Niedawno trafił w moje ręce dość stary model lokomotywy BR55 z trzeciej ręki za wyjątkowo dobrą cenę. Dopiero biorąc do ręki ten model można sobie uświadomić jego niedoskonałości. Ten model powstał z jakiegoś zestawu do samodzielnej budowy firmy Framos Biller Bahn wyposażonego przez firmę EMA w napęd w tendrze. Trochę to dziwne w tej skali gdzie jest dużo większy potencjał umieszczenia napędu w lokomotywie. Ale zastosowany bardzo precyzyjny napęd dwoma silnikami Faulhabera po jednym na oś działa doskonale i chyba jest najstaranniej zaprojektowanym podzespołem tego modelu.
Z mankamentów na pierwszy rzut oka wpadają zbyt małe wymiary okien w kabinie i niewłaściwy kształt ostoi za tylną osią.
Oryginalne okna.
I po modyfikacji. Widoczna też tylna część ostoi chyba błędnie wzorowana na konstrukcji G8 (Tp3).
I zdjęcia lokomotywy po po kilku poprawkach i zdemontowaniu podgrzewacza wody oraz górnego reflektora z przodu i z tyłu.
W tym modelu brakowało zbiornika powietrza na pomoście z prawej strony oraz chyba nawet nie zaprojektowano drugiego zbiornika powietrza pod kabiną z prawej strony oraz cylindra hamulcowego pod kabiną z lewej strony. Dziwne mazaje to pozostałość po radosnej twórczości któregoś z poprzednich właścicieli.
Z mankamentów na pierwszy rzut oka wpadają zbyt małe wymiary okien w kabinie i niewłaściwy kształt ostoi za tylną osią.
I po modyfikacji. Widoczna też tylna część ostoi chyba błędnie wzorowana na konstrukcji G8 (Tp3).
I zdjęcia lokomotywy po po kilku poprawkach i zdemontowaniu podgrzewacza wody oraz górnego reflektora z przodu i z tyłu.
W tym modelu brakowało zbiornika powietrza na pomoście z prawej strony oraz chyba nawet nie zaprojektowano drugiego zbiornika powietrza pod kabiną z prawej strony oraz cylindra hamulcowego pod kabiną z lewej strony. Dziwne mazaje to pozostałość po radosnej twórczości któregoś z poprzednich właścicieli.