Wstęp
Niniejszy artykuł jest bodajże pierwszą próbą dostępnej online analizy filmu "Kolejarskie słowo" - znanego chyba każdemu miłośnikowi kolei. Film ten z jednej strony dokumentuje rzeczywistość kolejową lat 50tych XX wieku, z drugiej natomiast jest przykładem wzorcowej komunistycznej propagandy i tym samym może być ciekawą lekcją historii dla dzisiejszej młodzieży.
Tematem filmu jest tzw. walka kolejarzy o planowy przyjazd do szczecińskiej huty pociągu wiozącego koks ze Śląska. Pomimo różnych trudności na trasie, pociąg punktualnie przyjeżdża do stacji docelowej. Film został zrealizowany z dbałością o szczegóły pokazujące realia pracy na kolei. Podczas dokładniejszej analizy okazuje się jednak, że zawiera on również dużo elementów fabularyzowanych: nieprawdziwe nazwy stacji, nierealne czasu przejazdu pomiędzy stacjami itp.
Niewątpliwie prawdziwi w tym filmie są natomiast występujący w nim pracownicy PKP.
Gdzie pracuje Piekielny?
Nie ma wątpliwości, że najpierw pociąg jedzie magistralą węglową Śląsk-Gdynia; w pewnym momencie jednak musi skręcić na zachód.
Zdj. 1. Stacja Dąbie. Z niewielkimi zmianami, tak wygląda do dziś.
W filmie pada sformułowanie 'w połowie drogi do Szczecina zmieniają się parowozy'; w tym właśnie miejscu pracuje dyżurny ruchu Piekielny. Powstaje pytanie co to za miejsce. Jeżeli uwzględnić za prawdziwe oznaczenie nastawni 'K', to może być to Konin. Czy rzeczywiście jednak ruchem pociągu nadal zarządza dyspozytor znajdujący się teraz w dużej odległości, gdzieś pomiędzy Częstochową a Łodzią?. A może jest to tylko kolejny przykład filmowej fikcji?
Na razie jednak zostawiam Konin jako moją propozycję parowozowni, w której nastąpiła zmiana maszyn i drużyn pociągu gwarancyjnego.
Poniższa tabela pokazuje nazwy mijanych stacji: użyte w filmie oraz prawdziwe.
Chronologia zdarzeń i trasa przejazdu
W poniższej tabeli wykorzystałem nazwy stacji użyte w filmie.
Przejazd całej trasy: Tarnowskie Góry-Karsznice-Barłogi-Konin-Swarzędz-Poznań Piątkowo-Kiekrz-Krzyż-Stargard Szczeciński-Szczecin zajął zatem 19h40, co zakładając odległość z Tarnowskich Gór do Szczecina ca. 500 km daje prędkość handlową ok. 25 km/h. Jak na ciężki pociąg towarowy ciągnięty przez parowóz to typowa wartość.
Wymienione w filmie miejscowości mijane przez pociąg zaznaczone są na poniższej mapie.
Mapa postulowanego przejazdu pociągu "gwarancyjnego"
Filmowa fikcja, fakty i wątpliwości
Każdy film, dokumentalny również, poddawany jest montażowi. W przypadku "Kolejarskiego słowa", będącego 'dokumentem na specjalne zamówienie', montaż filmu musiał ściśle odpowiadać celowi, dla którego ten film powstał - a biorąc pod uwagę krótki czas trwania filmu oraz jego temat, można założyć, iż surowy materiał został nagrany maksymalnie w kilka dni zdjęciowych. Uwadze widza oglądającego pobieżnie film zapewne umkną różne nieścisłości związane z niespójnością czasu, nie mówiąc o niezgodności nazw mijanych stacji z rzeczywistością. Wymienię poniżej kilka moich uwag na ten temat:
1) Pociąg dodatkowy odjeżdża ze stacji Poddębice o godz. 17h22 i dociera do odległej o 26 km stacji Dąbie o 18h19. Odległość 26 km pokonuje w 57 minut, czyli ze średnią prędkością 27 km/h.
