• Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

GP40 Atlasa problemy

Michal78

Aktywny użytkownik
Reakcje
228 0 0
#1
Moja stara gp40 Atlasa z dekoderem (nie wiem jakim, to stary model kupiony używany i miał go już) ostatnio zaczeła mi trochę gorzej jezdzić na małych predkościach. Czasami ma problem z ruszeniem i zaczyna wtedy buczeć (światła się palą, więc to chyba nie problem z przepływem prądu). Tory czyste. rozebrałem loka, było trochę nadmiar smarowania więc nieco wytarłem, przetarłem styki i koła, problem pozostał. Nie występuje przy ruszaniu z dużą prędkością. Czy do takiego starszego loka Atlasa można ewentualnie wrzucić współczesny sinik tego producenta ? Będzie to grało z tym starszym dekoderem ? Zewnętrznie silnik w tym starym modelu jest identyczny jak w nowych lokach Atlasa co nawet mnie trochę zaskoczyło.
 

Misiek

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
5.724 141 0
#2
Przy zamawianiu uważaj, czy nie kupujesz silnika do nowej wersji modeli - mają inaczej poprowadzone styki i niekoniecznie mogą pasować.
http://spookshow.net/loco/atlasgp3840.html

1) Zdejmij wózki i zbiornik paliwa. postaw model na torach tak, żeby kadłubek zbierał zasilanie - czy wtedy silnik buczy i ma problem? Jak tak to patrz dalej; jak nie, to widocznie mechanika wózków. Chociaż to raczej by było od nowości, jakiś gruby paproch, zadra na plastikowej zębatce. Ze zwykłymi śmiecami, trawkami dałby radę. No dobra, niedawno był taki co miał w środku jakąś zwierzęcą sierść owiniętą na zębatkach. Teraz działa.
Ja tam czasem po czyszczeniu dawałem jakiś smar, A czasem wyciągałem smar w postaci stałej z kupowanych używanych modeli.

2) Pozostaje jeszcze sprawdzenie samego silnika. Może "tylko" szczotki się zużyły.

Mam akurat takie dwie Alaski GP38 z silnikiem kaputt, to będę niedługo sprawdzał podobny przypadek. Tyle, że u mnie silnik wcale nie kręci.

Spróbuj rozłożyć model, tak, żeby wyjąć dekoder. Z wyjętym dekoderem, daj max. zasilanie bezpośrednio na styki silnika (ale "z obciążeniem" całej mechaniki). Możliwe, że silnik zacznie się grzać.

Szczotki są upierdliwe do wyjęcia, niby tam jest zatrzask, można podważyć małym śrubokrętem. Uwaga na sprężynkę dociskającą szczotki - żeby nie wypadła ;-)
Można szczotki lekko oczyścić z nadmiaru startego pyłu, używałem jakiś spirytusów. Przy wsadzaniu, same się ułożą do kształtu komutatora.
 
Ostatnio edytowane:
OP
OP
Michal78

Michal78

Aktywny użytkownik
Reakcje
228 0 0
#3
Dzięki za wyczerpująca odpowiedź. Mam jeden zapasowy silnik ze znacznie nowszego atlasa (dash 8-40, kupiłem swego czasu trochę części zapasowych) i ma tak samo umiejscowione styki jak ten stary z gp40 (na ramie gp40 jest rok 1997) i w ogóle wygląda dokładnie tak samo. Można założyć że będzie współpracował z tym starym dekoderem z gp40 ?
 

Misiek

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
5.724 141 0
#5
Te z Dash i GP "z tamtych czasów" były identyczne wizualnie. mogły się różnić jedynie prędkością obrotów, co w przypadku regulacji prędkości dekoderem nie ma znaczenia.