"... Tomek nie ukrywał, że z powodzeniem stosuje farby akrylowe Motipa... "
Z całym szacunkiem: Motip to akurat słaby materiał.
I o ile np. podkłady Dupli Motip (to ten sam koncern) sa naprawdę dobre i można je z czystym sumieniem polecić każdemu, to inne lakiery nie są już tak finezyjne.
A już napewno - nie można ich porównywać z lakierami Tamiya.
Nie ta klasa, choć także - i nie ta cena.
Co do samej techniki malowania: chyba się nie da tak do końca napisać JAK malować - i to wystarczy aby... wyszło.
Każdy sobie musi wypróbować to i owo w praktyce.
Choć naturalnie - pewne rzeczy spróbuję podpowiedzieć.
Farby Tamiya są bardzo "elastyczne". To znaczy: wiele wybaczają. Jeśli np. czasem - zaleje się zbyt grubą warstwę - wysychając pięknie się "obkurczają" na powierzchni i detalu. (W granicach pewnych, oczywiście).
Jeśli chodzi o patent z podgrzewaniem: nie do końca bym się zgodził z propozycją... temperatury. Farby najlepiej pracują w temperaturze tzw. pokojowej (20 stopni około...). Natomiast istotne jest - że podczas samego malowania - spada temperatura zawartości puszki (się ochładza). Często - ciepła ręka, w której trzyma się puszeczkę - wystarcza aby zbilansować... ale - stosuje się też - w trakcie malowania WIĘKSZYCH powierzchni i dłuższych sesji, dogrzewanie w ciepłej wodzie (po prostu: włożyć na chwilę do np. garnuszka z wodą). Ja - przyznaję - robię tak bardzo żadko, a efekt i tak jest niezły.
Najważniejsze: DOBRZE rozmieszać lakier! Parę minut intensywnie "pogrzechotać" puszką... ogrzać w dłoniach (zwłaszcza, gdy lakier stał jakiś czas nieużywany).
Odległość z jakieś tryskamy - wypróbować. Bo to - JAKĄ powierzchnię chemy uzyskać - zależy między innymi do odległości z jakiej nakładamy farbę. Tutaj działa to trochę inaczej niż w przypadku aerografu...
C.D.N.?
P.S. Sorry, że zaśmiecam temat o BR03. Ale padło pytanie - staram się odpowiedzieć. Jakby co - niech spec-służby przeniosą...
S.