Pociąg pospieszny odjeżdża ze stacji Otok o godz. 17h24 i dociera do odległej o 22 km stacji Kłudna o 17h52, a do Dąbia o 18h49. Odległość 22 km Otok-Kłudna pokonuje w 28 minut, czyli ze średnią prędkością 47 km/h. Tymczasem odległość 16 km Kłudna-Dąbie pokonuje w 57 minut, czyli ze średnią prędkością 17 km/h. Mizeria jak na pociąg pospieszny... Aby ta wartość miała sens, pociąg musiał zostać zatrzymany w Kraskach. Tymczasem dyżurny ruchu w Dąbiu mówi 'będę musiał zatrzymać pospieszny' po tym, jak przyjmie na stację pociąg dodatkowy, który 'już leci'. Czyli w tym momencie na szlaku Kraski-Dąbie znajduje się pociąg zbiorowy, a nie pospieszny, który albo musi być przed Kraskami, albo już stać w Kraskach. Dyżurny ruchu w Dąbiu zatem 'panikuje', albo jest to przeoczona przez scenarzystę nieścisłość.
2) Dyżurny ruchu Piekielny w K otrzymuje informację od dyspozytora, że pociąg 49281 Gwarancyjny przyjedzie z opóźnieniem 55 minut. Gdy przejeżdża, opóźnienie wynosi 50 minut. Pociąg nadrobił zatem 5 minut.
3) Nastawnia Kpn oczywiście nie jest filmowymi Danicami.
Zdj. 2. Tajemnicza nastawnia Kpn.
Po zatrzymaniu klatki filmu wyraźnie widać na tabliczce aparatu blokowego napis 'z Kozub' - jest to zatem najprawdopodobniej nastawnia Karsznice Południe. Na poniższym zdjęciu widać wyraźnie część napisu brzmiącą 'ZNICE', a litera poprzednia to prawdopodobnie 'S'. Napis na budynku brzmi zatem zapewne 'KARSZNICE'. Człon 'Zduńska Wola' dodano do nazwy stacji dopiero w latach 70tych.
Ciekawe jest zatem to, że rzeczywista nastawnia Kpn, którą pociąg gwarancyjny musiał mijać na trasie, zagrała w filmie zupełnie inną nastawnię - w Danicach (Dolicach). Widocznie wygląd poniemieckiego budynku Dolicach nie spodobał się twórcom filmu (czyt.: był politycznie niepoprawny).
Zdj. 3. Zbliżenie nazwy nastawni Kpn.
Zdj. 4. Tabliczki na aparacie blokowym w nastawni Kpn.
4) Według wpisu na liście gwarancyjnym, pociąg wyrusza w trasę 16 października 1952 roku.
Zdj. 5. Fragment listu gwarancyjnego.
Zdj. 6. Kalendarz na ścianie u dyżurnego ruchu Piekielnego.
Tymczasem kalendarz na ścianie u Piekielnego wskazuje numer dnia 10. Nie wiemy, czy października, czy listopada. Jednakże wszystko wskazuje na to, że film istotnie kręcono na jesieni, ponieważ na peronie stacji Dąbie leży wyładowana pryzma węgla do opalania pieców zimą, na polach założone są osłony przeciwśnieżne, a w jednym z ujęć podczas naprawy pękniętej szyny widać w rowie białe płachty przypominające śnieg. Jeśli jest to śnieg, to mówimy raczej o listopadzie niż o październiku. Film został wyprodukowany w 1953 roku. Biorąc pod uwagę czas na dokonanie montażu, kolaudację z cenzorami oraz wykonanie kopii, jak najbardziej wystarczyło nakręcenie surowego materiału w listopadzie 1952 roku.
5) Czy stacja Umień rzeczywiście istniała w momencie kręcenia filmu (np. tak nazywał się wówczas Ponętów), czy też po prostu tak nazwano w filmie stację Ponętów?
