Krzysztofa akurat nie pytałem, ale wydaje mi się, że wie o tym wagonie, a Ariela Ciechańskiego osobiście nie znam (chociaż pewnie kiedyś przy jakiejś okazji się spotkaliśmy), ale rozmawiałem dziś z osobą, która o tym wagonie wie od lat i ma zrobione przez siebie fotki, tylko się tym nie chwaliła na żadnym forum. Takich osób jest parę (ja się do nich nie zaliczam, dowiedziałem się teraz). Ja też mam nadzieję, że ten wagonik ocaleje, ale mam na to niewielki wpływ, żeby nie powiedzieć, że żaden. Możliwości, co do sposobu i przyczyn, dla jakich znalazł się w naszym kraju jest wiele i boje się, że się tego nigdy nie dowiemy.
Jeśli chodzi o ten radziecki tender, to faktycznie jest ciekawostka. Nie wiem, czy on jest na torze normalnym, czy szerokim? W końcowej fazie wojny przekuto niektóre linie na tor (wówczas) 1524 mm dla ułatwienia dostaw wojennych. Może wtedy ten tender dojechał do Polski, a potem został? W tzw. międzyczasie tory przekuto z powrotem na 1435 mm i transport tendra stał się niemożliwy albo nieopłacalny? To tylko moje spekulacje, nie mam na ten temat żadnej wiedzy