• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Jaką maksymalną prędkość mogły osiągać pociągi wąskotorowe?

Reakcje
24 1 0
#1
Witam!
Chciałbym się dowiedzieć, jakie największe prędkości teoretycznie mogły osiągać wagony silnikowe typu Mbxd2 i parowozy jeżdżące na polskich wąskotorówkach? Nie chodzi mi tu o normy prędkości dla poszczególnych rozstawów szyn, bo wiem, że te dla rozstawu 600 i 750mm wynosiły 40 km/h, a dla 1000mm - 60 km/h.
 
Reakcje
211 85 35
#4
Jeżeli chodzi o prędkości dopuszczalne to chyba dobra odpowiedź,może kolega sprecyzuje pytanie, o dopuszczalną czy na szlaku, chodź odpowiedź będzie brzmieć to zależy od dopuszczalnej prędkości na szlaku, ja to tak widzé
 
OP
OP
X
Reakcje
24 1 0
#5
Jeżeli chodzi o prędkości dopuszczalne to chyba dobra odpowiedź,może kolega sprecyzuje pytanie, o dopuszczalną czy na szlaku, chodź odpowiedź będzie brzmieć to zależy od dopuszczalnej prędkości na szlaku, ja to tak widzé
Chodziło mi o to, jaką maksymalną prędkość mogły by rozwinąć pociągi wąskotorowe (w szczególności Mbxd2), pomijając dopuszczalne prędkości na szlakach. Innymi słowy, czy mogły by one rozwijać większe prędkości gdyby nie te normy, np. większe niż 60 km/h na rozstawie szyn 1000mm. Takie normy jakie wspomniałem w poście podobno ustalono z powodów zapobiegania wykolejeniu pociągów.
 

AliveC4T

Nowy użytkownik
Reakcje
28 0 0
#6
Ciężko odpowiedzieć na to pytanie, nikt tego nie testował bo po prostu nie było gdzie, albo się nie chwalił ;). Z zasłyszanych opowieści to wiem że podobno ponad normę kiedyś jeżdżono na stargardzkiej kolei wąskotorowej, bo tor był wyjątkowo dobrze zrobiony, ale takie historyjki bez faktów można również włożyć między bajki.
W Czechach mają 50km/h, więc da się: https://pl.wikipedia.org/wiki/ČKD_705.9 Pozornie się wydaje że to tylko 10mm szerzej w rozstawie szyn, ale na pewno łuki mają większe promienie niż u nas, sam tor na pierwszy rzut oka wygląda prawie tak dobrze jak na nadmorskiej kolei wąskotorowej.
Px48-1916 jeździ teraz u nich na JHMD, kto wie czy go tam nie rozpędzają powyżej tych 40km/h, na tyle ile potrafi oczywiście. Wybieram się do nich od paru lat, jak sójka za morze. Kiedy się w końcu wybiorę to zmierzę GPS-em i przynajmniej tyle będziemy wiedzieć.
 
OP
OP
X
Reakcje
24 1 0
#7
Ciężko odpowiedzieć na to pytanie, nikt tego nie testował bo po prostu nie było gdzie, albo się nie chwalił ;). Z zasłyszanych opowieści to wiem że podobno ponad normę kiedyś jeżdżono na stargardzkiej kolei wąskotorowej, bo tor był wyjątkowo dobrze zrobiony, ale takie historyjki bez faktów można również włożyć między bajki.
W Czechach mają 50km/h, więc da się: https://pl.wikipedia.org/wiki/ČKD_705.9 Pozornie się wydaje że to tylko 10mm szerzej w rozstawie szyn, ale na pewno łuki mają większe promienie niż u nas, sam tor na pierwszy rzut oka wygląda prawie tak dobrze jak na nadmorskiej kolei wąskotorowej.
Px48-1916 jeździ teraz u nich na JHMD, kto wie czy go tam nie rozpędzają powyżej tych 40km/h, na tyle ile potrafi oczywiście. Wybieram się do nich od paru lat, jak sójka za morze. Kiedy się w końcu wybiorę to zmierzę GPS-em i przynajmniej tyle będziemy wiedzieć.
Sam jestem ze Stargardu i bardzo intryguje mnie to, co pan napisał. Podobno też w stargardzkim dworcu była komputerowa kasa biletowa, a gdzie indziej takich nie było. Miejmy nadzieję, że Stargardzka Kolej Dojazdowa zostanie odnowiona w formie turystycznej na krótkim odcinku. Są zakusy, żeby jeździć dręzynami turystycznymi od Stargardu do Małkocina, a z obecnego dworca zrobić mini muzeum lub wstawić tam symulator jazdy do 2025 roku.
 