6) Gdzie nastąpiła awaria szyny? Po raz pierwszy dyspozytor zapytuje Wilkowo (Witkowo), czy szyna została już naprawiona, w momencie przejazdu pociągu gwarancyjnego przez Danice (Dolice). Równocześnie dostaje informację, że pociąg chce przejechać przez Mokrzycę (Morzycę) bez zatrzymania i natychmiast nakazuje zakończyć naprawę szyny przed 7h20. Po pewnym czasie dyspozytor dostaje informację z Kolina, że pociąg gwarancyjny minął stację o 7h10, planowo. Pomiędzy Kolinem a Wilkowem (Witkowem) nie ma żadnych stacji, a jest tylko przystanek Strzebielewo Pyrzyckie. Moim zdaniem pęknięcie szyny nastąpiło zatem za Wilkowem; w przeciwnym razie na zamknięty w skutek awarii szlak nie zostałby wyprawiony pociąg z Kolina. Następna stacja za Wilkowem (Witkowem) to Stargard Szczeciński. Dyspozytor może znajdować się właśnie tutaj.
Rzeczywistość tamtych czasów
Pominąwszy ogólny wydźwięk filmu, można zaobserwować kilka charakterystycznych cech tamtych czasów. Po pierwsze, symbolem uprzemysłowienia kraju są dymiące kominy - im bardziej, tym lepiej. Widoczny jest ogólny kryzys: wiejskie dzieci machające do przejeżdżającego pociągu są ubrane nader licho, a robotnicy w fabrykach pracują bez rękawiczek. Najwyraźniej nie działa dobrze służba zdrowia, ponieważ cechą charakterystyczną prawie wszystkich występujących w filmie kolejarzy są ubytki lub co najmniej problemy z uzębieniem.
Dyskusja
Zapraszam do oceny moich wniosków i dyskusji na temat filmu. Być może mylę się odnoście trasy przejazdu pociągu (np. część szlaku została od czasu produkcji filmu rozebrana/przebudowana), a może błędnie rozszyfrowałem nazwę nastawni Kpn itp. Chętnie poznam zdanie Kolegów z forum; może ktoś ma dostęp do różnych danych źródłowych, które pozwolą odpowiedzieć na zadane pytania.
Podziękowanie: screenshot mapy kolejowej Polski wykorzystany za zgodą Autora strony http://mapa.kolej.one.pl/, dziękuję.
Niniejszy artykuł jest bodajże pierwszą próbą dostępnej online analizy filmu "Kolejarskie słowo" - znanego chyba każdemu miłośnikowi kolei. Film ten z jednej strony dokumentuje rzeczywistość kolejową lat 50tych XX wieku, z drugiej natomiast jest przykładem wzorcowej komunistycznej propagandy i tym samym może być ciekawą lekcją historii dla dzisiejszej młodzieży.
Tematem filmu jest tzw. walka kolejarzy o planowy przyjazd do szczecińskiej huty pociągu wiozącego koks ze Śląska. Pomimo różnych trudności na trasie, pociąg punktualnie przyjeżdża do stacji docelowej. Film został zrealizowany z dbałością o szczegóły pokazujące realia pracy na kolei. Podczas dokładniejszej analizy okazuje się jednak, że zawiera on również dużo elementów fabularyzowanych: nieprawdziwe nazwy stacji, nierealne czasu przejazdu pomiędzy stacjami itp.
Niewątpliwie prawdziwi w tym filmie są natomiast występujący w nim pracownicy PKP.
Gdzie pracuje Piekielny?
Nie ma wątpliwości, że najpierw pociąg jedzie magistralą węglową Śląsk-Gdynia; w pewnym momencie jednak musi skręcić na zachód.
Zdj. 1. Stacja Dąbie. Z niewielkimi zmianami, tak wygląda do dziś.
W filmie pada sformułowanie 'w połowie drogi do Szczecina zmieniają się parowozy'; w tym właśnie miejscu pracuje dyżurny ruchu Piekielny. Powstaje pytanie co to za miejsce. Jeżeli uwzględnić za prawdziwe oznaczenie nastawni 'K', to może być to Konin. Czy rzeczywiście jednak ruchem pociągu nadal zarządza dyspozytor znajdujący się teraz w dużej odległości, gdzieś pomiędzy Częstochową a Łodzią?. A może jest to tylko kolejny przykład filmowej fikcji?
