te sobie zweryfikować, a nie zostały wzięte z nie wiadomo skąd.
Dodatkowym, w sumie bardzo dużym atutem książki są zdjęcia, w wielu przypadkach publikowane po raz pierwszy. Poza tym znajdziemy tu różne rysunki oraz kopie ówczesnych rozkładów jazdy.
Podsumowując, pozycja warta uwagi bo napisana ciekawie, z interesującymi zdjęciami oparta na konkretnych materiałach źródłowych.
Mnie osobiście praca Pana Marka podobała się na tyle bardzo, że zastanawiam się nad zakupem innej książki Jego autorstwa, o warszawskim nieistniejącym już dworcu Warszawa Główna. A książkę o elektryfikacji warszawskiego węzła kolejowego osobiście zdecydowanie polecam.
 

CoCu

Znany użytkownik
Reakcje
2.001 127 22
#43
Pytanie do osób posiadających następujące pozycje książkowe.

Charakterystyki normalnotorowych pojazdów trakcyjnych
Bez nazwy.jpg


Charakterystyki lokomotyw elektrycznych i spalinowych PKP, Kraków, 1989
[brak okładki]

25 lat elektryfikacji PKP
1063343-352x500.jpg

Czy w wyżej wymienionych książkach znajdują się zdjęcia taboru elektrycznego produkcji przedwojennej? Chodzi zarówno o lokomotywy jak zespoły trakcyjne.
 

Kriegslok

Znany użytkownik
Reakcje
483 2 0
#44
W przypadku pierwszej książki mogę odpowiedzieć, że zdjęcia elektryków zaczynają się od EP02, ale jest zdjęcie EW51 oraz niemieckich EW91 i 92 (wszak one też przedwojenne). Drugiej i trzeciej z wymienionych książek nie znam.
 
Ostatnio edytowane:

Podobne wątki