OP
OP
X
Reakcje
24 1 0
#8
A post utworzyłem dlatego, że podobno pociągi wąskotorowe w Tunezji jeżdżą 130 km/h, a w Szwajcarii - 90 km/h, więc chciałem się poprostu dopytać czy w Polsce jeżdżono ponad normy.
 
Reakcje
82 0 0
#9
Ja na innym forum kiedyś czytałem o Lxd2, które na torze testowym w fabryce rozpędzały się (tu właśnie nie pamiętam:rolleyes:) albo do 60km/h albo 90km/h (ale raczej 60;)).
 

AliveC4T

Nowy użytkownik
Reakcje
28 0 0
#11
Sam jestem ze Stargardu i bardzo intryguje mnie to, co pan napisał. Podobno też w stargardzkim dworcu była komputerowa kasa biletowa, a gdzie indziej takich nie było. Miejmy nadzieję, że Stargardzka Kolej Dojazdowa zostanie odnowiona w formie turystycznej na krótkim odcinku. Są zakusy, żeby jeździć dręzynami turystycznymi od Stargardu do Małkocina, a z obecnego dworca zrobić mini muzeum lub wstawić tam symulator jazdy do 2025 roku.
Mam masę starych zdjęć z kolei stargardzkiej, ale to nic nowego, po prostu zbieram wszystko co się pojawi w internecie żeby mieć materiał do budowy modeli i muszę przyznać że to była piękna kolej, wielka szkoda że ruch turystyczny po 2001 tam już nie ruszył. Miejmy nadzieję że chociaż ta kolej drezynowa ruszy.
Ta opowieść z kolei stargardzkiej o której mówiłem to właśnie ta linku który przytoczył kolega @Adamzalesie. Wklejam żeby nie przepadła w przyszłości:
Kucyk z forum 750mm napisał(a):
W kwestii szybkich pociągów, to najszybszą koleją była bez wątpienia Stargardzka KD. Wiem że to metrówka, ale taki mały OT wątkowi nie zaszkodzi, więc dla ciekawości podam co kiedyś usłyszałem:

Byłem delegowany do Dóbr Nowogardzkich. – Opowiadał mi starszy maszynista. – Działo się to na początku lat 90 i była to moja pierwsza wizyta na kolei stargardzkiej. Pamiętam, że miałem z Dobrej poprowadzić pociąg wagonem motorowym który odchodził koło 5 rano i miał w Stargardzie skomunikowanie z pociągiem do Szczecina. Był to ważny pociąg bo dowoził ludzi do pracy w Szczecinie.

Na stację przyszedłem wcześniej, obejrzałem motowóz i podstawiłem się w perony. Do odjazdu miałem kilka minut, trochę ludzi się zeszło, ale wciąż brakowało kierownika. Poszedłem do dyżurnego ruchu i zobaczyłem jak kierownik spokojnie zaczyna parzyć sobie herbatę i odwijać kanapki a przecież jechać trzeba. Nie chciałem się odzywać, bo pierwszy raz tam byłem, więc na wszelki wypadek poszedłem do wagonu i sprawdziłem leżący na pulpicie rozkład. Widniała na nim godzina odjazdu którą właśnie miałem na zegarku. Na wszelki wypadek spytałem się jedną kobietę która jest godzina - i była taka jak u mnie, czyli zegarek dobrze działał. Pamiętam że do Stargardu jechało się niecałe półtorej godziny
(44 kilometry – dop. Kuca).

Było już 10 minut po odjeździe a kierownika nadal nie było, poszedłem więc do dyżurki a tam kierownik z dyżurnym siedzą sobie. Jak stanąłem w drzwiach, to dyżurny odpowiedział jakby wiedział po co przeszedłem: - Czekaj! – Kierownik pociągu nawet się nie odwrócił bo jadł coś.

Poszedłem do kabiny i czekałem. Minęło pół godziny po odjeździe i na stacje weszły jakieś kobiety które weszły do wagonu. Zaraz za nimi pojawił się kierownik z papierami. Wszedł do wozu i podał mi kawę w szklance mówiąc że to dla mnie i będziemy jechać. I dał odjazd.

Nie chciałem tej pić kawy bo była gorąca i byłem zły że pociąg opóźniony, więc szklankę postawiłem przed pulpitem na podszybiu. Kierownik przyszedł i spytał się czy znam szlak, ja na to że nie, to powiedział że mam jechać jak najszybciej a jak będzie jakiś przystanek co trzeba się zatrzymać, to da znać.