Na razie jednak zostawiam Konin jako moją propozycję parowozowni, w której nastąpiła zmiana maszyn i drużyn pociągu gwarancyjnego.
Poniższa tabela pokazuje nazwy mijanych stacji: użyte w filmie oraz prawdziwe.
Chronologia zdarzeń i trasa przejazdu
W poniższej tabeli wykorzystałem nazwy stacji użyte w filmie.
Przejazd całej trasy: Tarnowskie Góry-Karsznice-Barłogi-Konin-Swarzędz-Poznań Piątkowo-Kiekrz-Krzyż-Stargard Szczeciński-Szczecin zajął zatem 19h40, co zakładając odległość z Tarnowskich Gór do Szczecina ca. 500 km daje prędkość handlową ok. 25 km/h. Jak na ciężki pociąg towarowy ciągnięty przez parowóz to typowa wartość.
Wymienione w filmie miejscowości mijane przez pociąg zaznaczone są na poniższej mapie.
Mapa postulowanego przejazdu pociągu "gwarancyjnego"
Filmowa fikcja, fakty i wątpliwości
Każdy film, dokumentalny również, poddawany jest montażowi. W przypadku "Kolejarskiego słowa", będącego 'dokumentem na specjalne zamówienie', montaż filmu musiał ściśle odpowiadać celowi, dla którego ten film powstał - a biorąc pod uwagę krótki czas trwania filmu oraz jego temat, można założyć, iż surowy materiał został nagrany maksymalnie w kilka dni zdjęciowych. Uwadze widza oglądającego pobieżnie film zapewne umkną różne nieścisłości związane z niespójnością czasu, nie mówiąc o niezgodności nazw mijanych stacji z rzeczywistością. Wymienię poniżej kilka moich uwag na ten temat:
1) Pociąg dodatkowy odjeżdża ze stacji Poddębice o godz. 17h22 i dociera do odległej o 26 km stacji Dąbie o 18h19. Odległość 26 km pokonuje w 57 minut, czyli ze średnią prędkością 27 km/h.
Pociąg pospieszny odjeżdża ze stacji Otok o godz. 17h24 i dociera do odległej o 22 km stacji Kłudna o 17h52, a do Dąbia o 18h49. Odległość 22 km Otok-Kłudna pokonuje w 28 minut, czyli ze średnią prędkością 47 km/h. Tymczasem odległość 16 km Kłudna-Dąbie pokonuje w 57 minut, czyli ze średnią prędkością 17 km/h. Mizeria jak na pociąg pospieszny... Aby ta wartość miała sens, pociąg musiał zostać zatrzymany w Kraskach. Tymczasem dyżurny ruchu w Dąbiu mówi 'będę musiał zatrzymać pospieszny' po tym, jak przyjmie na stację pociąg dodatkowy, który 'już leci'. Czyli w tym momencie na szlaku Kraski-Dąbie znajduje się pociąg zbiorowy, a nie pospieszny, który albo musi być przed Kraskami, albo już stać w Kraskach. Dyżurny ruchu w Dąbiu zatem 'panikuje', albo jest to przeoczona przez scenarzystę nieścisłość.
2) Dyżurny ruchu Piekielny w K otrzymuje informację od dyspozytora, że pociąg 49281 Gwarancyjny przyjedzie z opóźnieniem 55 minut. Gdy przejeżdża, opóźnienie wynosi 50 minut. Pociąg nadrobił zatem 5 minut.
3) Nastawnia Kpn oczywiście nie jest filmowymi Danicami.
Zdj. 2. Tajemnicza nastawnia Kpn.
Po zatrzymaniu klatki filmu wyraźnie widać na tabliczce aparatu blokowego napis 'z Kozub' - jest to zatem najprawdopodobniej nastawnia Karsznice Południe. Na poniższym zdjęciu widać wyraźnie część napisu brzmiącą 'ZNICE', a litera poprzednia to prawdopodobnie 'S'. Napis na budynku brzmi zatem zapewne 'KARSZNICE'. Człon 'Zduńska Wola' dodano do nazwy stacji dopiero w latach 70tych.
