Wszystko się zgadza, w opisanej sytuacji w Opalenicy wydarzenie się dokonało i nastąpiło uszkodzenie infrastruktury, więc to chyba jednak wypadek. Bo przecież
I rzeczywiście, jest olbrzymia różnica między wypadkiem (nikt tu nie mówi o katastrofie), a incydentem. Incydentem można np. nazwać wpuszczenie dwóch pociągów na ten sam tor, które jednak nie doprowadziło do zderzenia, bo maszyniści zdążyli zatrzymać składy na czas.
I tu też różnimy się w opinii, więc zostanie, jak jest.
To nie do końca jest tak, że incydent nie powoduje strat materialnych a jedynie zagrożenie. Od lat już nie biorę udziału w komisjach kolejowych, ale wiem, że przepisy trochę się zmieniły. Potocznie mówimy o katastrofach i wypadkach, ale terminologia i kryteria kwalifikacji poszczególnych zdarzeń są szczegółowo opisane i uzasadnione.
Najogólniej rzecz ujmując, według naszych aktualnych przepisów nie ma już pojęcia "katastrofy kolejowej". Jej odpowiednikiem jest tzw. "poważny wypadek" będący zdarzeniem spowodowanym kolizją, wykolejeniem lub innym zdarzeniem, na skutek którego wystąpiły ofiary w ludziach / co najmniej jeden zabity lub co najmniej 5 rannych/ lub straty materialne powyżej 2 mln euro. Dalej mamy "znaczący wpadek" będący zdarzeniem z udziałem co najmniej jednego pojazdu kolejowego w ruchu, którego konsekwencją była przynajmniej jedna ofiara śmiertelna lub ciężko ranna, straty powyżej 150 tys. euro lub wstrzymanie ruchu kolejowego na głównej linii, na co najmniej 6 godzin. Wypadek to zdarzenie polegające na najechaniu, wykolejeniu lub starciu oraz na kolizji pojazdu kolejowego z pojazdem drogowym. Incydent to z kolei zdarzenie inne niż wypadek kolejowy, związane z ruchem pojazdu i mające wpływ na bezpieczeństwo ruchu.
W obowiązującej przed Instrukcją Ir-8 Instrukcji o postępowaniu w sprawach wypadków i wydarzeń kolejowych R3 nie było terminu "incydent kolejowy".
Rzecz najistotniejsza w sprawie: incydent to nie tylko stworzenie sytuacji zagrożenia, ale także wystąpienie zdarzenia powodującego straty w taborze czy infrastrukturze / jak, chociażby opisywane zniszczenie odcinka toru w Opalenicy/.
Incydentami są, chociażby: najechanie pociągu na wózek bagażowy bez wykolejenia lub poszkodowanych osób /kategoria C60/, obrzucenie pociągu kamieniami /kat. C64, chociaż może być też zakwalifikowane jako wypadek zależnie od skutków/ czy rozerwanie pociągu bez zbiegnięcia wagonów / kat. C68/. Można by dyskutować z autorami przepisów, bo skoro kiedyś napisali, że incydent to "niezamierzone zdarzenie inne niż wypadek kolejowy" to czy obrzucenie pociągu kamieniami, czy położenie przeszkody na torze jest zdarzeniem niezamierzonym? Na szczęście to słowo" "niezamierzone" znikło w wersji przepisów z 2016 roku. Zresztą to nie jedyna niespójność w przepisach. Reasumując: też jestem zdania, że nie ma sensu tworzyć nowego tematu dla incydentów, tym bardziej że większość forumowiczów nie musi akurat w tym temacie znać fachowej terminologii używanej na kolei; nie piszę na PKP, bo wykreślenie z przepisów słowa "katastrofa" to wynik wdrożenia dyrektywy Parlamentu Europejskiego. Pozdrawiam.