Przejechałem kilka kilometrów z dobrą prędkością i widzę że jest łuk ostry, więc zszedłem z pozycji na 0 i zaczynam hamować, a tu kierownik drzwi otwiera i wrzeszczy że mam jechać a nie hamować, bo pociąg opóźniony i jak tak dalej będę się wlókł to ludzie do pracy nie zdążą przeze mnie. Nie odzywałem się, tylko od razu pełne obroty dałem i nie odpuszczałem po złości. Okazało się że wagon łuki bierze gładko i rzeczywiście nie ma co zwalniać. Zajrzałem do wnętrza wagonu bo bałem się że ludzie boją się tej rajdowej jazdy ale tam nic się nie działo, baby sobie gadały.

Gdzieś tam się zatrzymaliśmy w dwóch czy trzech miejscach i do Stargardu planowo wjechałem. Aż się nie mogłem nadziwić, ale co do minuty byłem mimo że pół godziny później wyjechaliśmy. Potem popatrzyłem w rozkład czy są jakieś ograniczenia, ale tam nic wpisane nie było.

Kierownik wytłumaczył mi że w Dobrej trzeba było zaczekać na panie które przyjeżdżały PKSem skądś, ale tam rozkład autobusów zmieniono i nie miały by jak się inaczej do Szczecina dostać.

Potem dowiedziałem się że ta kolej stargardzka to była blisko koryta, czyli centrali Zachodniej DOKP i tam w Stargardzie mieszkali wszyscy naczelnicy i zawiadowcy z wąskiego toru, dlatego z dyrektorami pili wódkę, mieli układy i dostawali najlepsze nowe ciężkie szyny, tłuczeń i inne rzeczy na tory a inne koleje to stare musiały kłaść. To że tor by dobry najlepiej świadczył fakt że ta kawa co ją na podszybiu postawiłem się ani trochę nie wychlupała. Jak już zapoznałem szlak to jeszcze szybciej jeździłem.
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
11.332 463 29
#12
A post utworzyłem dlatego, że podobno pociągi wąskotorowe w Tunezji jeżdżą 130 km/h, a w Szwajcarii - 90 km/h
Porównywanie kolei głównych o szerokości toru ok. 1 m z naszymi wąskotorówkami nie ma większego sensu. Tam są to normalne koleje, tyle, że o trochę węższym torze, u nas nie dość, że (z małymi wyjątkami) tor 750 mm lub mniej, to linie projektowane jako dojazdowe, z ciasnymi łukami i całą infrastrukturą przeznaczoną do zupełnie innych celów. W Polsce nigdy nie jeździło się szybciej, niż te przepisowe 40 czy 60 km/h, bo nie było takiej potrzeby. Pomijam oczywiście bardziej czy mniej sporadyczne sytuacje przekraczania przepisów, o czym trudno dyskutować. Tak że należy przyjąć, że zasadniczo prędkości nie przekraczały przepisowych i tyle. A sytuacji, jak opisana w poście wyżej, nie będę komentować.
 
K

KNG

Gość
#14
W kwitach najwięcej widziałem 50 km/h, ale wąskich kwitów mam mało więc może gdzieś te 60 km/h było.
bardziej czy mniej sporadyczne sytuacje przekraczania przepisów
Nieoficjalny rekord Polski to było 80 km/h jakieś 80 lat temu na Grójeckiej czy Wilanowskiej i brał w tym udział wagon motorowy Lilpopa. Jak kogoś to interesuje to mogę wygrzebać stosowne kwity.

Bądźcie zdrowi.

Jarek
 

JSz

Użytkownik
Reakcje
132 0 0
#16
W kwitach najwięcej widziałem 50 km/h, ale wąskich kwitów mam mało więc może gdzieś te 60 km/h było.

Nieoficjalny rekord Polski to było 80 km/h jakieś 80 lat temu na Grójeckiej czy Wilanowskiej i brał w tym udział wagon motorowy Lilpopa. Jak kogoś to interesuje to mogę wygrzebać stosowne kwity.

Bądźcie zdrowi.

Jarek
W imieniu załogi dawnej Grójeckiej K.D. poprosiłbym o "wyciągniecie" zacnych kwitów , opisujących o rekordową jazdę testową, jaką dokonano motowozem pochodzącym w fabryki Lilpop. Ciekawi mnie jakiego typu i jaki numer taborowy miał ten zacny motowóz.
 

Dobrzyn

Moderator Forum Prawdziwa kolej wąskotorowa.
Zespół forum
Reakcje
1.095 3 1
#19
Jakiś czas temu w Świecie Kolei był artykuł o karastrofie w latach 60-tych pod Krośniewicami. Tam gnali równo i w dodatku pod wpływem z tego co pamiętam