Ciekawe jest zatem to, że rzeczywista nastawnia Kpn, którą pociąg gwarancyjny musiał mijać na trasie, zagrała w filmie zupełnie inną nastawnię - w Danicach (Dolicach). Widocznie wygląd poniemieckiego budynku Dolicach nie spodobał się twórcom filmu (czyt.: był politycznie niepoprawny).
Zdj. 3. Zbliżenie nazwy nastawni Kpn.
Zdj. 4. Tabliczki na aparacie blokowym w nastawni Kpn.
4) Według wpisu na liście gwarancyjnym, pociąg wyrusza w trasę 16 października 1952 roku.
Zdj. 5. Fragment listu gwarancyjnego.
Zdj. 6. Kalendarz na ścianie u dyżurnego ruchu Piekielnego.
Tymczasem kalendarz na ścianie u Piekielnego wskazuje numer dnia 10. Nie wiemy, czy października, czy listopada. Jednakże wszystko wskazuje na to, że film istotnie kręcono na jesieni, ponieważ na peronie stacji Dąbie leży wyładowana pryzma węgla do opalania pieców zimą, na polach założone są osłony przeciwśnieżne, a w jednym z ujęć podczas naprawy pękniętej szyny widać w rowie białe płachty przypominające śnieg. Jeśli jest to śnieg, to mówimy raczej o listopadzie niż o październiku. Film został wyprodukowany w 1953 roku. Biorąc pod uwagę czas na dokonanie montażu, kolaudację z cenzorami oraz wykonanie kopii, jak najbardziej wystarczyło nakręcenie surowego materiału w listopadzie 1952 roku.
5) Czy stacja Umień rzeczywiście istniała w momencie kręcenia filmu (np. tak nazywał się wówczas Ponętów), czy też po prostu tak nazwano w filmie stację Ponętów?
6) Gdzie nastąpiła awaria szyny? Po raz pierwszy dyspozytor zapytuje Wilkowo (Witkowo), czy szyna została już naprawiona, w momencie przejazdu pociągu gwarancyjnego przez Danice (Dolice). Równocześnie dostaje informację, że pociąg chce przejechać przez Mokrzycę (Morzycę) bez zatrzymania i natychmiast nakazuje zakończyć naprawę szyny przed 7h20. Po pewnym czasie dyspozytor dostaje informację z Kolina, że pociąg gwarancyjny minął stację o 7h10, planowo. Pomiędzy Kolinem a Wilkowem (Witkowem) nie ma żadnych stacji, a jest tylko przystanek Strzebielewo Pyrzyckie. Moim zdaniem pęknięcie szyny nastąpiło zatem za Wilkowem; w przeciwnym razie na zamknięty w skutek awarii szlak nie zostałby wyprawiony pociąg z Kolina. Następna stacja za Wilkowem (Witkowem) to Stargard Szczeciński. Dyspozytor może znajdować się właśnie tutaj.
Rzeczywistość tamtych czasów
Pominąwszy ogólny wydźwięk filmu, można zaobserwować kilka charakterystycznych cech tamtych czasów. Po pierwsze, symbolem uprzemysłowienia kraju są dymiące kominy - im bardziej, tym lepiej. Widoczny jest ogólny kryzys: wiejskie dzieci machające do przejeżdżającego pociągu są ubrane nader licho, a robotnicy w fabrykach pracują bez rękawiczek. Najwyraźniej nie działa dobrze służba zdrowia, ponieważ cechą charakterystyczną prawie wszystkich występujących w filmie kolejarzy są ubytki lub co najmniej problemy z uzębieniem.
Dyskusja
Zapraszam do oceny moich wniosków i dyskusji na temat filmu. Być może mylę się odnoście trasy przejazdu pociągu (np. część szlaku została od czasu produkcji filmu rozebrana/przebudowana), a może błędnie rozszyfrowałem nazwę nastawni Kpn itp. Chętnie poznam zdanie Kolegów z forum; może ktoś ma dostęp do różnych danych źródłowych, które pozwolą odpowiedzieć na zadane pytania.
Podziękowanie: screenshot mapy kolejowej Polski wykorzystany za zgodą Autora strony http://mapa.kolej.one.pl/, dziękuję.