• Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Koleje zza Muru

Filip7370

Aktywny użytkownik
Reakcje
58 4 0
#1
No cóż nie dłużej niż 5 godzin jestem w kraju i już muszę napisać o tym co widziałem i o czym mogę opowiedzieć.
Otóż udałem się z rodziną do państwa środka, konkretnie do Beijing (Pekin). Niestety charakter wycieczki uniemożliwił mi eksplorację bezpośrednio kolei. Jednak co nieco udało mi się podpatrzeć. I tak po kolei...
Nie jest to szokująca wiadomość ale w Chinach można zauważyć coś czego nie widuje się w Europie, to znaczy łączenie różnych typów pociągów dużych prędkości. Otóż przekraczając linię do dworca północnego z okien autokaru ujrzałem dwa połączone składy Valero (ICE3) z doczepionym na początku składem przypominającym jednostki X2000. Od razu tory szybkich kolei można poznać po bezpodsypkowej konstrukcji toru. Poza tym faktem linie wszystkie są bardzo podobne, przez co niemal niemożliwe do fotografowania i "realizowania naszej pasji". Szczelnie zamknięte ekranami jak również barierkami także na prowincji daje możliwość jedynie szanse na zdjęcia powyżej 15-20 metra nad ziemią.
Druga ciekawostka to pociągi regionu pekińskiego. Oczywiście wyżej wymienione pociągi CRH do tego pociągi aglomeracyjne obsługiwane pękatymi piętrusami a dodatkowo zespolone składy spalinowe (!) Można spotkać takie przekraczając mur chiński.
Ostatnią ciekawostką jest wizyta w chińskim sklepie modelarskim, tak jest taki przy placu Tia An Men, gdzie jest także muzeum kolejnictwa w Chinach. I tutaj najciekawsze że sklep jest dosyć przystępny, za 400 Yuan-ów (200 PLN) kupimy bardzo ładne modele wagonów pasażerskich, które należy pamiętać są większe od europejskich. Za 600-800 Yuan-ów dostaniemy modele lokomotyw np Df7. Bombą sezonu był model Kriegsloka za 1168 Yuan (550 PLN), co jest chyba dobrą ceną, nawet miał gniazda MEN.
Zdjęcia jak ogarnę bo mam tego ze 950.
 
OP
OP
Filip7370

Filip7370

Aktywny użytkownik
Reakcje
58 4 0
#4
Za mało spędziłem czasu żeby tak to dokładnie określić, jednak trzeba wziąć pod uwagę 2 fakty.
1. To jednak dalej państwo policyjne, w sposób subtelny, kamerami, jest na ciągłym podglądzie służb bezpieczeństwa.
2. W rejonach turystycznych europejczycy, którzy są z wiadomych względów rozpoznawalni są traktowani wyjątkowo.
Inną sprawą jest głęboka prowincja, gdzie można być ciekawostką i tak samo dobrze traktowany jak w Pekinie lub możesz paść ofiarą pomysłu o takiej treści "Dojechał aż tutaj, fotografuje, może coś tutaj rząd robi, to pewnie szpieg."
 

CoCu

Znany użytkownik
Reakcje
1.934 119 22
#5
No właśnie. Piszesz będąc tam, robisz i wstawiasz fotki będąc tam.
Z mediów słyszy się, że Chińczycy mają mocno ograniczony dostęp do sieci Internet. Ty chyba nie masz z tym żadnego problemu?
 

brian-82

Moderator Grupy KSK Wrocław
Donator forum
FREMO Polska
KSK Wrocław
Reakcje
230 2 0
#6
Ograniczanie dostępu polega na tym, że niektóre treści, bądź dostęp do niektórych serwisów się blokuje. I tyle... To nie oznacza, że tam nie mają internetu.
 
OP
OP
Filip7370

Filip7370

Aktywny użytkownik
Reakcje
58 4 0
#7
No tak się składa że ja już jestem w kraju i piszę z Warszawy, ale fakt Facebook czy YT nie działają w Chinach.
 

ciekma

Znany użytkownik
FREMO Polska
KKMK
Reakcje
7 1 0
#8
Obstrukcje przy robieniu zdjęć to głównie polska (i jugosłowiańska) specjalność, nigdy nie miałem kłopotów z robieniem zdjęć kolei ani w Chinach, ani w Rosji czy nawet za czasów późnego ZSRR.
 

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
4.376 111 11
#9
We wloszech nie lubia kiedy sie wchodzi na teren lokomotywowni z aparatem. Na stacjach nie mialem problemu ale kiedy z kolega poszlismy na szlak dalej od stacji to policjanci podjechali samochodem najdalej jak mogli a po tem podeszli do nas piechota. Chcialem zrobic Pendolino na zakrecie te oryginalne, ladne, po darmowej przejazdzce na stacje samochodem policyjnym policjanci nareszcie znalezli kogos kto potrafil gadac po angielsku i moglismy sie dogadac. Czyli na peronach nie bylo problemu a gdzie indziej trzeba bylo na dziko. Interesujace ze innego dnia podczas jazdy do Wenecji maszynisci pozwolili nam wejsc do kabiny wagonu sterujacego ktory akurat prowadzil sklad i dowolnie sie rozgladac. Zalezy na kogo sie trafi;)
 

Podobne wątki